Jadę pod Kędzierzyn Koźle na takie malutkie jeziorko schowane w lesie.
Teraz dojazd jest fajny, bo jadę sobie A1 z Piekar i potem na A4 wskakuję. Za godzinę jestem na miejscu.
Zawsze tam było spokojnie. Nie było za wielu ludzi. Ale z wiosny zawsze za tymi karpikami wszyscy wszędzie gonią.
Ma być trochę wietrznie jutro, stąd też wybrałem to zalesione miejsce. Miałem jeszcze opcję wędkowania na Jurze, ale tam już będzie wiało, a w niedzielę na pewno będzie sporo ludu.
Mam też wolne w poniedziałek, więc pocieszam się, że jeśli jutro coś pójdzie nie tak, to odbiję sobie pojutrze.