Autor Wątek: Poradnik kupowania ryb WWF  (Przeczytany 3136 razy)

Offline Frankestin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 038
  • Reputacja: 114
  • Płeć: Mężczyzna
    • SiG Polska Północ
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: feeder
Poradnik kupowania ryb WWF
« dnia: 14.09.2017, 07:57 »
Wczoraj natrafiłem na następujący link: http://ryby.wwf.pl/

Z portalu można pobrać poradnik mówiący na co zwracać uwagę podczas kupowania ryb w sklepach. Na jakie certyfikaty patrzeć i czego się doszukiwać. Uważam, że to będzie pomocne i być może przyczyni się poprawy rybostanu mórz i oceanów poprzez promowanie zrównoważonych połowów.

Być może zostanę zjechany na forum za promowanie jedzenia ryb, ale moim subiektywnym zdaniem nie da się tego uniknąć. Popieram i praktykuje "no kill" w wędkarstwie , aczkolwiek ryby morskie kupuję i zjadam. Moja filozofia jest prosta: morza i oceany zajmują 3/4 powierzchni naszej planety i nie mamy innego wyjścia niż traktować je także jako źródło żywności.

Ja osobiście od dziś będę promował ten poradnik, zaczynając od ściągnięcia go na telefon swój i żony. 



Franki

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 050
  • Reputacja: 2240
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Poradnik kupowania ryb WWF
« Odpowiedź #1 dnia: 14.09.2017, 08:25 »
Ja patrzę, co sprzedają. Jeśli widzę makrele po 15 cm... nie kupuję.
Uwielbiam halibuta, ale nie mogę patrzeć na tuszki po 20-30 cm. Przecież halibut to potężna ryba, a oni tłuką narybek po prostu :facepalm:
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Frankestin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 038
  • Reputacja: 114
  • Płeć: Mężczyzna
    • SiG Polska Północ
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Poradnik kupowania ryb WWF
« Odpowiedź #2 dnia: 14.09.2017, 08:43 »
Jako prosty człowiek znad morza uwielbiam flądrę w tuszcze, która jest generalnie traktowana przez turystów jako coś gorszego. Poza tym ryby bałtyckie czyli dorsz (zdecydowany faworyt mojego syna) i śledź. Żona za to uwielbia krewetki, co popieram całym sercem bo działają jak afrodyzjak :)
Franki

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 050
  • Reputacja: 2240
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Poradnik kupowania ryb WWF
« Odpowiedź #3 dnia: 14.09.2017, 08:53 »
Flądrę też pamiętam, że nie mieściły się na patelni. A teraz...

W morzach i oceanach znacznie trudniej zdewastować rybostan, niż w rzekach i jeziorach. To logiczne. Niemniej to staje się już faktem. Wytłuką wszystko, jak w polskich jeziorach.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Poradnik kupowania ryb WWF
« Odpowiedź #4 dnia: 14.09.2017, 11:30 »
Mnie tylko zastanawia gdzie "idą" ryby z gospodarstw rybackich. Mam to szczęście (lub też nie) mieszkać w miejscu skąd mam jakieś 5-10 minut drogi do największych hipermarketów w Polsce jak Makro Cash & Carry, Tesco, Auchan,Carrefour, jak i tych mniejszych typu Lidl, Biedronka, Netto. Z rozmów z "ludźmi od ryb" w Makro i innych dużych hipermarketach wynika, iż polskiej białej ryby typu karaś, leszcz, płoć, okoń prawie nikt nie kupuje. Większe drapieżniki idą głównie np. do restauracji, hoteli. Mój brat jest szefem kuchni więc mniej więcej wiem jak wygląda handel rybami na potrzeby gastronomii tu w Polsce, ale również w Szkocji. Polską "białą rybę" w takim Auchan kupują jedynie osoby 60+. Ryb np. takie Makro sprowadza naprawdę dużo i dużo im schodzi. W Biedronkach, Lidlach królują pstrągi, dorsze atlantyckie, odpady po tuńczykach, dorady (które na marginesie uwielbiam) a nie znajdzie się ryb z polskich jezior. Każdego dnia w Biedronkach, Lidlach pustoszeją lodówki z rybami. Pytam się na co idą te ryby z sieciowanych rzek i jezior, bo rybacy jeziorowo-rzeczni mocno akcentują to swoją mesjańską rolę, jeżeli chodzi o wyżywienie polskiego narodu.

Wracając do tematu uwielbiam jeść ryby. Jem je często, ale jakbym miał przyrządzać takiego okonia lub leszcza to bym się chyba zabił (a kompletnie nie smakuje mi mięso w occie, dla mnie to profanacja przyrządzania tak dobrego mięsa, coś jak zrobienie z argentyńskiej wołowiny klopsików ;)) Jak nie mam co zrobić sobie na obiad to wrzucam pstrąga do piekarnika (masełko, tymianek, przyprawa do ryb) plus oddzielnie piekę na brązowo ziemniaczki w talarkach w przyprawie do ziemniaków i w niecałą godzinę mam obiad marzeń. :D Kocham flądrę z frytkami. To jest jeden z głównych powodów dla których mógłbym przeprowadzić się nad polskie morze. Śledzik w oleju to też podstawa. Sieja wędzona jest przepyszna. W wigilię jem wyłącznie smażonego karpia. Nic innego. Żadne 12 potraw. I tak od czasów dzieciństwa. Do tego przynajmniej raz w tygodniu sushi. Mieszkając w Łodzi mam to szczęście, że jest jeden z najlepszych sushi masterów w Polsce (jak nie najlepszy). Tyle, że jakbym tam jadł u niego non stop to bym zbankrutował dlatego sam robię sobie sushi, dzięki radom mojego brata, który troszkę liznął tematu pracując u Japończyków ;) Jak widzicie na pewno nie jestem za wprowadzeniem całkowitego zakazu zabierania ryb. Z drugiej strony można również zauważyć, że tego typowego polskiego jeziorowo-rzecznego białorybu nie ma w mojej diecie. BTW tak mi się przypomniało mam kumpla, który przez całe życie nie zjadł ani jednej ryby twierdząc, że prędzej umrze niż zje coś co w wodzie pływało. Dlatego też potrafię zrozumieć kogoś komu ryby nie smakują :)     

Żona za to uwielbia krewetki, co popieram całym sercem bo działają jak afrodyzjak :)

Jak na żonę tak działają krewetki (czyli tak jak na moją dziewczynę hehe) to zrób jej to proste danie plus pokrop je delikatnie sokiem z cytryny ;) http://zmyslowoprzezswiat.blogspot.com/2013/12/czarny-makaron-z-krewetkami.html Kiedyś wydawało mi się, że nie zjem krewetek razem z makaronem, bo to jakieś debilne połączenie jest. Myliłem się. Tę potrawę je cała moja rodzina plus rodzina teściów i wielu moich znajomych.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 050
  • Reputacja: 2240
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Poradnik kupowania ryb WWF
« Odpowiedź #5 dnia: 14.09.2017, 11:47 »
Ja dawno temu to zauważyłem. Że leszczy, a już na pewno płoci czy krąpi... nikt nie kupuje. Moim zdaniem to idzie do sklepów, a potem na przemiał dla świń czy coś takiego.
Okoń jest rybą smaczną, a i tak obserwowałem (specjalnie chodziłem do marketu przez kilka dni!), co się dzieje z kilkoma sztukami w ladzie. Leżały takie po 30-35 cm, aż serce bolało.
Najpierw były całe. Potem tuszki wypatroszone. Potem filety... a potem zniknęły.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!