Ja nawet ketchup muszę mieć pikantny. Jedyny ketchup dostępny w marketach w Polsce, który choć trochę jest pikantny to Heinz Jalapeno. Jednak mój stopień tolerancji kończy się na papryczce habanero. W Stanach jest taki dowcip, że habanero może zjeść jedynie diabeł, no i Meksykanin. Mocno pali, ale lubię zawsze dodać jedną do potrawy (np. do spaghetti, "chińszczyzny"). Po prostu zamrażam sobie je, potem na szybko odmrażam, kroje na drobno i prosto do potrawy. Trzeba tylko później uważać w toalecie żeby się czegoś nie dotknąć, bo wówczas wzywasz wszystkich świętych, żeby ugasili to diabelskie palenie na.......
Dane mi było raz w życiu spróbować sosu z papryki Carolina Reaper i był to jeden z najgorszych dni w moim życiu
Sriracha dla mnie jest dobra wyłącznie do azjatyckich potraw, a i tak nie do wszystkich (kocham ją np. przy spring rolls’ach).
Kiedyś robiłem sosy z przepisów na chilihead, teraz wolę kupować gotowe (za dużo roboty jest przy tym).
Tutaj znajdziesz przepisy na różne ostre sosy
http://chilihead.pl/viewforum.php?f=7Natomiast tutaj masz gotowe do kupienia
https://bedziepieklo.pl/Sosy-bardzo-ostre-c26 Poza tym jem bardzo dużo marynowanej pikantnej papryki, no i do słoika korniszonów zawsze wrzucam przynajmniej jedną suszoną super ostrą papryczkę
Wystarczy, że pomarynuje się jeden dzień i już masz diabelskie ogórki.