Uważam podobnie jak Zbigniew, rzuty na taka odległość to nie lada wyczyn. Sam lubię łowić na dużych dystansach i gdy sprawdzam możliwości wędki na podwórku rzucając w kierunku bezpiecznym "pole" zauważyłem, że odległość w linii prostej pomiędzy punktem skąd rzucam,a punktem gdzie upadnie na grunt ciężarek, nie jest równa długości wysuniętej żyłki, żyłki wysnuwa się o wiele więcej. Wiec odczytywanie długości rzutu z kijków nie jest moim zdaniem miarodajne.