Temat tak jak przewidziałem zdryfował tam gdzie nie powinien, czyli POPiSowe wojenki oparte na półprawdach i insynuacjach.
Luk w swoim podprogowym przekazie sugerujesz, żebyśmy w wyborach głosowali na PO, jako jedynie słuszną opcję (przecież PO tyle zrobili dla środowiska i naszego powietrza , włącznie z elektrownią jądrową, która już pochłoneła 447mln zl a nawet nie ma miejsca wytyczonego na jej budowe
).
Pudło mój drogi,
odradzam głosowanie na PO każdemu. Chyba, że w ramach mniejszego zła. PO też skręca w lewo jak PiS, też kłamią i robią wały. To, że na tle PiS wyglądają lepiej, nie sprawia, że to partia na którą bym głosował.
Powiedz mi jednak co mam robić? Jak nie pisać o tym co robi rząd w ujęciu ochrony środowiska? Masz jakiś sposób, ja takiego nie widzę. Weźmy takie wiatraki. Czy uważasz, że zablokowanie ich stawiania było rzeczą mądrą? Takich kwiatków jest wiele. I nie chodzi tu o to aby ubierać jakieś partyjne barwy ale aby krytykować to co złe. Krytykować aby się coś takiego nie powtarzało.
Kryzys klimatyczny uderzył bardzo mocno w strategię PiS, jeżeli emisja CO2 będzie coraz droższa, to jaki sens jest wchodzenia jeszcze mocniej w węgiel? Przecież nadarza się super okazja aby powoli wygasić kopalnie lub naprawde dokonać ich restrukturyzacji, tak aby odciąć wrzód partyjno-związkowy. Czy na pewno wiemy ile kosztują nas kopalnie, górnicy i sam węgiel naprawdę? Jeżeli górnicy odchodzą na emeryturę w wieku czterdziestu kilku lat, to kto będzie na nie łożył? Przecież oczywistą rzeczą jest, że węgiel się wyczerpie, mamy go jeszcze na jakieś 20 lat, i to głównie brunatny. I tak będziemy musieli go sprowadzać. Więc dlaczego nie wejść w nowe technologie?
I kolejna sprawa. Teraz mamy okres prosperity, a więc powinno się obniżać podatki i wchodzić w nowe technologie, bo są pieniądze w budżecie. Co robi rząd? Rozdaje kasę, zamiast inwestować

Czy rozumiesz co to oznacza? Jak zawsze po czasie byka przyjdzie czas niedźwiedzia, a więc kryzys. Wtedy o wiele trudniej będzie znaleźć kasę na problemy energetyki. Budowa elektrowni to wiele lat i masa kasy, więc trzeba już coś planować. A tu będzie problem z rozbuchanymi wydatkami i ludźmi, co przyzwyczaili się do państwa opiekuńczego, którzy będą żądać. Wygląda więc to fatalnie, bo coraz bardziej zanurzamy się w bagnie, w pewnym momencie będzie ciężko z niego wyjść, może trwać to bardzo długo, dziesięciolecie lub dwa.
W latach 70-tych czy 80-tych można było inaczej spoglądać w przyszłość, bo po prostu zakładano budowę kolejnych elektrowni aby pokryć zapotrzebowanie. Teraz jednak trzeba rozsądnie myśleć, bo budowanie kolejnych węglówek nie ma sensu, atomowe elektrownie to też niespecjalny biznes, zwłaszcza jak nie mamy rudy uranu. Gazówki to też rozwiązanie na jakiś czas tylko. Więc dlatego trzeba wchodzić w wiatraki i solary. Nie trzeba nawet zamykać kopalni aby to robić. Dlaczego się to nie wydarza?
PiS kilka lat temu w swej kampanii zakładał budowę setek tysięcy samochodów elektrycznych, to był taki dobry ekologiczny chwyt. Jednak nic się tu raczej nie wydarzy. Póki co za PiS wycięto miliony drzew w całej Polsce, nasiekano ich też w Puszczy Białowieskiej. Postawiono na węgiel, państwo dalej będzie dojone przez kampanie górnicze, będzie nowa odkrywka. Do tego te wspaniałe plany zrobienia z polskich rzek autostrad, lub walka z suszą poprzez budowę progów wodnych, przykrywka aby wyrwać unijną kasę na inwestycje, tylko o to chodzi, środowisko się nie liczy. Zatrzymano wiatraki. Jak więc nie narzekać? A finanse państwa? Przecież sprawa wygląda katastrofalnie prawie już. Wkładamy coraz bardziej głowę w paszczę lwa...