W momencie, gdy zostały wymyślone motocykle, rowery powinny zostać komisyjnie zniszczone. Tej wersji będę się trzymał, więc wszelkie próby wchodzenia ze mną w polemikę są skazane na porażkę Dziękuję.
To i ja się włączę - jako wędkarz rowerzysta... Mój standardowy dystans na ryby - 50 km, maksymalnie do 80km
Motocykl ma takie oto wady, których nie ma rower:
1. Brak ruchu jeźdźca oraz większa prędkość powoduje jego większe wychłodzenie, co skutkuje przewianiem gnatów i problemy ze zdrowiem w późniejszym wieku. Strój tylko w części to minimalizuje, bo jednak się ochładza i to zimno jakoś w człeka i tak włazi.
2. Brak ruchu na motorze i później na rybach + brak ruchu w życiu i pracy = brzucho i problemy ze zdrowiem. Rower daje tę dawkę ruchu, której nam zwykle brakuje. (Nie licząc tych, którzy w pracy mają ruch)
3. W terenie bardzo trudnym - rower bierzesz na plery i przenosisz.
Rower jest git ale trzeba zgromadzić odpowiedni ekwipunek, pod rower - głównie wędki o bardzo krótkich składach lub takie typu travel i podjeść do wędkarstwa minimalistycznie.
Może taki wątek założę, bo od lat praktykuję takie wędkarstwo... byłoby w jednym miejscu.