W ubiegłym roku zmieniłem auto spod znaku "H" na "fałweja" z 2010r (2.0 TDI 16V C-R, E-5). Przyznam się, że wybór na auto typu kombi był jedynym słusznym. Sprzęt w końcu mieści się w ilościach koniecznych, a na szybkie nocki też nieźle sprawdza się jako mini-sypialnia. Owszem, można mu zarzucić, że jest nieco za nisko zawieszony, ale na takie łowiska, na które jeżdżę - wystarczający. No i jako typowe auto do podróżowania też sprawdza się bardzo dobrze. Eksploatacyjnie wychodzi tanio, bo maksymalnie spala 6,5 l/100 (DSG), z rzeczy, które zrobiłem (i kurv@ nie śmiać mi się, bo to jest autentyk - a jak ktoś nie wierzy to jego problem) przy 260000km, w ubiegłym miesiącu wymieniłem dwumasę, chłodniczkę oleju skrzyni biegów i olej w skrzyni.