Jest to prawidłowe ułożenie w Daiwach, przy ich budowie szpul, wpływa też na lepsze właściwości rzutowe.
Lepsze właściwości, czyli gorsze

"Nieporozumieniem, jeśli chodzi o długość rzutów, jest system ABS opracowany przez Daiwę. Reklama głosi, że on znacznie przedłuża rzuty, tymczasem jest odwrotnie. Przypomnę, że ABS układa żyłkę w odwrotny stożek. Musi więc skracać rzuty, bo żyłka trze nie tylko o rant szpuli, ale także o wcześniejsze zwoje. Można się zgodzić, że ten system nie robi brody, ale rzutów z pewnością nie wydłuża" - Janusz Paprzycki (mistrz rzutowy).
Jedno jest pewne, Daiwa ma genialnych marketingowców. Serio. Kołowrotki tej firmy układają linkę na trzy sposoby: walec, stożek rozwarty w stronę rantu (ABS) i stożek rozwarty w stronę korpusu, a najciekawsze jest to, że katalogowe opisy sugerują, że każdy z tych systemów jest najlepszy, biorąc pod uwagę właściwości rzutowe...
System szumnie zwany ABS jest przyjazny użytkownikowi, chroniąc go przed powstawaniem tak zwanych bród, jednak jest najgorszy, biorąc pod uwagę odległości rzutowe. To nie urojone teorie, tylko fakty praktyków.
Prawda jest taka, że jeśli komuś tworzą się brody, to nie ze względu na kształt szpuli, więc system ABS jest w zasadzie zbędny. Klasyczny walec spełnia wszelkie wymagania przeciętnego wędkarza, niczego więcej nie trzeba. Nie jest też tajemnicą, że kołowrotki przeznaczone do dalekich rzutów mają szpule zbieżne w kierunku rantu.
Proszę, to jest nowoczesny kołowrotek Daiwy do uzyskiwania sporych odległości:

A to jest stary kołowrotek, który był używany w zawodach rzutowych (Daiwa Whisker):

"Rzutowcy" jednoznacznie wypowiadają się na temat szpul ABS (stożek rozwarty w stronę rantu szpuli), "zwykli" wędkarze również, więc nie dajmy się nabierać na marketingowe pierdoły.