Ja to w ogóle nie lubię mieć brudnych rąk, co nie znaczy, że na rybach siedzę w białych rękawiczkach . Nie czyszczę też sprzętu po każdej zasiadce, no chyba, że woda w łowisku jest na tyle brudna, że kij i szpula młynka są wręcz oblepione syfem. Jestem niepoprawnym estetą i pedantem, na geny nie mam wpływu .
No ja to jestem strasznym bałaganiarzem, choć w czasach młodzieńczych rodzice chcieli to zmienić "starymi dobrymi metodami wychowawczymi"
Nic z tego. Tak mi pozostało i dobrze mi z tym. Gorzej, że zawsze miałem nadzieję, że moja partnerka życiowa będzie inna i pomoże ogarniać ten cały bajzel, który zostawiam (za mnie
). I znowu nic z tego. Obecna jest jeszcze gorsza niż ja.
Oczywiście że wiem zawsze wszystko mówię żonie : " Kochanie była promocja w Lidlu i kupiłem takie kołowrotki Shimano Ultegra , okazyjnie 2 sztuki za 99 zł "
Moimi zakupami kierują.... "wymiary" oraz "miejsca odbioru". Jeżeli coś wchodzi do paczkomatu albo da się odebrać w Żabce, DHL Parcel i w tego typu miejscach, to jest tam to odbierane
Kobiety są pamiętliwe - przynajmniej moja , więc sami wiecie. Wolę chuchać na zimne
Niby nie wnikamy we własne zakupy, ale jak ona wyda bardzo dużo stówek na jakieś buty to jest ok, a jak wydam tyle samo na moje hobby to już jest mniej ok, choć tego nie okazuje wyraźnie, ale ja tam swoje wiem
Tym bardziej, że jak się często pytam odnośnie tego co przyszło w paczce, to jest to zwykle albo "nieważne" albo jakaś "drobnostka".