Kilka lat temu chyba nikomu z nas się nie śniło, że za tak mało będzie można mieć tak dużo, i to od wyśmiewanych polskich firm, które zamawiają produkty w Chinach. Dzisiejsze spinningi np. Dragona, w porównaniu do ich oferty sprzed kilku lat, to sprzęt wręcz wybitny (waga, wyważenie, smukłość blanków, wykonanie, akcja, ugięcie, osprzęt...). Taka jest prawda, której nie da się ukryć. Niedawno kupiłem od Dragona kijek z serii Nano Core, w wersji castingowej, i to jest nowy świat... Gdyby pięć lat temu ktoś mi pokazał ten kij i powiedział, że sprzedaje go Dragon, to bym go wyśmiał. Tylko się cieszyć.