Grzesiek76. Jak pamiętam i o ile mówimy o tym samym szczupaku, to była to sprytna fałszywka. Po prostu ktoś elegancko połączył dwie ryby.
Tak, fałszerstwa dotyczące szczupaków były kiedyś powszechne...Że wspomnę najsłynniejszą fałszywkę wystawioną w katedrze w Mannheim...Bagatela sześć metrów

Jednak na pewno nie mówimy o tej samej rybie. Ryba 190cm o której wspominałem, była po prostu złowiona siecią i poszła bez większych ceregieli na jedzenie. Absolutnie żadnych fotek. To było w latach 50tych, w wielodzietnej rodzinie gdzieś na wschodnich kresach polski...rozumiesz.
Szczupak chyba nawet nie był dokładnie zmierzony. Kolega taty (podobno) widział te rybę w wieku zaledwie kilku lat. Jej długość szacował na podstawie wzrostu ojca, który był potężnym mężczyzną o wzroście przeszło 190cm.
Opowiadał o tym szczupaku z dużym przekonaniem. Myślę że ryba na pewno była złowiona. Pytanie tylko czy miała 190cm...Może jako dziecko trochę źle oszacował jej długość...Ale jeżeli nawet szczupak miał 170-180cm, to i tak bardzo dużo.
Wspominałem że niegdyś fascynowała mnie ta ryba i przeglądałem wiele różnych statystyk i list "top ten". Nigdzie tam nie spotkałem się z rybami o podobnej długości.
Jednak należy wziąć pod uwagę że statystyki były te sporządzane przez entuzjastów z Europy zachodniej. Wspominałem choćby Jana Eggersa, czy Freda Bullera. To było grubo przed rokiem 90tym. Nawet gdzieś czytałem że Jan ubolewał nad faktem że tak mało zdobył informacji o szczupakach z Polski, i ogólnie z krajów zza żelaznej kurtyny. Przede wszystkim z ZSRR.
Po prostu nie wiem co o tym myśleć...
Możliwe Michale. Czemu nie...
Albo jakaś nasza endemiczna odmiana, która szybko wyginęła. Wszak w latach 60tych nastąpiło już wyraźnie zanieczyszczenie środowiska.
Lub zwyczajnie była to "bardzo zdrowa" populacja tych "sprinterów" o których wspomina Mirek.
Hmm...
