Paul, policja jest od tego, by chronić obywateli przed gwałtami, napadami i innymi bardzo nieprzyjemnymi rzeczami, o których wspomniał Jacek.
Dlatego, przynajmniej moim zdaniem, zrobił dobre porównanie.
Generalnie zdumiewa mnie w polskim społeczeństwie to wszędobylskie wieszanie psów na policji, mieszanie jej z błotem i tak dalej... bo to przecież ci ludzie, te służby, stoją pomiędzy nami a przestępcami wszelkiej maści.
Oczywiście, takie podejście wynika z faktu, że kiedyś była to milicja państwowa i oprócz zajmowania się przestępcami, służyła państwu do walki z zaplutym karłem reakcji. Jednak warto mieć świadomość, że komuny już nie ma (choć państwowy aparat nacisku nadal funkcjonuje, ale trochę inaczej), a policjant jest od pilnowania prawa. A my od jego przestrzegania. Jeśli zatrzymuje nas policjant, prosi o dokumenty, dmuchnięcie w balonik... to mamy obowiązek się dostosować. A nie prowadzić dyskusję o słuszności wylegitymowania. Jeśli zostałeś przez policję niesłusznie potraktowany, możesz się udać do sądu. I jeśli istotnie stała się ci krzywda, to otrzymasz odszkodowanie, a policjant naganę/zwolnienie.
Pomijam tu przypadki, w których rączka rączkę myje. Bo to nie ma nic wspólnego z tym, że powinieneś bez oporu poddać się kontroli funkcjonariuszowi policji.