Ledwo się przywitałem a już tyle pozdrowień i życzeń. To bardzo miłe, dziękuję wszystkim za takie powitanie.
Rzeczywiście jestem seniorem, mam 70 lat i niektóre metody łowienia są już dla mnie niedostępne (np mucha, zawody spławikowe) albo wyczerpujące (tyczka na szybkim prądzie, spinning na rzekach itp) ale na szczęście został klasyczny spławiczek i grunt. Przeczytałem uważnie kilka wątków na Forum i cieszę się że znalazłem się w wyborowym towarzystwie.
Dawniej sporadycznie a teraz coraz częściej łowię na feeder i znalazłem tu wiele ciekawych porad które oczywiście wypróbuję. W szczególności zainteresowała mnie "methoda" . To dla mnie nowość. Zacząłem więc uzupełniać swój arsenał i zaczęło się. Okazało się że ten "Drapieżnik" jest naprawdę niebezpieczny bo w kilku wizytach w tym sklepie moje konto bankowe wyraźnie schudło. Ale co tam, teraz peletami, dumbelsami, kuleczkami , zanętami, podajnikami i różnym drobnym sprzętem mógłbym obdzielić sporą wycieczkę hihihi. Pewnie jak zawsze część zakupów nie będzie trafiona ale trudno. Na szczęście większych inwestycji nie robiłem (na razie) mam czym łowić, kilka starych ale dobrej klasy kijów i kołowrotków czeka i nudzi się więc spróbuję. Na Śląsku łowię rzadko bo nie lubię tłoku nad wodą. Od połowy maja do połowy września będę łowił na wodach PZW w okolicach Dęblina. Jest tam Wisła, Wieprz gdzie mam stare porachunki z rybami , ale są też starorzecza z linem, karasiem i karpiem. Oczywiście napiszę jak mi poszło. Naturalnie jak zawsze odwiedzę też z feederkami Wisłę i Wieprz.
Pozdrawiam wszystkich
Wiesiek