Autor Wątek: Mięsiarskie groźby  (Przeczytany 35998 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #150 dnia: 09.03.2018, 11:21 »
Bez podpisu i pieczątki (np. prezesa lub v-ce prezesów), bez pieczęci koła. Do takich "dokumentów" nigdy się nie odnoszę ani nie traktuję ich poważnie.
Zasadniczo to tu wszystko jest jakimś żartem, poczynając od treści oświadczenia, po ten "dokument", który jak słusznie matchless zauważył jest chyba jakimś dowcipem internauty.

Offline MarcinD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 671
  • Reputacja: 279
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Swarzędz/Poznań/Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #151 dnia: 09.03.2018, 11:32 »
Obawiam się, że ze względu że wisi na stronie FB tego koła, nie jest żartem. Najwidoczniej tak jak ryby, podobnie traktuje się tam wszelkiego rodzaju dokumenty, oświadczenia, itp.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #152 dnia: 09.03.2018, 11:35 »
 Ładnie władze tego koła się ośmieszyły przed całą Polską ;D ;D ;D

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 297
  • Reputacja: 539
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #153 dnia: 09.03.2018, 11:36 »
Nie no gimnazjalista napisałby to lepiej na kolanie :)
Panowie, policzmy głosy:

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #154 dnia: 09.03.2018, 11:37 »
Bez podpisu i pieczątki (np. prezesa lub v-ce prezesów), bez pieczęci koła. Do takich "dokumentów" nigdy się nie odnoszę ani nie traktuję ich poważnie.
Zasadniczo to tu wszystko jest jakimś żartem, poczynając od treści oświadczenia, po ten "dokument", który jak słusznie matchless zauważył jest chyba jakimś dowcipem internauty.

 

Offline MarcinD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 671
  • Reputacja: 279
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Swarzędz/Poznań/Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #155 dnia: 09.03.2018, 11:40 »
Jaki podpis, taki zarząd.

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #156 dnia: 09.03.2018, 12:06 »
Ładnie władze tego koła się ośmieszyły przed całą Polską ;D ;D ;D

Przed milionami słuchaczy?  ::)
Grzegorz

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #157 dnia: 09.03.2018, 12:10 »
Ładnie władze tego koła się ośmieszyły przed całą Polską ;D ;D ;D

Przed milionami słuchaczy?  ::)
Czytaczy :)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #158 dnia: 09.03.2018, 12:32 »
Matchless jako prężny działacz związkowy to już powoli zaczynasz się gubić w tej swojej obronie PZW :beer: Popatrz na swoje posty w tym temacie ...szczególnie ostatnie. Może nie wiesz, ale na wielu profilach na facebooku powiązanych z wędkarstwem akcja ta jest szeroko komentowana w światku wędkarskim. Nawet Pan Prezes PZW się wypowiadał w tym zakresie. I jak ktoś to słusznie zauważył jaki podpis taki zarząd, ale co tu mówić skoro jest przyzwolenie z góry ...bo jeszcze ktoś przestanie płacić składki i odejdzie :)

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #159 dnia: 09.03.2018, 13:07 »
Matchless jako prężny działacz związkowy to już powoli zaczynasz się gubić w tej swojej obronie PZW :beer: Popatrz na swoje posty w tym temacie ...szczególnie ostatnie. Może nie wiesz, ale na wielu profilach na facebooku powiązanych z wędkarstwem akcja ta jest szeroko komentowana w światku wędkarskim. Nawet Pan Prezes PZW się wypowiadał w tym zakresie. I jak ktoś to słusznie zauważył jaki podpis taki zarząd, ale co tu mówić skoro jest przyzwolenie z góry ...bo jeszcze ktoś przestanie płacić składki i odejdzie :)

Kogo ja tu bronię? Kilka postów wyżej skrytykowałem oświadczenie, które formalnie nic nie znaczy. Chyba nie do końca zrozumiałeś moja ironię o słuchaczach. Przypuszczam, że nie jesteś gorliwym słuchaczem radia maryja, stąd Twoja odpowiedź. Wbrew Twojemu wrażeniu, akurat ja staram się być w wielu kwestiach nie tylko obiektywny ale i kieruję się tylko i wyłącznie faktami. Odnoszę jednak wrażenie, że niektórzy gubią się w krytyce PZW, stąd chyba moją ostatnią odpowiedź zinterpretowałeś zupełnie odwrotnie.

Z innej strony, strasznie słabi mnie to wytykanie działalności w PZW etc. Działacz PZW - samo zło. Jak już powie coś, co jest niezgodne z linią masowej krytyki związku to już w ogóle, prawdopodobnie przekupiony aparatczyk, zaślepiony profitami swojej działalności. Gdyby Lucjan był Prezesem ZG, trzeba było by go traktować podobnie, w końcu jeśli działacz = zło. Ehh..

Zamiast merytorycznej dyskusji zaczyna się skrajny fanatyzm na tym forum. Chyba już nic temu nie zaradzi.
Kiedyś można tutaj było normalnie porozmawiać. Każdy wyraził opinię na dany temat. Raz się PZW krytykowało, innym razem chwaliło. Wróć sobie do moim postów sprzed lat. Ja nigdy nie byłem pro PZW ale też nigdy nie wyrażałem opinii negatywnych, jeśli uważałem, że takie są nieuzasadnione. W tej chwili każdy mój niezależny, obiektywny głos jest sprowadzany do granic absurdu - jesteś działaczem więc tak mówisz.
Jednym słowem robi się nie tylko cenzura, ale też piętnuje się człowieka za swoje zdanie. Bo przecież tak najprościej. To nie tylko chore i absurdalne, ale pokazuje mnie, osobie, która zawsze była obiektywna i kierowała się jedynie dobrem wędkarzy, swoim i swoich kolegów - że to forum stało się medium skrajnej propagandy. Jeśli chcecie stworzyć tutaj kółko wzajemnej adoracji i klaskać sobie wzajemnie opluwając z każdej strony PZW to sobie twórzcie. Jeśli zaś chcecie, aby forum było miejscem merytorycznej dyskusji, zastanówcie się co robicie, bo nie idzie to w dobrym kierunku. Podkreślałem tutaj setki razy, że fakt, że ktoś ukazuje problem z drugiej strony, nie oznacza, że nie zgadza się z jego ogólnym przesłaniem. Tutaj nikt nie wczytuje się w sens i merytorykę dyskusji. Tutaj głos inny od "partii" jest albo wyciszany albo dana osoba jest opluwana, zaszczuta i piętnowana. Psioczycie na działaczy PZW, natomiast sami wprowadzacie tutaj skrajną komunę.

Moje zdanie w wielu sprawach nie zmieniło się za sprawą działalności w PZW. Dziś to, co piszę to wyraz skrajnego obrzydzenia tym co się tutaj dzieje. Współczuję i żałuję. Bo byłem zagorzałym zwolennikiem zarówno MERYTORYCZNEJ walki z patologią w PZW jak i samej działalności SiG. Cóż, zapewne moje słowa znów będą sprowadzone do jednego - masz takie zdanie, bo masz mózg przeżarty przez PZW. Jasne. Tak właśnie komuna walczyła z każdym zdaniem innym od jedynie słusznej polityki.

Nie muszę nawet uzasadniać swojego zdania. Widać to właśnie w tej chwili. Moje wtrącenie, które nie miało żadnego podtekstu - po prostu skojarzyły mi się Twoje słowa z popularnymi słowami i audycją radia maryja - zostały od razu odebrane jako... obrona PZW. Musiałeś napisać kilka zdań, żeby - po pierwsze od razu mnie ośmieszyć, po drugie powtórzyć kilka kwestii przeciw PZW. Bo tutaj każdy post musi być atakiem na PZW. Inaczej czas stracony. Skrajny fanatyzm w czystej postaci. Aż się boję.

Czekam tylko, aż zacznę być tutaj cytowany, jako czarna owca forum i przykład osoby, której PZW wyprało mózg. Jak to z dobrego człowieka PZW zrobiło zagorzałego obrońcę działaczy. Trzeba by się przyjrzeć też, gdzie wyciągam jakąś fajną kasę na tej działalności, bo to aż niemożliwe, że ktoś może być takim idiotą za darmo.

 :thumbdown:
Grzegorz

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #160 dnia: 09.03.2018, 18:15 »
Po pierwsze masz rację. Przyznaję, źle zrozumiałem Twój ostatni post i za to Cię przepraszam. Natomiast odniosłem się do kwestii "działacza" tylko i wyłącznie przez pryzmat Twojego stanowiska zaprezentowanego w tym temacie, a dokładniej w tym poście:

Ja się nie dziwię. Kto dziś się odważy zabrać ryby po takich zawodach. Była by afera, że kradną, zabierają. Zrobi Ci ktoś zdjęcie i afera na całą Polskę, jak to działacze napychają brzuchy po zawodach.
Z drugiej strony, przykra sprawa. Takich obrazków oglądać się nie powinno. W ostateczności (ostateczności!) lepiej było by te ryby rozdać biednym czy potrzebującym.
Tylko kto w dzisiejszych czasach ma jaja podjąć taką decyzję? Dlatego, nie dziwię się.

Właśnie Ty jako działacz PZW, osoba biorąca czynny udział w zawodach wędkarskich i strażnik rybacki powinieneś prezentować postawę, nie że "nie dziwię się", ale że się właśnie dziwię takiemu zachowaniu po zawodach, bo chociażby są określone przepisy, które nas jako wędkarzy obowiązują i które regulują daną kwestię. A takie podejście "że się nie dziwię" nie sprzyja jakimkolwiek pozytywnym zmianom w tym związku, na których chyba każdemu z nas zależy. Tak mi się przynajmniej wydaję.

Ja Ciebie osobiście szanuję i podkreślałem to w wielu postach. To, że się nie zgadzamy w kilku kwestiach jeżeli chodzi o sposób funkcjonowania PZW nie oznacza jeszcze, że chciałbym Cię w czymś ośmieszyć podkreślając to że jesteś działaczem. Sam przecież kilka razy pisałem, że gdyby w PZW było wielu działaczy Twojego pokroju, to ten związek nie miałby obecnie problemów, które ma. Sam bym na Ciebie w wyborach do ZG zagłosował gdybym tylko mógł. Ja atakuje przede wszystkim system, bo jeżeli system jest zły, to nawet porządni ludzie za przeproszeniem g...o zrobią. Mogą jedynie się albo podporządkować...albo odejść.

Jeszcze jedna kwestia. Ja nie mam tu wpływu na jakąkolwiek cenzurę. I nie uważam się za fanatyka, bo potrafię docenić masę pozytywów, które daje to stowarzyszenie, ale mi pozytywy nie przysłaniają istnienia  tych negatywnych rzeczy, o których przez wiele lat, pisało raptem kilka osób, a których nazywało się fanatykami, podżegaczami, czy też wręcz debilami. Ja stoję na stanowisku, że ludzi należy uświadamiać (tak aby mogli sobie wyrobić własne zdanie na dany temat, a nie snuć domysły), a nie mówić jak to jest świetnie i cudownie, gdy w rzeczywistości kolos stoi na naprawdę kruchych nogach. Jak mi ktoś mówi, że jest dobrze to wolę to sprawdzić, czy czasem może nie jest odwrotnie. Pozdrawiam :beer:

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #161 dnia: 09.03.2018, 23:31 »
Dziękuję za merytoryczną dyskusję. Ja Ciebie również szanuję i uważam, że jesteś cennym nabytkiem tego forum.

Wiem, że może dziwić moja opinia w tej kwestii, natomiast ja nie wypowiadam się jako działacz tylko jako człowiek, który zawsze stara się pewne rzeczy zrozumieć z perspektywy dwóch czy nawet więcej stron. Tutaj, (mam na myśli właśnie moje słowa, które zacytowałeś) były wypowiedziane w związku z ogólną, narodową wręcz podejrzliwością. Zauważ, że to ma miejsce w wielu kwestiach. Pomimo tego, że np. u mnie w kole zarybienia są 100% prowadzone rzetelnie a nikt nie kradnie nawet ogona ryby, to ciągle gdzieś w kuluarach wędkarze o tym gadają lub o to nas podejrzewają. I to się nigdy nie zmieni, bo chyba, że zaczniemy kręcić 5 godzinne filmy z zarybień albo będziemy zabierać ze sobą notariusza, prawnika, może policjanta, który potwierdzi na piśmie prawidłowo przeprowadzone zarybienie. No ale i tak można zarzucić, że przecież jesteśmy jedną kliką, która coś knuje i razem czerpie profity. Dlatego, ja takimi sprawami się nie przejmuję i nawet nie mam zamiaru nikomu udawadniać swojej uczciwości. Napotkałem w swojej działalności na tyle dziwnych spraw, problemów (często aż śmiesznych), gdzie główną przyczyną nie było to, że wiedziałem, że coś źle robię czy osoby, które ze mną działają ale to, jak zostanie to odebrane. Dochodzi do sytuacji absurdalnych i często idiotycznych.

Więc w pewien sposób, choć nie popieram zachowania ( co również wyraziłem w tym temacie), uważam, że było to głupie i nie na miejscu, wręcz karygodne - to jestem w stanie to zrozumieć. Bo wyobrażam sobie sytuację, bardzo prawdopodobną, że ten działacz, który te ryby by "zagospodarował" mógłby się spotkać z podobną falą oburzenia właśnie ze względu na to.

I tutaj, moim zdaniem, rozwiązaniem jest po prostu mądre rozwiązanie sprawy zawodów podlodowych.
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 453
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #162 dnia: 10.03.2018, 01:01 »
Grzesiek, o jakiej cenzurze i fanatyzmie piszesz na forum? Uważasz, że jeżeli atakuję działaczy kierujących PZW (Ty jesteś działaczem w kole, a to cos innego), to posuwam się do czystego narzekania i atakowania bo... No właśnie, niby dlaczego mam to robić? Myślisz, ze sprawia mi to przyjemność, zwłaszcza kłócenie się? Dziwię się Tobie, bo właśnie powinieneś nas popierać. Większość rzeczy o których piszemy to fakty i wnioski. Podstawowe to takie, że PZW zmierza ku samounicestwieniu, gdyz nie może działać tak długo. Zauważ, że jeszcze 5, 10 lat temu bezrobocie było dużym problemem w Polsce. I nagle bach!  Brakuje ludzi do pracy, a dwa miliony Ukraińców wtopiło się w polski rynek pracy. Za kilka lat PZW dotknie wielki problem demograficzny, masa ludzi będzie miała zniżki, więc przychody ze składek będą maleć, co oznaczać będzie podniesienie opłat. Przy jednoczesnej postępującej degradacji. Kiedy jakiś 'wizjoner' zauważy, że aby PZW istniało, trzeba zadbać o wody i o wędkarza w pierwszym rzędzie? Bo należeć do PZW z roku na rok jest coraz mniej opłacalne i sensowne. Mamy coraz mniej w coraz wyższej cenie. To musi wreszcie zakończyć się katastrofą. Zwłaszcza, ze łowiska komercyjne powstają jak grzyby po deszczu i oferują normalność (w więszości)

Widzisz, Ty uparłeś się bronić wizerunku PZW. Cokolwiek ktoś powie coś na nie, Ty jesteś na tak. Ale czy to dobra taktyka? Co takiego osiągniesz, kogo bronisz? Czy może wybierasz iść tu pod prąd? Ja nie widzę argumentów u Ciebie, widzę oskarżenia z Twojej strony. Fanatyzm, cenzura, masowa krytyka. Ale co mamy pisać? Że jest super? Że na pewno będzie lepiej, bo prezes Rudnik, świecący zębami i wąsami przed kamerami i przy wywiadach nagle oznajmił, że rybactwo w PZW jest OK? Co się zmieni? Widziałeś jak organizują feedera? Słyszałeś ile kasy poszło na fileciarnie i patroszalnie? A konferencja w Berlinie? Jest lepiej? Gdzie i kiedy? Zerknij na wyniki jakie są w tym roku, póki co totalna bryndza. Przypadek? Nie sądzę...

To co Ci się tak nie podoba, to wreszcie dojrzała ocena obecnej sytuacji w Polsce. Teraz właśnie widzimy jak to wszystko jest zorganizowane, ukartowane, jaka ściema karmią nas działacze z ZG i okręgów, naukowcy rybaccy. Zobacz, ile razy wykazaliśmy tu jak grubymi nićmi to wszystko jest uszyte. Nasze wnioski są nudne? Ciągle piszemy to samo? Jest to samo bagno, więc co mamy pisać innego?

Wiesz, ostatnio dziwi mnie jak często usprawiedliwiasz wszędzie PZW, na siłę, bez pokrycia. Nie rozumiem, dlaczego uważasz, ze nasz krytyka to jest coś spoza PZW. Ja, selektor, Jędrula, Mosteque i inni nie jesteśmy częścią PZW? Jesteśmy gorsi, tak? Ty jesteś lepszy, bo 'wiesz', bo udzielasz się w kole? Bo robisz to lub tamto? Sorry, ale ja tego tak nie postrzegam. Jestem realistą, i jeżeli ktoś mi mówi, że 2+2 to nie jest cztery, to oponuję, i oponować będę. Mieszkam w UK i wiem jak może wyglądac normalność, i nie chodzi o żadne wypuszczanie ryb ale o działanie władz związku, podejście państwa, urzędników i polityków do wędkarzy. Dodatkowo jest argument przemysłu wędkarskiego, świetnie zorganizowanego i zespolonego z wędkarstwem. W tej normalności biorę udział, i znam tych ludzi, są z tej samej gliny ulepieni co my. Więc nie łykam kitów o tym, ze u nas się nie da, że prawo nie pozwala i tak dalej.

Co mam Ci napisać? Że za pięć lat przyznasz nam racje lub nie będziesz się odzywać, wiedząc że pisaliśmy prawdę? My nie chcemy upadku PZW, chcemy aby związek był prężny i silny, zaś jego członkowie mieli świetne wody i doskonałe warunki do wędkarstwa. Tak więc nie jesteśmy niszczycielami i burzycielami ładu i porządku, ale bardziej piewcami normalności. Myślisz, że wody da się odbudować z obecnymi operatami? Jak? Przecież wiesz ile zarybiano dawniej, jak kopalnie nie szczędziły grosza. Jakoś nie było żadnych armageddonów, była ryba w wodzie Teraz nagle ma się sama rozmnożyć,  z niczego? Nie zauważasz, jak bezrybie niszczy umysły wędkarzy, jak wielu poprzysięga sobie zabieranie ryb niezgodnie z regulaminem, gdyż uważa, że się im należą, bo łowią mało a płacą? To nie wędkarze są źli, to system cały jest zły. Chcesz go bronić? Super, działaj. Nie spodziewaj się jednak tutaj oklasków z mojej strony.

I nie ma tu cenzury. Jest usuwanie trolli, a to całkiem coś innego. Ci co piszą w kulturalny sposób, uciszani lub zagłuszani w żaden sposób nie są i nie będą.

I na koniec. Dalej uważam, że jesteśmy po tej samej stronie barykady. Nie rozumiem jednak tej przemiany jaka się w Tobie dokonała. Brakuje mi argumentacji z Twojej strony, to, że Ty działasz w kole a ja nie to za mało. Złe są zasady funkcjonowania PZW, gospodarka rybacka, jest grupa niewłaściwych osób na wysokich stanowiskach. Udzielanie się w kole niczego tu nie zmienia!


Czekam tylko, aż zacznę być tutaj cytowany, jako czarna owca forum i przykład osoby, której PZW wyprało mózg. Jak to z dobrego człowieka PZW zrobiło zagorzałego obrońcę działaczy. Trzeba by się przyjrzeć też, gdzie wyciągam jakąś fajną kasę na tej działalności, bo to aż niemożliwe, że ktoś może być takim idiotą za darmo.

 :thumbdown:

Grzesiek, może podasz argumenty wreszcie dlaczego my robimy źle a Ty dobrze? Daj uzasadnienie, dlaczego Twoje podejście jest właściwe i dlaczego powinniśmy chwalić PZW lub nie krytykować go, chodzi tu o czyny tych co rządzą związkiem oczywiście. Podaj przykład dobrego działania, właściwego. Bo ja się gubię. Póki co grasz ostatnio kartą pokrzywdzonego przez fanatyków na tym forum, argumentów jednak nie masz, same pretensje, zawoalowane mniej lub bardziej. Napisz jak należy działać aby było lepiej, co? ;) Może wtedy będzie nam łatwiej Cię zrozumieć?
Lucjan

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #163 dnia: 10.03.2018, 02:20 »
Ja sobie myślę z trochę innej kategorii. Ryby słodkowodne, poza małymi wyjątkami, poprostu mi nie smakują.
Jeśli mam do wyboru: leszcza, płoć, halibuta, dorsza, łososia, czy pangę... wybiorę ryby morskie. Choć płoć z głębokiej patelni to smaki mojego dzieciństwa i bardzo chętnie zaznajamiam swoje dzieci z tymi smakami. Pokazuje im jak rybę złowić. Gdzie ona występuje, co lubi, jakie otoczenie jest dla nich naturalne.
Ważne jest, co ryba je, gdzie lubi "gniazdować". Ważnym, jak nie najważniejszym elementem jaki staram się im przekazać, są potrzeby tychże ryb. Jak żeruje płoć? Czemu leszcze żyją w stadach? Jakie odbierają trasy wędrówki? Dlaczego leszcze stosują płodozmian i obierają co roku inne trasy żerowania?
Jak polują szczupaki? Gdzie mają większe szanse na zdobycie pokarmu? Jak roślinność przybrzeżna wpływa na zachowania kulinarne ryb? Jak ryby się rozważają? Ile rośnie ryba? Ile ryb potrzebuje szczupak, żeby dożyć starości?
Czego ryby potrzebują do odbycia tarła? Jak trą się drapieżniki i dlaczego przed białorybem? Jaka jest pojemność zbiornika wodnego? Ile można zabrać i dlaczego ryba szybko się psuje? Dlaczego farmy morskie produkujące mączkę rybną wpływają na zagładę dorsza i halibuta w oceanie? Czemu dany sposób połowu sieciowego jest lepszy dla środowiska od innego? Jak tworzyć nowe tarliska dla ryb i czego potrzebują one do rozrodu?
Teraz w ramach przytyku... dlaczego 35 okoni z lodu to jest zabytek i nadmiar nad tym co możesz zjeść i czego potrzebujesz do życia?

Z drugiej strony, żadnym problemem dla mnie jest codzienna konsumpcja antrykotu, czy ligawy z frytkami i własnoręcznie zrobionym colesławem, bo mam na to czas i możliwości. Tak burżuj ze mnie.
Zdaję sobie sprawę, że zgodnie z przepisami można łowić ponad miarę.
Tu im tłumaczę, że nie należy zabierać ryb ponad to, co można zjeść jako jeden posiłek. Czemu zabieranie ponad potrzeby jest złe dla środowiska? Jeśli nasyci Cię przyrządzenie 3 plotek z dodatkami, bo dieta powinna być zróżnicowana, to po co zabierać 20? Ile czasu ryba powinna żyć, aby jej tarło było skuteczne i efektywne?

Moje dzieci już to wszytko wiedzą. Lubią ryby jeść i nie stanowi to dla nich problemu, żeby je zabrać. Moja starsza, (8 lat), potrafi rybę oskrobać, wypatroszyć i nawet przyrządzić. Młoda, (4 lata), narazie się przygląda. Bardzo cieszy je oglądanie i dotykanie ryb, które zlowiły. Jeszcze więcej  frajdy sprawia im patrzenie jak te ryby odpływają. Mają w głowie świadomość, że za rok ryba ta bardzie dużo większa. Często słyszę: tata! To ta sama, co w zeszłym roku!!!
Przyznać muszę, że i mi serce rośnie.

Często dziwi mnie, dlaczego dana osoba zdała egzamin z RAPR i zdobywa kartę wędkarską? Skoro znają przepisy to zdają, ale ich źródło i podstawy są dla nich obce.

Ludzie nie uczą się tych podstaw. Nie mają czasu, żeby wychować się nad wodą, rzeką. Nie mają wykształcenia, żeby pojąć te zależności. Choć to do cholery podstawy biologii z podstawówki!!! Nieuki piepszone.

Odchodząc od emocji...

Wiem, że moje dzieci wiedzą, jak funkcjonuje środowisko wodne. Od planktonu po sandacza. Nie przyniosą mi wstydu przyszłości. Bo tata im wszystko tłumaczy i dane zachowania nad wodą traktują jako faux pas. Nie mają ciągu na: "ryba wróciła do wody w dobrej kondycji", ale mając jedną w siatce, pytają mnie czy następna jest nam potrzebna.
To jest przyszłość wędkarstwa według mnie. Woda to nie uprawa wielkopowierzchniowa. To zróżnicowane środowisko, gdzie można uszczknąć odrobinę tego, odrobinę tamtego, ale jeśli widać problem, to należy się powstrzymać, aby środowisko wyrównało braki.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Marcin

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 75
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #164 dnia: 10.03.2018, 05:30 »
Luk :bravo: AMEN .
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match