Luk jako nasz ekspert możesz mi powiedzieć, jaka jest różnica między wędką typu barbel a takim feederem np. do 120 g wyrzutu?
Zastanawiałem się co lepsze i bardziej uniwersalne 
Brzanówka jako feeder łączy cechy feedera odległościowego, jednak ma ugięcie progresywne, podczas gdy ten często może mieć inne. Na ten przykład rzeczne lub odległościowe feedery Koruma mają gruby blank, kojarzący mi się z zamierzchłymi czasami

Nie mają też tak miękkiej pracy jak brzanowe, jednak lepiej zapewne zacinają dzięki temu, zarzucają też na pewno dalej.
Ogólnie na rzeki potrzebny jest feeder, który pod uciągiem nie wygina się w parabolę, ale tylko jego szczytowa część to robi. Jest to też ważne aby dobrze odczytywać brania. Kijami brzanowymi nie trzeba daleko rzucać, więc nie mają budowy takiej jak kije odlegościowe, które muszą być solidniejsze. Taki Korum Quiver dobrze się sprawuje z obciążeniem do 70-80 gramów, powyżej już zarzut jest utrudniony. Dlatego ogólnie brzanówki to takie odchudzone karpiówki, aby można nimi zarzucać sporymi koszykami, niekoniecznie daleko. Brania brzan są trudne do przegapienia, stąd taka konstrukcja. Same feedery do łowienia brzan stosuje się rzadziej, zazwyczaj na mniejszych rzekach lub gdy uciąg jest mały i można stosować koszyki do 60 gramów. Na Trencie na przykład ten kij nie jest dobry do brzan tak jak wersje bez miękkiej szczytówki.
Ogólnie jednak sam feeder brzanowy nie musi być do łowienia brzan, raczej do wszystkiego. Jest mocniejszy niż tradycyjne konstrukcje, więc lepiej radzi sobie z większymi ciężarami , na przykład dużymi podajnikami do Metody 56 gramów. Jest idealny do łowienia leszczy, dwie wymienne końcówki (4 i 6 lb) pozwalają na dobry odczyt brań. Jest to jednak przeciętny kij do łowienia płoci.
Ogólnie projektując kij na rzekę, można pomyśleć co chcemy łowić. Na zawodach łowi się wszystko, więc kij musi dobrze wskazywać brania mniejszych ryb, poradzić sobie za to z rybą większą. Pod brzanę natomiast kij musi dobrze miotać większe ciężary i nie uginać się pod uciągiem zbyt mocno, jednocześnie być na tyle progresywny, że zapewnia iż waleczna ryba, powyżej kilograma już, ma amortyzację. Sztywny kij przy odjazdach brzan spod nóg powodować może spinki, nawet hak z zadziorem nie pomaga.