Fan Gwiezdnych Wojen powinien to obejrzeć i dopiero oceniać. Mi by się nie podobało jakby w rolę Luka wcielili Zenka Martyniuka.
Zenek miałby swoją specjalność jako Jedi - śpiewanie disc polo, powodujące głuchotę przeciwnika i częściowy paraliż

"Przeeez te miecze, te miecze świetlne, oszaaaalaaaaałeeeeem!"
GW też nic nie widziałem, pewnie nie zobaczę. Ale fantasy i fantastykę mam w małym palcu, sci-fi i post apo też nie pogardzę. Jak Marcin wspomniał - nie można się ograniczać. Jedni wolą podaną akcję, a inni grę wyobraźni.
Moim problemem z uniwersum GW jest chyba wiek. Trochę za młody, żeby jarać się pierwszymi legendarnymi filmami, a za stary by nie wiedzieć, że nowe "to nie to". Nie wiem też od czego miałbym zacząć z nimi przygodę.