Ścigacz, temperatura odnosi sie różnie do gatunków ryb i do pory roku. Wiosną wystarczy impuls, aby pobudzić ryby do brania. Czasami skok z 6 na 8 stopni da świetne wyniki. Ogólnie powyżej 10 stopni ryba powinna już dobrze w miare żerować. Wiosną, po 'przebudzeniu się', musi ona nabrać 'masy' przed tarłem - więc żeruje intensywnie i często agresywnie. Natomiast ta sama temperatura jesienią moze sprawić, że ryba żeruje bardzo słabo...
Leszcz, płoć, kleń, brzana i okoń - żerują w zimnej wodzie, karp potrzebuje ciut cieplejszej - ale i w takiej 4 stopnie sie je łowi, karaś i lin natomiast muszą miec wyższą temperaturę aby 'zaskoczyć'.
Tak więc wiosną, mając już wodę o temperaturze 10 stopni - jak radzi Arek powinno się nęcić grubiej i śmielej. Dzien juz jest dłuższy od nocy, i słońce robi swoje. Oczywiście nie bez znaczebnia jest miejsce gdzie łowimy - na płyciznach jest cieplej i tam powinno byc lepiej zazwyczaj, choc leszcz woli raczej wodę głębszą - lin, karp i karaś wybiora płytszą. Przy łowieniu feederem lub wagglerem i tak dopasowujemy się do ryb, powinny podpowiedziec więc, w jakim są humorze.