Dawaj tu bo monitor przez Ciebie oplułem i ktoś mi musi go umyć ... Tia...Już widzę dostawę Prestona czy Drenana 5000 wędek i sprawdzanie jakości przez dystrybutora. Jak to robi - każdy kij nad wodę i testuje? Bo od patrzenia to nikt żadnej wady nie wykrył.
Nie napisałem, że git ale że jest tak samo jak w Anglii. Dawno minęły czasy, gdy dystrybutor z jakiś dziwnych powodów upierał się, że uszkodzenie wędki czy kołowortka jest winą użytkownika.
Nie wiem co Cie śmieszy. Kij sprawdza się organoleptycznie, nie trzeba wcale wody. Zobacz co jest podstawowymi uszkodzeniami. Odpryski, źle umocowane przelotki, brak porcelanek, pęknięcia. Tego szuka pracownik firmy, może tez sprawdzić go mocując szczytówkę i wyginając mocno kij kilka razy. W przypadku kołowrotków kręci się korbką i już wychodzi większość niedyspozycji, zapewniam, ze ktoś kto zna się na kołowrotkach od strony kontroli jakości pokręci parę razy korbką i wie o co chodzi. Sprawdzić kabłąk, hamulec, zakręcić korbką mocno i wychodzą defekty.
Poza tym, jeżeli jakaś seria ma wiele wpadek, to się ją wycofuje i jest 'tango' z producentem. Można tez jej nie wycofać tylko wymieniać naokrągło, licząc że wszystko jakoś ucichnie. Odbija się to jednak mocno na reputacji firmy, dlatego się unika takich rzeczy.
Janusz, dziwię się, ze muszę Ci to tłumaczyć. Bardziej rozumiem dlaczego nie wierzysz w system reklamacji w UK- bo to brzmi niewiarygodnie, że tutaj ponad połowa wymienianych wędek jest uszkodzona z winy właściciela, a mimo to nie ma problemów z wymianą. Ale że nie rozumiesz jak działa konkurencyjność na rynku? Myślisz, że jak jakies alarmy często się psują, to ludzie kupują je dalej? Że wybierają inne modele tej firmy? Może kupują ich jeszcze więcej? Przecież oczywiste jest, że idą do konkurencji. Pomyśl sam czego szukasz jako klient! Podstawa jest
bezpieczeństwo (że produkt się nie popsuje, że będzie robił to do czego ma być przeznaczony etc.) i
cena, dwie kategorie, które są z sobą w pewnej relacji, zależnej od nas samych.
Według Ciebie taki Fox czy Nash to taka sama liczba reklamacji jak Jaxon?
Myślisz, ze każda fabryka w Chinach robi wszystko w taki sam sposób? Przecież to oczywiste, że to co tańsze musi być takie z jakiegoś powodu. Jednym z nich jest własnie niższa jakość, często będąca pokłosiem gorszych materiałów użytych do produkcji, sporej ilości niedoróbek. Co w tym jest nielogiczne? Firma Fiat i firma Mercedes tez wypuszcza takie same samochody? Każdy chleb jest taki sam, każde piwo, każda czekolada, każde radio, telewizor i tak dalej?
Wow
Co za problem sprawdzić kilkaset wędek tygodniowo jednemu człowiekowi? A jak jest ich kilku? Oczywiście, ze nie sprawdza się podajników w ten sposób, ale mówimy o grubych rzeczach. A co z reklamacjami? Robią się za darmo? Po co tracić tu kasę jak można sprawić, że się uniknie 80% poprzez kontrolę własną? Wysyłka kija to koszt kilkunastu funtów plus utrata wiarygodności, przekładająca się na straty na rynku. W Polsce często sklep zmuszony jest wysyłać reklamację na własny koszt. Myślisz, że będą polecać kije które się rozwalają lub gdzie reklamacja pochłania część zarobku? Polecałbyś coś takiego?