Świeżo po zakupie 19-letniej Toyoty RAV-4 2.0 automat.
Rok lub dłużej wybierałem auto na ryby. Musiało mieć nie za duże wymiary (dł. 4,3...4,6 m), napęd 4x4 (lub namiastkę), skrzynię automatyczną, najlepiej benzynowy, wolnossący silnik.
Kiedyś miałem Jeepa Cherokee XJ 4.0, więc pierwszym wyborem był Grand Cherokee WJ/WG 4,7 V8 z LPG. Mnóstwo czasu szukania opinii i czytania o wadach/zaletach. Silnik długowieczny, prosty, niemal bezobsługowy i o ile się dba o wymianę olejów (olej silnika co ~5...6 kkm/6 miesięcy), filtrów i innych płynów, to Jeepek odwdzięczy się. Wszędzie wjedzie, dużo zmieści (butla LPG ~70L we wgłębieniu po kole zapasowym w bagażniku), rdza dopada tylko w kilku newralgicznych miejscach (blacha gruba, solidna). Jednak zawsze jest coś do zrobienia przy taki aucie.
Jeep Cherokee KJ 3.7 V6 (rodzina typu Renegade), ale nie ma miejsca na LPG w bagażniku, więc zostaje diesel 2,8 CRD. Jak diesel to dochodzi oprócz katalizatora DPF/FAP i zadbanie o podkładki pod wtryskiwaczami paliwa. No i spalanie w automacie 13-15 l/100km. Mimo, że ma opinię najmniej awaryjnych wśród Jeepów, to odpadł ze względu na serwisowanie i spalanie.
Przewalałem Renaulta RX4, Renaulta Kangoo 4x4, Chevroleta Blazera, Forda Mavericka, stare Troopery, Land Cruisery, Grand Vitary, Frontery, itd... Skoda Yeti 4x4 tylko z silnikiem 2.0 TDI. Wszystkie benzynowe to pomyłki technologiczne. Automaty CVT - trwałość i niezawodność pod znakiem zapytania. Mimo skrzyni automatycznej, auto ma dwumasę i sprzęgło (podwójne). Do tego FAP/DPF

Już myślałem, że Honda CR-V II generacji (z kołem zapasowym na drzwiach bagażnika) 2.0 benzyna i skrzynia automatyczna (dźwignia przy kierownicy) to będzie to. Obejrzałem dwie i mi przeszło (może źle trafiałem). Te auta już mocno dopada rdza. Trzymają cenę, a koszty doprowadzenia auta do porządku (naprawy blacharskie i konserwacja podwozia), aby posłużyło długie lata sięgają 1/3...1/2 kosztów zakupu auta.
Na dziś stanęło na Toyocie RAV-4 2.0 benzyna, z końca II i początku III generacji (nie nowsze). Klasyczny automat. Napęd 4WD. Miejsce w bagażniku. I do tego trafiłem w b.dobrym stanie blacharskim i mechanicznym.
Czeka mnie proces przerejestrowania, a potem zapobiegawcza konserwacja podwozia, wymiana kilku zużytych części eksploatacyjnych, przegląd "zerowy" z wymianą wszystkich płynów i części.
Aby służyło na lata.