Trochę interesowałem się tematem.
Prawdziwy z całą pewnością jest tajemniczy dźwięk "bloop". Jest bardzo złożony. Znacznie bardziej od dźwięków wydawanych przez delfiny i wieloryby (przynajmniej te znane).
Zdaje się że twórcy programu całą fabularną resztę materiału, już sobie dorobili.
A czy syreny rzeczywiście istnieją... Raczej marne szanse. Ale jak napisał jean72, bardzo słabo poznaliśmy dotychczas morza i oceany. Zaledwie w kilku procentach. Kto wie co się tam jeszcze kryje.
Niewykluczone, że rybacy, zwłaszcza na trawlerach, czasem wyjmują z wody jakieś cuda. Ale na zdrowy rozsądek, to najlepiej od razu to wyrzucić za burtę. Żeby uniknąć problemów, takich choćby jak utrata łowisk...Tak myślę.
Aha. Dr Paul Robertson jest aktorem. Nie pamiętam już, jak faktycznie się nazywa.