Dużo osób nie może sobie poradzić z tym łowiskiem.Mówią ,że odłowił sieciami,w co nie wierzę.Na jesień zeszłego roku jak byłem na rybach ,zarybił linem (cały samochód dostawczy).Ten zbiornik budzi się późno do życia jak i wcześnie kończy.Jest jeszcze jeden problem,sporo małej białej ryby.Od dwóch lat trudno w strefie przybrzeżnej o większą rybę.Rozmawiałem z ichtiologiem i powiedział,że prawdopodobnie jest za duża konkurencja pokarmowa i karp jest w innej strefie.Jest tam spory amur(ale nie dużo),złowić go to przypadek bo ma tyle żarcie ,ze nie jest zainteresowany.Rozmawiałem z panem Krzysztofem (właściciel)i sam mi zdradził ,że nie wie dlaczego tak ludzie mało łowią.Ja osobiście nie narzekam na wyniki,zawsze coś złowię (sporo też dużego karpia).Ostatnio, pojechałem zmierzyłem temperaturę wody (11stopni) i na razie wędkowanie odpuszczam.Jeżdżę tam od 6 lat i jeszcze do końca nie rozgryzłem tego jeziorka.Jest to specyficzny zbiornik, z mnóstwem naturalnego żarcia .Jak się trafi na dzień to się można nałowić do bólu.