Januszowi po prostu chodzi o to, że nie chce mu się czytać ogłoszeń odnośnie zawodów, a jak już wrzuci do wody tonę kulek (wywiezie) to szkoda schodzić z super zanęconej miejscówy bo go wyganiają, więc trzeba znaleźć haka na nich, że zawody miały być feederowe a są gruntowe więc on nie zejdzie. Już kiedyś o tym pisał.
Nie pisz tego czego nie napisałem.
Co mam czytać jak nikt nic powiesił, nie oznaczył a jestem zawsze w tym miejscu o którym mówię od środy lub czwartku rano? W sumie to dlatego przestałem tam jeździć. Jak co tydzień zawody... I nie pisz o tonie kulek bo chyba sam mi je dowieziesz bo ja technicznie nie jestem w stanie tego zrobić.
Napisałem wyraźnie ale skoro nie doczytałeś to specjalnie dla Ciebie:
" Ja pisałem - nie jetem przeciwny o ile miejsce zawodów jest wcześniej oznaczone. A nie w sobotę bo zawody w niedzielę a nad wodą wędkarze którzy przyjechali na nockę. O to mam pretensję. I nazewnictwo również. Nazywajmy zawody w sposób oczywisty - spławikowe, gruntowe (feederowe ) itd a nie jakieś "nocne parami spławikowo-gruntowe" "
To opisywanie zawodów tak do mnie teraz dotarło jest takie jest to nasze PZW. Niby jest OK , ale tak niechlujnie, na odwal. I na wszystko jedno wytłumaczenie - bo społecznie....
Szczytem wszytskiego były zawody mieszane parami - spławikowcy na łódkach a gruntowcy na brzegu. Bareja byłby dumny...
JKarp
Przecież tutaj, na tym forum, w innym wątku żeś się chwalił, jak to utarłeś nosa kiedyś niektórym, bo źle sobie nazwali zawody.
Do czego w ogóle zmierzasz tą dyskusją? Jakie znaczenie ma nazwa zawodów? Że ktoś pisze, że odbędą się feederowe a będą gruntowe?
Ty po prostu szukasz znów punktu zaczepki, chwytasz ludzi za słówka bo nie chce Ci się ruszyć tyłka z nęconej miejscówki.
I zawsze utrę
Jak byś czytał uważnie to byś zauważył, że używam nazewnictwa
gruntowe (federowe ) czyli zgodnego z zasadami sportu. Ja się czepaim tylko np takiej nazwy "
zawody parami spałwikowo-gruntowe nocne".
I naprawdę jak są prawidłowo oznaczone miejsca nie robię zadymy. Po prostu omijam takie miejsce i mówię trudno. Problem jest tylko gdy miejsce nie oznaczone a kilku ludzi myśli, ze wezmą mnie na huki.
Poza tym moje pytanie było czytelne -
" Hm... No skoro są zawody feederowe i mam nadzieję, że dodano je do dyscyplin w których PZW rozgrywa zawody to teraz pytanie.
Koła w mojej okolicy mają upodobanie do organizowania "zawodów" parami, spławikowo-gruntowe, nocne, dzienne gruntowe.
Rozumiem, że w zgłoszeniu zawodów musi być wyraźnie powiedziane, że są to np zawody feederowe o mistrzostwo koła a nie "gruntowe". Zmierzam do tego, że są fajne miejsca gdzie panowie zawodnicy usiłują wywierać presję na innych wędkarzy mówiąc im dość grzecznie wy.... bo mamy zawody.
Jednym słowem - feederowe ok ale inne "gruntowe i dziwne cuda-wianki" nie obligują do opuszczenia miejsca."
Wiem, że jest nazwa gruntowe (federowe )i to jest OK. Pytałem właśnie o te dziwne nazwy.
Ale jak widać działacze i zainteresowani będą bronić tych dziwadeł do ostatniej kropli krwi choćby nazwa zawodów była śmieszna.
JKarp