Bez względu czy łowiłem pałą czy heavy feederem , ok. połowa brań bo było nagłe zrobienie luzu . Brałem wtedy kija na wprost, lekko naprężałem plecionkę i jak "coś" wyczułem pod paluchami, to cięcie i hol. Zazwyczaj były mocno zapięte.
Trzeba kontrolować wstępne naprężenie żyłki lub plecionki.
Co do tej ogromnej konstrukcji z bajerami - to ja w takie coś nie wszedłbym. Niech taki ktoś spróbuje wtaszczyć to wszystko na stromy klif Rozewia (80m) wraz z wędkami, plecakiem i np. 5-ma leszczami po 2,5 kg - to może startowac w zawodach STRONGMANÓW

A było tak, że miałem 12 dużych leszczy i tylko plecak i 2 lekkie kije - i prawie był ZAWAŁ w czasie wspinaczki.
