Byłem raz nad Trzaskowem, i to było na początku wiosny, chyba w kwietniu, zaraz po tym jak puścił lód na jeziorze. Dlatego też moja opinia nie będzie miarodajna, bo ryb złowiłem niewiele i też same leszcze i krąpie, ale nie pojechałem, aby obłowić się na początku sezonu, tylko żeby rozejrzeć się nad wodą. Sama woda, robi pozytywne wrażenie, stanowiska są dobrze przygotowane i szerokie. Całkowity brak drzew sprawia, że latem parasol jest obowiązkowy. Jak ja byłem nad woda to było jeszcze dwóch wędkarzy, więc była cisza i porządek, ale też odniosłem wrażenie, że gospodarz wody, mówiąc delikatnie nie za bardzo się przejmuje, ale zganiłem to na kard wczesnej pory roku, jak widać chyba przez cały rok nie za bardzo kontroluje co się dzieje na wodzie. Ja chętnie wrócę nad tą wodę, ale zapewne nie będzie to regularnie i często, ponieważ obawiam się, że z racji, że jest to woda testowa MM, ryba może być lekko zmanierowana pod kątem ich przynęt i zanęt i słabiej reagować na inne specjały.
Co do charakteru łowiska, to ma to być łowisko typowo sportowe, więc leszcz, karaś i płotka będą tam dominować, choć solidne karpie też tam pływają, ale z tego co wiem, to "karpiarze" raczej niechętnie goszczą na tej wodzie z uwagi na brak okazów.