Za co? Macie jakieś informacje o nadużyciach? Ktoś w ogóle sprawdza na co idą unijne środki? W Polsce nie jest karalne to, że ktoś w samorządach lokalnych wpadł na pomysł pobierania unijnej kasy, która przecież płynie przede wszystkim do samorządów. Jak chcesz coś zgłaszać do CBA to należałoby ustalić przede wszystkim dla kogo i na co idą środki unijne. Przy tych wszystkich środkach unijnych największe przekręty (biorąc pod uwagę praktykę prokuratorską) robi się np. na szkoleniach. Buduje się ośrodki szkoleniowe, jeździ się na drugi kraniec Polski na szkolenia z tego i owego. Często tych szkoleń w ogóle nie ma, po czym za te „szkolenia” bierze się unijne środki.
Komisja Europejska opracowując metodę „Leader”, czyli metodę osiągnięcia celów polityki UE w zakresie rozwoju danych obszarów - głównie wiejskich, chciała aby unijne środki przekazywane na dany program pomocy miały na celu właśnie wdrażać tą politykę, czyli rozwijać głównie małe obszary wiejskie (później też miejskie) właśnie przez działania Lokalnych Grup Działania, bo zdaniem Komisji Europejskiej kto inny jak nie Lokalne Grupy Działania rozumieją lokalne potrzeby i mogą pomagać wprowadzać określone rozwiązania na swoim terenie. Jak to jest u nas chyba każdy widzi. Przykładowo w Serocku, czyli tam gdzie dzięki OM PZW funkcjonuje LGD Zalew Zegrzyński unijne środki idą np. na niedawno otwartą Izbę Pamięci i Tradycji Rybackich
https://gazetapowiatowa.pl/wiadomosci/serock/muzeum-serock/Wracając do tematu to powiedzcie mi jak udowodnić sprzeczność działań członków PZW będących we władzach LGR Zalew Zegrzyński ze statutem, skoro PZW dzięki takim a nie innym zapisom w statucie jest związkiem rybackim. Przecież PZW też ma swój kawałek tortu. Pod płaszczykiem wędkarstwa każde kolejne zmiany w statucie miały na celu wzmocnienie rybaków w PZW. Póki będą istnieć unijne programy, póty PZW będzie miało interes w sieciowaniu wód i nic z tym nie zrobicie !!!
Jedyne co możecie zrobić to kontrolować działania władz poprzez:
- ustalanie powiązań osobowo-kapitałowych pomiędzy PZW, a spółkami typu gospodarstwa rybackie, czy też Lokalnymi Grupami Rybackimi, IRŚ.
- sprawdzanie czy rzeczywiście dokonuje się zarybień,
- sprawdzanie działalności ośrodków zarybieniowych PZW,
- sprawdzanie kogo zatrudnia się w podmiotach powiązanych z PZW typu np. smażalnie (bo okazuje się, że i tym związek WĘDKARSKI się zajmuje),
- ogólnie sprawdzanie na co idą pieniądze, jak i kto i za co dostaje pieniążki należące zgodnie z prawem do WSZYSTKICH członków stowarzyszenia.
Nie zapominajcie, że z racji tego że są to środki publiczne to nawet jakbyście nie byli członkami PZW to przysługuje Wam dostęp do części dokumentów PZW w ramach prawa dostępu do informacji publicznej (poczytajcie o tym, co to Wam daje i jak to w praktyce wygląda np. tu
http://bialystok.wsa.gov.pl/110/118/udzielenie-informacji-publicznej.html).
Ten dostęp jest naprawdę szeroki. Organizacje typu Watchdog
https://watchdog.org.pl/ aktualnie robią dużo dobrego w udostępnianiu ludziom tego co chce przed nimi ukryć władza oraz stowarzyszenia, fundacje korzystające z publicznej kasy. Nawet jak jeden z drugim będzie oporny w udostępnieniu Wam informacji to sąd administracyjny Wam to umożliwi i jeszcze może grzywnę przywalić za tę "oporność". Takie postępowania toczą się bardzo szybko przed WSA.
Dzięki dostępowi do informacji publicznej spółki dobierają się do PZW (oczywiście we własnym interesie to czynią). Poczytajcie wyroki sądów administracyjnych. Wpiszcie w wyszukiwarkę
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/cbo/query Polski Związek Wędkarski lub PZW
Sądy zwracają uwagę na to m.in., że PZW jako stowarzyszenie monopolizujące dany obszar działalności obywateli, czyli wędkarstwo ma obowiązek publicznego i transparentnego działania organów statutowych:
http://trmew.pl/fileadmin/user_upload/current_version/trmew.pl/strona_glowna/aktualnosci/2015/06/kskan.pdf http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/A45B7BDDE8 http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/6E65811D1BTyle tylko, że to wszystko wymaga chęci, zaangażowania i w tym jest cały problem. Dzisiaj nikomu się nie chce, bo ma inne obowiązki. Dlatego też PZW funkcjonuje tak jak funkcjonuje. Kilka osób kiedyś wpadło na to, że można się dorobić będąc w stowarzyszeniu i stwierdziło obierzmy kurs na rybactwo. Tyle.