Oczywiście, że nie wszystkie chińskie produkty są złe.
Zapewne Chinole są w stanie produkować o wiele lepszy sprzęt, ale ktoś musi im to zlecić, pokazać lub przekazać technologię, projekty itd.
Niestety większość producentów bierze to, co Chińczycy sami sobie wymyślili lub mówiąc wprost- skopiowali, przy okazji żądając pewnych zmian typu szpule, korbki, kolorki. Jeśli ktoś na bieżąco kontroluje jakość, wprowadza pewne standardy, to wychodzi z tego całkiem znośny produkt. Biorąc pod uwagę ceny, to kilka konstrukcji było wartych uwagi, np Cresta M&F, Cresta EXT, Browning Black Viper, Fox Eos.... Zapewne jest kilka więcej, to tylko przykłady, będą kolejne.
Jednakże sporo produktów to słabe materiały i rozwiązania, niezbyt duża precyzja. Sam fakt, że rotor się obraca jak przekręcę korbką nie znaczy, że sprzęt jest świetny.
Problem jakości polega na tym, że najwięksi dysponują odpowiednią technologią, parkiem maszynowym, materiałami, projektami, patentami, inżynierami itd.
Stąd też trudno znaleźć innowacyjne rozwiązania techniczne w chińskich kołowrotkach, albo też w kołowrotkach oferowanych przez mniejsze firmy(np Ryobi). Może po prostu kłóci się to z ich założeniami, produkują ogromną ilość "tandety" nie inwestując ogromnych pieniędzy w technologię, i pewnie jest to dobry sposób na biznes, na zarobek.
Nie spotkałem jeszcze kutych na zimno, czy też wycinanych z jednego kawałka zagęszczonego materiału przekładni w "chińczykach". Nie spotkałem rozwiązań napędowych, hamulcowych czy posuwu, których nie wprowadziła już wcześniej jedna z firm wielkiej 3
Często w takich dyskusjach pojawia się problem zasobności portfela.
Oczywiście można kupić kołowrotek na bazarku, użytkować, łowić nim całkiem ładne ryby i "nabijać" się z frajerów, którzy wydali grube $$ na swoje maszynki (bo i tak bywa)
Tutaj jednak warto wziąć pod uwagę, że wszystkie te rozwiązania, które w taniej konstrukcji się sprawdzają i pozwalają łowić ładne rybki, wprowadzili dawno temu najważniejsi na rynku gracze.
Dysponując budżetem 50 lub 100zł ciężko kupić extra sprzęt i to na dodatek od uznanego producenta.
Jednakże kwota 150 lub 200 zł to już możliwość znalezienia czegoś w miarę dobrego i trwałego. Niestety trzeba się liczyć z tym, że nie będzie tam "węglowego hamulca", "12 łożysk ze stali nierdzewnej" i "korpusu z superduralu".