Do puszek z kuku dodaje się roztwór soli żeby zatrzymać procesy enzymatyczne, jednak bardzo niewiele enzymów wytrzymuje gotowanie. Posolona kuku nie ukiśnie, jeśli zawartość soli będzie odpowiednia. Jeśli chodzi o mikroorganizmy to cześć wytrzymuje pasteryzacje, inne tworzą tzw. przetrwalniki, których nie zabijemy od razu w 100 stopniach, czyli temp wrzenia wody. Wyższa temp ciężko otrzymać w domu. Jest jednak na to sposób - tyndalizacja. Jest to nic innego jak kilkukrotna pasteryzacja czyli zagotowanie ww kuku w szczelnie zamkniętych słoikach i utrzymanie temp wrzenia kilka minut. Taki zabieg trzeba wykonać co najmniej 2 razy, najlepiej 3. Co 24 h. W tym czasie wspomniane przetrwalniki bakterii fermentujacych wykiełkują, ale nie wytworzą kolejnych form przetrwalnych i zabijemy je już w 100 stopniach. Oczywiście kukurydza wcześniej ugotowana, potem włożona do słoików i poddana tyndalizacji będzie końcowo zbyt miękka więc należy brać na to poprawkę i gotować ja krócej na początku (tak żeby 'doszła' w słoiku) albo cały proces gotowania przeprowadzać w słoikach.
Wysłane z moje Huawei P8 Lite przy użyciu Taptalka