Autor Wątek: Gotujemy!  (Przeczytany 166073 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #15 dnia: 15.05.2018, 11:09 »
:thumbup:

Jako że mam brata szefa kuchni, który przez blisko rok praktykował na Wyspach w japońskiej restauracji to tylko powiem, że każda ryba surowa jest wcześniej mrożona. Nigdy nie podaje jej się bez wstępnego mrożenia. Dlatego radziłbym unikać jedzenia surowych ryb z niesprawdzonych źródeł, bo można później mieć problemy żołądkowe ;) W sushi barach mają ryby bezpośrednio od sprawdzonych dostawców i po ich rozmrożeniu szybko im one schodzą. W hipermarketach te ryby często mogą leżeć i leżeć w chłodni w oczekiwaniu na klienta.

Moje odkrycie do sushi ... to wędzona sieja (choć jeden z pozytywów sieciowania jezior :P ). Jest np. do kupienia w Auchan na stoisku rybnym. Kapitalnie się sprawdza w sushi, a i nie jest tak droga jak łosoś, czy tuńczyk. Super sprawa.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #16 dnia: 15.05.2018, 11:14 »
Trzeba będzie tej siei spróbować. A bieda-sushi też ukręcę :)
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline MarcinD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 671
  • Reputacja: 279
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Swarzędz/Poznań/Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #17 dnia: 15.05.2018, 12:28 »
Ja za surową się nie zabieram, bo właśnie musiałbym sam ją złowić i przywieźć, brakuje mi zaufania do ludzi w tym aspekcie.

Za awokado nie przepadam, wolę na jego miejscu właśnie ogórka bez miąższu - ale ze skórką, świetnie chrupie ;)

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #18 dnia: 15.05.2018, 12:33 »
Doskonale to rozumiem :) Po co ryzykować nieprzyjemnymi dolegliwościami. Ja akurat dostaję od ręki informację, gdy do jednego ze sklepów w moim mieście przyjeżdża świeża dostawa rybek i mogę sobie pozwolić na użycie surowej ryby. Minus jest taki, że krócej można przechowywać takie sushi - najlepiej zjeść od razu, w ostateczności część można zostawić na następny dzień.
Marcin

Offline Łukasz13

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 167
  • Reputacja: 15
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #19 dnia: 15.05.2018, 12:34 »
Jak gotowanie ryżu Was irytuje to polecam ryżowar, tani gadżet, a odwala cała robotę za człowieka. Jak ktoś chce się zacząć bawić w robienie sushi to warto obejrzeć:

.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #20 dnia: 15.05.2018, 12:34 »
Dlatego na sushi z surowej ryby to jednak lepiej iść do dobrego lokalu. Ale to naprawdę kosztuje przynajmniej 2x za dużo. Ja sam na spokojnie mogę wsunąć towaru za stówkę :(
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #21 dnia: 15.05.2018, 12:50 »
Jak gotowanie ryżu Was irytuje to polecam ryżowar, tani gadżet, a odwala cała robotę za człowieka. Jak ktoś chce się zacząć bawić w robienie sushi to warto obejrzeć:

Mam :D Przydatne urządzenie, dla mnie robi idealny ryż. Nie próbowałem jednak jeszcze robić w nim ryżu do sushi.
Może mi się wydaje, ale taki ryż z ryżowaru jest smaczniejszy niż ten z torebek.
Marcin

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #22 dnia: 15.05.2018, 12:52 »
Od dawna noszę się z zamiarem kupna takiego garnka. A co do smaku... To jednak kwestia gatunku i uprawy. Raz kupiłem sobie taki, że przy gotowaniu waliło w domu czystym ludzkim gównem. No masakra. Chyba pole szambem nawieźli...

Często się trafia ryż, który smakuje jakoś dziwnie. Najbardziej lubię basmati, potem jaśminowy.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #23 dnia: 15.05.2018, 13:01 »
Może źle się wyraziłem, nie chodzi mi o samą metodę przygotowania - do takiego garnka kupuje się ryż w paczkach, np. po kg i jest to trochę inny ryż niż ten w pudełku z saszetkami po 100 g. Może do tych saszetek pakuje się inne odmiany ryżu?
Marcin

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #24 dnia: 15.05.2018, 13:07 »
Może źle się wyraziłem, nie chodzi mi o samą metodę przygotowania - do takiego garnka kupuje się ryż w paczkach, np. po kg i jest to trochę inny ryż niż ten w pudełku z saszetkami po 100 g. Może do tych saszetek pakuje się inne odmiany ryżu?

Albo jest tak samo jak z herbatami. Do torebek trafia raczej gorszy sort. Cholera wie.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #25 dnia: 15.05.2018, 13:14 »
Może źle się wyraziłem, nie chodzi mi o samą metodę przygotowania - do takiego garnka kupuje się ryż w paczkach, np. po kg i jest to trochę inny ryż niż ten w pudełku z saszetkami po 100 g. Może do tych saszetek pakuje się inne odmiany ryżu?

Tak to jest inna odmiana ryżu.

Do sushi najlepsze są takie gatunki jak:
Koshi Hikari, Nishiki, Calrose, Shinode (najpopularniejszy u nas w kraju).

Wszystkie one do nabycia w Polsce online (google powie gdzie :P ) albo w większych hipermarketach z działem azjatyckiego żarcia.

W Łodzi w samym centrum przy Piotrkowskiej w ATO SUSHI jest jeden z najlepszych sushi masterów w Polsce (jak nie najlepszy), i jeden z lepszych na świecie. W weekend trudno jest tam o rezerwację stolika. Znajomi z Warszawy normalnie pociągiem przyjeżdżają na sushi do ATO. http://www.atosushi.pl/

Jak ktoś nie jadł nigdy sushi, to polecam ten lokal. Wziąć sobie jakiś zestaw, a jak się nie potrafi jeść pałeczkami to się nie krępować i powiedzieć o tym kelnerowi, to ci dadzą stuningowane pałeczki ;)

Już kilka razy samemu próbowałem zrobić to co tam jem, ale zwykle nie mam cierpliwości i składników, aby to odtworzyć :(
Tam spokojnie mógłbym sam zjeść sushi set za 200 zł w górę, który jest przeznaczony dla 4 osób :P

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #26 dnia: 15.05.2018, 13:17 »
Ja mogę polecić Takara Sushi w Grodzisku i Żyrardowie. Nie mam wielkiego rozeznania w lokalach, ale zestawy wyglądają tam zawsze ładnie, składników jest dużo, a nie nawalone ryżu z kropką czegoś innego w środku.

A możecie polecić sos teriyaki jakiś dobry? Bo na razie kilka razy kupiłem w sklepie i w ogóle nie umywał się smakiem do tego z suszarni.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline MarcinD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 671
  • Reputacja: 279
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Swarzędz/Poznań/Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #27 dnia: 15.05.2018, 13:30 »
Zrobić samemu, jest bajecznie prosty. Zagęszczać skrobią kukurydzianą (w Piotrze i Pawle jest, warto mieć w kuchni do zagęszczania, bo nie modyfikuje smaku i wygodna w użytkowaniu).

2 łyżeczki startego imbiru, 2 łyżeczki przeciśniętego czosnku, 2 łyżki (duże) miodu, 2 łyżki (duże) octu (ryżowy najlepiej), łyżka oleju roślinnego i 5 dużych łyżek sosu sojowego (zdecydowanie Kikkoman). Podgrzać, zredukować, na koniec zagęszczając 1 łyżeczką płaską skrobi kukurydzianej z 2 łyżeczkami wody.


Ja kurczaka teriyaki robię z pieczarkami, papryką, cebulą (wszystko na patelni do zmiękczenia, lekko posolone po dojściu), dodaję kurczaka na większym gazie, żeby się zamknął ale był miękki, i wlewam sos, chwilę zagotowuję i zagęszczam skrobią jak wyżej. Do tego koniecznie sezam i trochę szczypiorku.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #28 dnia: 15.05.2018, 13:33 »

Albo jest tak samo jak z herbatami. Do torebek trafia raczej gorszy sort. Cholera wie.

Jest właśnie dokładnie tak jak mówisz. Jak byłem w Chinach to znajomy Chińczyk (zajmujący się m.in. handlem herbatą)  powiedział mi, że oni do Stanów i Europy wysyłają gówno, bo Europejczycy nie znają się na dobrej herbacie i można im sprzedać każdą herbatę.  I miał rację, biorąc pod uwagę smak tamtejszych herbat, w porównaniu do chińskich, które kupowałem u nas nawet w herbaciarni. Po tamtejszej jaśminowej dosłownie odpływałem.

Jedną z moich ulubionych masowych herbat jest Dilmah. http://www.dilmah.pl/ Ta masówka ma podobną cenę zarówno w Polsce, jak i na Sri Lance oraz na Malediwach. Notabene na Malediwach tylko ona była w lokalnych sklepach na wyspach. I powiem Wam, że tamtejsza z saszetek smakowała całkowicie inaczej niż ta eksportowana do Polski. Dużo lepiej. Rodzice poprosili mnie o przywiezienie jakiejś dobrej herbaty, to im przywiozłem Dilmę ;) Ich mina była bezcenna. Stwierdzili, że zapomniałem przywieźć i w Tesco w Polsce kupiłem :P 

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #29 dnia: 15.05.2018, 13:34 »
Zrobić samemu, jest bajecznie prosty. Zagęszczać skrobią kukurydzianą (w Piotrze i Pawle jest, warto mieć w kuchni do zagęszczania, bo nie modyfikuje smaku i wygodna w użytkowaniu).

2 łyżeczki startego imbiru, 2 łyżeczki przeciśniętego czosnku, 2 łyżki (duże) miodu, 2 łyżki (duże) octu (ryżowy najlepiej), łyżka oleju roślinnego i 5 dużych łyżek sosu sojowego (zdecydowanie Kikkoman). Podgrzać, zredukować, na koniec zagęszczając 1 łyżeczką płaską skrobi kukurydzianej z 2 łyżeczkami wody.
:thumbup:
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!