Aby "odbić" przypon, lub przedłużenie żyłki głównej od ołowiu czy koszyka, ja stosuję dużą kulkę plastykową (taką od bazarowych korali) i stoper z 0,5 cm wentyla rowerowego, na którym owijam dwa razy żyłkę główną.
Gdybym w moich zaczepowych miejscach stosował powyższe rozwiązanie, nie zarobiłbym na te wynalazki.
Owszem, rozwiązanie dobre. Te same efekty, a o ile tańsze? Można było różnicować przypon od np. od 7 cm (przynęty nad dnem np. skórka chleba) do tzw. "leszczowego" 80 cm wydłużając część żyłki głównej.