Mam w tym sezonie możliwość łowienia w małej gliniance, w której praktycznie nikt nie łowi, a właściciel preferuje spinning 🤗. Pływają tam piękne, wyrośnięte ryby różnych gatunków, które zbyt wiele przynęt nie widziały

. Poza tym będzie grana moja klubowa "glina" i walka z kabanami, próbującymi zaparkować w krzaczorach. No i oczywiście dalsza przygoda z ciężkim, odrzańskim feederem, który w nocy zostanie zastąpiony m.in. karpiówkami, z zamiarem namierzenia czegoś grubszego, ewentualnie na drapieżnika, o ile będzie można

. Fajnie jest co jakiś czas porzucić rutynę, żeby później móc zatęsknić i czerpać przyjemność na nowo

.