Zachęcony przez ciągłe kłótnie, co do odległości na jakiej można skutecznie łowić danym zestawem,
wczoraj wybrałem się na zbiornik PZW Jagodno no-kill.
Wziąłem dwie wędki UV method feeder 3,50, ale od razu zaznaczam, że PIERWSZA PRZELOTKA JEST WYMIENIONA NA WIEKSZĄ!, kołowrotki mistrala wielkość 4000
o taki:
https://wedkarz.pro/kolowrotki/karpiowe/mistrall/energy-carp-frd40pletka 0,08 ze strzałówką z żyłki 0,28, koszyki zhibo z dorobioną lotką z uciętej rurki antysplątaniowej.
Dystans odmierzony na kijkach 70 metrów i to jest max, aby przy NIEDUŻYM wietrze dystans CELNIE do klipa osiągnąć.
Przy 80 metrach rozrzut już był spory, i jak zaczął wiatr wiać w twarz, nie zawsze udawało się do klipa dobić.
Zdaję sobie z tego sprawę, że nie oznacza to, że łowiłem w linii prostej na 70-tym metrze, bo wiadomo jakieś ruchy wody i podmuchy boczne wiatru, skracając ten dystans miejsca w którym kotwiczy się nasz podajnik.
Odmierzając na kijkach stwierdzam, że jak najbardziej jest to możliwe dobicie do klipa takim zestawem.
Wiadomo, możecie się nie zgodzić, pytać o dowody i takie tam.
Test zrobiłem dla siebie, bo pomimo, że na Jagodnie stosuję raczej dystansowe kije 4,20 i duże kołowrotki:
Flagman cast master 4,20 do 180 gr, oraz Daiwa haevy feeder 4,30 do 150 gr.
Kołowrotki Okuma distance dta-60.
Czasem na tych 70 metrach, bedzie fajnie w dzień pobawić się lżejszymi zestawami.
Nocka jednak będzie cięższa orka.
Tyle.