Ja polecam użycie ciężkiego dużego koszyka takiego jak Guru. Zanętę trzeba dokleić lekko lub przemoczyć. Do koszyka sypie się wpierw grubsze rzeczy (pellety, ziarna, pokruszone kulki), potem miksem zamyka koszyk z dwóch stron. Po zarzucie czekamy aż koszyk opadnie, koniecznie liczymy w ile dociera do dna. Jak szybko, to trzeba poczekać chwilę i poszarpać zestawem aby zawartość opuściła koszyk. Jak trwa to dłużej, trzeba szarpnąć raz i zwinąć. Musimy być pewni, że towar zostaje wysypany na dnie, nie w toni... Być może trzeba zanętę dokleić lub owinąć koszyk taśmą elektryczną, aby nie wypłukiwał zbyt szybko 'towaru'.
Zarzucając z klipem, możemy wprowadzić całkiem sporo rzeczy w jedno miejsce. Plusem jest to, że trafia on na dno, jak zamienimy koszyk na mniejszy, to zarzucamy też w ten punkt lub w jego okolice. Rzucając kule na szybszej wodzie zawsze jest pewien 'błąd'. Ponadto łowiąc na dwa kije możemy zanęcić sobie dwa różne miejsca w ten sposób, i to różnymi mieszankami aby sprawdzić co lepiej działa. Ja często robię na Tamizie tak, że jedno miejsce nęcę pod brzanę, z pewna ilością konopi, drugie zaś pod leszcza bardziej, na drugiej linii.