Dodam jeszcze małe co nieco.
Myślałem o użyciu aku Eneloop ale one mają 1,2V na baterii więc full naładowane będą miały 7,2V. ale pojemność jednego to 2450x6=14700 więc powinien lepiej trzymać napięcie niż alkaliczna- tak mi się wydaje bo jestem w tym zielony
Skoro pojemność jednego ogniwa wynosi 2450 mAh, to w przypadku szeregowego połączenia sześciu akumulatorów (jak w nadajniku) pojemność ta pozostaje niezmieniona. Pojemność sumuje się w przypadku równoległego połączenia cel. Wniosek: pojemność Twojego pakietu akumulatorów będzie wynosiła 2450 mAh.
Nie chodzi o czas pracy czyli pojemność zasilania a o napięcie zasilania. Wszelkie czujki słabej baterii reagują na spadek napięcia prądu a nie spadek natężenia.
Reasumując - zdecydowanie lepiej zasilić pilot dobrymi bateriami niż akumulatorkami.
JKarp
W tym konkretnym przypadku czas pracy odbiornika prądu (czyli nadajnika) zasilanego akumulatorami zależy tylko i wyłącznie od pojemności źródła zasilania. Im większa pojemność pakietu zasilającego, tym dłuższy czas pracy. Akumulatory mają tę przewagę nad bateriami, że ich wydajność prądowa jest nieporównywalnie większa niż tych drugich. Akumulator "paluszek" ma wydajność prądową na poziomie kilku Amperów, a bateria alkaliczna część tego. Jeśli pobór prądu jest niewielki (np. 100 mA), wtedy baterie zyskują. Nadajniki RC mają stosunkowo niewielki pobór prądu (przynajmniej te nierozbudowane, nieskomplikowane), więc można je zasilać bateriami. Cóż, nie jest to ekonomiczne, ponieważ zestaw dobrych baterii swoje kosztuje. Inną kwestią jest to, że profesjonalne nadajniki są przystosowane wyłącznie do zasilania pakietami akumulatorów, a to z tego powodu, że w ten sposób unika się zaniku zasilania z powodu braku kontaktu na stykach (w gniazdach). Jeśli nadajnik jest zasilany sześcioma bateriami, tych newralgicznych miejsc jest aż 12 (wszystkie "+" i "-"), w przypadku jednego pakietu mamy do czynienia z dwoma stykami, jeden "+" i jeden "-". Jeśli nadajnik steruje modelem pływającym, pół biedy, w przypadku modeli samolotów czy śmigłowców jest to równoznaczne z ich rozbiciem. Chodzi oczywiście o brak sygnału sterującego spowodowany brakiem zasilania (brak przepływu prądu na stykach).
Możesz zasilać nadajnik i bateriami, i akumulatorami. Wybierz opcję mniej kosztowną (w przypadku akumulatorów jednorazowy wydatek jest większy, bo trzeba kupić i akumulatory, i ładowarkę). Jeśli nadajnik ma apetyt na prąd - akumulatory, jeżeli jest "oszczędny" - wystarczą baterie. Akumulatory mogą być "stałym" źródłem zasilania, a baterie rezerwowym (gdy zapomnisz o ładowaniu, gdy spędzisz dużo czasu nad wodą). To tyle