Witam wszystkich.
Potrzebuje porady na temat jednego łowiska. Łowisko należy do gospodarza który się nim nie zajmuje. Ma powierzchnię około 7 ha + druga połowa ok 1 do 2 ha. Głębokość do 4m na środku zbiornika i do 1m w okolicy trzcin. Brzegi zarośnięte krzewami, trawa trzcinami. Ta większa połowa zbiornika jest mało zarośnięta glonami itp. Mniejsza ta 2 hektarowa strona jest przerośnięt roślinnością przez co nie da się kompletnie na niej łowić. Łowiłem z brzegu, głównie na grunt. Jest tu dużo okonia o dużych rozmiarach , + trochę leszczy, karpi liny jelce wzdregi płotki krąpie i olbrzymie szczupaki. Oczywiście kłusowników jeszcze więcej niż samych ryb tym bardziej że nie jest to woda pzw. Okonie łowiłem z łatwością trafił się piękny leszcz i szczupak. Szczupaki biorą tutaj nawet na rosowke takie 60+ się zdarzają. I problem jest z tymi leszczami i karpiami, podczas tarła widziałem ich masę. Jednego leszcza złowiłem nie daleko brzegu tuż za wynurzona roślinnością. Mam problem z ich zlokalizowaniem. W rogu zbiornika jest wyspa przerosnieta trzcina i wygląda jak ląd ale niestety nie mam jak dorzucić do tego miejsca. Gdzie szukać leszczy i karpi w tak płytkim łowisku? Dodam jeszcze że przeplyw z jednej części zbiornika do tego mniejszego jest cały przerosniety trzcina. Może tam gromadzi się ryba?