Tu nawet nie chodzi o to - byli czy nie byli. Chodzi o to, że chwytanie się tej hipotezy od razu jako pierwszej, gdy czegoś nie wiadomo, jest po prostu śmieszne. A przeważnie doskonale wiadomo, tylko piewcy tych teorii nie przyjmują prostych rozwiązań do wiadomości i dalej pierdzą swoje. Oczywiście przy okazji zarabiając na przepisywaniu książek jeden od drugiego i udzielaniu wywiadów w paranaukowych programach dokumentalnych powstających na ich zlecenie.
Żeby nie było - sam jako nastolatek przechodziłem fascynację tym tematem. I jest to wiek, w którym człowiek mało jeszcze wie, a jeśli jest ciekawy świata, to z zapartym tchem o takich sprawach czyta i się interesuje.