Typowy błąd początkujących wędkarzy - kupowanie sprzętu, głownie kija na zapas. Bo jak się trafi wielka ryba to wędka musi wytrzymać. Jeszcze nigdy nie udało mi się złamać wędki pod rybą. Najwyżej hol trwał dłużej ale przy małym haczyku to i mniejsze prawdopodobieństwo wyrwania go z pyska ryby.
Wiadomo, że kupno nowego kija to spory wydatek ale możesz zainwestować na próbę w 1-2 podajników z gumką. Kosztują 2 x tyle, co Mikado ale mniej niż wędka. Możesz też, jak radzi Luk dowiązać 15 cm feeder gumy pomiędzy podajnikiem i żyłką główną. Zniweluje to brak amortyzacji Twojego kija ale podajniki z amortyzatorem mają tą przewagę, że chronią również przed wyrwaniem haczyka z pyska przy szamotaniu się ryb z uwieszonym na krótkim przyponie ciężkim podajnikiem.
No i wart uwagi wątek poruszony przez Mati C dla mozliwości spinania się ryb. Wielkość haczyka vs wielkość przynęty oraz długość włosa. Co do długości włosa to dużo by dyskutować, czasem lepszy dłuższy a raz krótszy. Myślę, że 0,5 cm to taki prawie zawsze dobry dla przynęt 6 - 10 mm z przyponem 10 cm, chociaż w chimeryczne dni trzeba eksperymentować inne długości.
Jednak hak 10 do przynęty 8 mm to dla mnie trochę za dużo. Idealny to 14 - 12. Hak 10 to do przynęty 10 - 12 mm.
I na koniec podajniki Mikado. Kocham je, cenię wyżej niż Drennana. Jednak wywalam krętliki, lub używam do innych celów, a zamiast nich daję jakieś tanie łączniki Jaxona czy Browninga np.
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/laczniki-systemy-do-zaczepiania-koszyka-kretliki/21516-laczniki-jaxon-method-feeder-ac-pc131-roz-s.htmlA tuż nad podajnikiem daję stoper, nie jakiś super mocny od Guru ale taki zwyczajniejszy. Michał robi podobnie.
Mamy samo-zacięcię ale ryba szarpnięciami nie zrywa przyponu/wyrywa sobie haka z pyska, bo podajnik ze stoperem szarpaniem ryby na boki jest coraz dalej odsuwany od haczyka.