Obiecałem jakieś foto, więc i pora by wrzucić.
Kołowrotek na zdjęciach to Map ACS 4000 - bez słowa Carptek w nazwie!
Wydaje mi się, ze Carptek nie ma ślimakowego posuwu szpuli, stąd też różnica cenowa i minimalna różnica stylistyki.
Kołowrotek mimo wielkości 4000 jest dość mały, porównałem go do Daiwy Regal Z BR 2500, zdjęcia do końca tego nie oddają, musicie wierzyć mi na słowo - baaardzo zbliżone gabarytowo te 2 maszyny.

Porównanie do shimanowskiego Baitrunnera wielkości 4000, widać (a może nie) że Baitrunner jednak trochę większy:

W oczy rzuca się niewielkie koło napędowe, ale jest ok, solidne, grube mocne zęby, a także ślimakowy posuw szpuli.

Wodzik posuwu wsparty na dodatkowym wałku prowadzącym (trochę słabo go widać, jest "pod" osią główną na zdjęciu), gdyż ślimak ma obroty przeciwne do rotora, co jest niekorzystne, i co wraz z Jackiem żeśmy "rozpracowali" bodajże w recenzji Zaubera.

Na koniec garść spostrzeżeń.
Przy pierwszym kontakcie kołowrotek zrobił na mnie takie trochę plastikowe, tandetne wrażenie.
Wydaje mi się jednak, że to skutek matowej struktury, koloru. Wykonanie i spasowanie jest bardzo dobre. Brak niedoróbek, nie bardzo jestem w stanie się przyczepić do czegoś. Właściciel twierdzi, że bardzo fajny i sprawny jest hamulec główny, pokrętło hamulca jest jednak takie dość małe, małej średnicy, i trochę źle mi się nim manipuluje, może paluchy za grube

Co do wolnego biegu, to mam zwrócić na niego uwagę, gdyż nieco się "przycina". Stopka kołowrotka nieco giętka, ale przypuszczam, że w trakcie łowienia nie będzie to przeszkadzać, giętkość jest do przyjęcia.
Z racji ślimakowego posuwu szpuli praca jest płynna, a żyłka ładnie się układa. Luzów brak, zarówno na koszu jak i na osi korbki.
Model ze słowem Carptek w nazwie oparty jest o "tradycyjną" oscylację szpuli, ale potwierdzić tego na 100% nie jestem w stanie.
Acha!
Łożysko oporowe w tym kołowrotku wygląda jak konstrukcja Ryobi (czy innego Spro), a gdy tak porównać wygląd i kształty z Crestą Method Blaster, to nagle wszystko staje się jasne
