Witam Kolegow,
Dotarlem do momentu, w ktorym pakowanie wedek do rodzinnych samochodow zaczyna mnie denerwowac.
A to pukniete drewno na obiciu drzwi, a to plama na skorze, dosc...
.
Poczytałem nieco i okazuje sie, ze za znosne pieniadze do 15k, mozna kupic calkiem fajne samochody, ktore niezle sie spisza.
Moi faworyci(mowimy oczywiscie o samochodach okolic 2000-2006):
- vw caddy minivan
- renault kangoo 4x4
- vw sharan
- suzuki vitara
- peugeot partner
- citroen berlingo
Temat zaczalem obczajac wczoraj.
Oczywiscie marzy mi sie vw transporter, w ktorym idzie sie nawet wyspac ale nie wiem czy chce az tak duze auto - moze mnie przekonacie.
I moje pytanie: jakie sa Wasze doswiadczenia z zakupem takiego narzedzia wedkarskiego?
Ktore auta najlepiej sie Wam spisaly i byly funkcjonalne?
Co po zakupie takiego narzedzia okazalo sie dysfunkcyjne, lub czego Wam zabraklo?
Tak jak napisalem, moj budzet na wedko-transport to 15k.
Z gory dziekuje za Wszelkie uwagi.
EDIT: Skupiamy sie przede wszystkim na funkcjonalnosci w kontekscie wyprawy na ryby - silniki, awaryjnosc, to moj problem, tym glowy nie chce Wam zawracac.
P.S-mam nadzieje ze Administracja nie zlinczuje mnie za tego posta, ale sprzet wedkarski to sprzet wedkarski, wiec auto wedkarskie potrzebne jak podbierak
.
Pozdrawiam
.