Nocka z 25 na 26 kwietnia 2020.
Tym razem inny odcinek Odry w poszukiwaniu prawdziwych Odrzańskich łopat.
Gdy przyjechaliśmy na miejsce które mieliśmy wcześniej wytypowane okazało się że jest podstawiona przyczepa i 4 auta stoją.
Więc usiedliśmy na innym wolnym miejscu.
Pogoda dosyć zimno i wietrznie dopiero wieczorem się uspokoiło woda niski stan i jeszcze opadała, temperatura wody 12 stopni na naplywie i 14 stopni pod brzegiem 2 stopnie różnicy w tym samamy miejscu to bardzo dużo przy zimnej wodzie. Mówię do Marka wybieraj gdzie chcesz łowić, wybrał odpływ więc tym razem ja usiadłem na naplywie.
Główka na naplywie przy nurcie płytko około 1m w klatce 2m. Po starannym wygruntoeaniu postanowiłem że będę do nocy lowil na 1m przy nurcie, a potem przestawię się bardziej do klatki na 2 m.
Na początek podałem 8 kul i cisza uklejka, uklejka, uklejka hm 😡
Jest pierwsza certa potem krąp, krąp, leszcz do ciemności pozostało niewiele więc trzeba się przestawić jeśli chodzi o łowienie nocne.
O jeszcze kleń podaje kija do ręki na zakończenie dnia.
Po sciemnieciu podałem 8 kulek i zaczęła się praca koszykiem co 4 min rzut bez względu czy brały czy nie.
Łowilem tym razem dosyć blisko bo tam była fajna rynna więc cisza absolutna.
Pierwszego zlowilem po 21 następny polakomil się 40 minut później. Jednak okazało się że leszcze lepiej reagują na płytszej wodzie przy nurcie, w sumie do godziny 1 miałem 4 sztuki. W klatce same krąpię pokaleczone widać że goduja. W nocy woda zaczęła się podnosić podeszla około 20 cm.
Od godziny 1 do 5 zlowilem tylko 6, grube krąpię leszcza zero jakby wywaliło, chyba ta szybki wzrost wody spowodował że leszcze przestały brać. Rankiem razem ze słoneczkiem 2 klenie podały mi kija do ręki.
Pakowanko i do domu, widać że warunki zmienne i na różnych odcinkach Odry leszcze różnie reagują. Ostatnio łowilem je bardzo daleko i głęboko, tym razem płytko i blisko,fakt faktem ze tym razem miałem większe sztuki 😀
Pozdrawiam serdecznie wszystkich maniaków nocnych feederowych zasiadek życząc udanych połowów 😀