Owszem stosuję krętliki, ale tylko dlatego że fajnie się nimi łączy przypon z żyłka główną.
Co do skręcania żyłki...Hmmm. Powiem tak: Przy odrzańskich pickerach miałem kiedyś ogromny problem ze skręcającą się żyłką. Łowię na pojedyńcze ziarno kukurydzy i faktycznie działa w nurcie jak śmigło. Problem dla mnie był duży. Wnerwiała mnie głównie żyłka okręcająca się o szczytówkę.
Najlepsze krętliki jakie dostałem były firmy Trabucco. Stosowałem rozmiary 20 i 22. Guzik pomogło
Żyłka jak się skręcała, tak się nadal skręcała, Męczyłem się kilka sezonów. Problem "rozwiązał" dopiero kołowrotek o dużej szpuli.
Podobnej sytuacji doświadczyłem również raz na zestawie sumowym. Trochę źle uzbroiłem żywca, postawiłem w uciągu i masakra. Aż porobiły się warkoczyki. Na zestawie był znakomity morski łożyskowany krętlik...
Moim skromnym zdaniem krętlik praktycznie nie ogranicza skręcania żyłki..Może w minimalnym stopniu.
Podobne zdanie ma nasz czeski kolega M.M. Na jednym z filmików powiedział o krętliku że "faktycznie to je nieruchawiec"
Myślę, że przynajmniej teoretycznie krętlik może spełniać swoje zadanie tylko przy bardzo grubych, sztywnych żyłkach mono w wędkarstwie morskim...
Ale do łączenia przyponu z żyłką główną jest znakomity. Osobiście wolę go od szybkozłączek.