Hej, dzięki Panowie za odpowiedzi. Więc doprecyzuje i zadam dodatkowe pytania.
40 gram to chyba rozsądna granica. Nie będę łowił głęboko (3 metry), ale będę używał długich przynęt - do 15 cm. W moich wodach sandacza nie ma, no może raz czy dwa pojadę na sandaczową wodę w roku. Myślę, że taka przynęta będzie ważyć, tak jak Zbigniew napisał, z 30 gram i więcej. Do tego główka, pewnie przynajmniej z 10 gram i już będzie 40 albo i ponad. W sumie teraz się zastanawiam czy 15-50 albo nawet 20-60 nie będzie lepsze... Ale z drugiej strony wolę rzadziej się męczyć przeciążonym kijem, niż często wysyłać stosunkowo lekkie przynęty (kopyto 10 cm z główką 5 gram) za blisko bo kij będzie za ciężki na takie przynęty.
Czemu miękkie kije są lepsze do gum? Wiem, że na sandacze wszyscy polecają wklejanki, ale to chyba bardziej ze względu na charakter brań. Z tego co mi mówił sprzedawca, brania będzie czuć na każdym kijku, szczególnie że łowię plecionką - najwyżej na początku ryby będą spadać, choć z drugiej strony sztywnym kijem chyba łatwiej zaciąć? No i chyba jak szczytówka nie będzie miękka jak we wklejance to uderzenie będzie wyraźnie czuć w nadgarstku?
Z drugiej strony kiedyś (chyba jeszcze w zeszłym wieku

) czytałem w Wiadomościach Wędkarskich historię o wędkarzu który nie lubił gumowych przynęt bo tylko szczupaki odgryzały ogonki ripperom - okazało się że łowił ruskim szklanym sztywnym spinningiem i nie czuł brań. Zastanawiam się na ile w tym prawdy?
@Nuno83
Dzięki za linka! Niestety w UK kijek nie dostępny... Wolę kupić w Angling Direct, albo nawet lokalnie, bo gwarancja i te sprawy....