Tak jest, jak piszesz, Mateo. Tylko nie rozumiem, po co się upierać przy źle, jak dowiadujemy się, jak jest dobrze.
2+2=4. "Cholera, a mnie kiedyś uczyli, że 5 i tego będę się trzymał! Jak jest 4, to trudno. Dla mnie pozostanie 5". Trochę to dla mnie bez sensu. Po prostu nie rozumiem, skąd w ludziach upór, żeby trwać w błędzie...