Autor Wątek: Migracje ryb w jeziorach  (Przeczytany 11805 razy)

Offline szulmar

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 66
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #15 dnia: 22.07.2020, 16:59 »
Poproszę coś o letnim łowieniu.
Bardzo przydatna lektura.
Pozdrawiam

A ja proszę o przestrzeganie zasad pisowni ;)

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 054
  • Reputacja: 673
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #16 dnia: 22.07.2020, 21:32 »
Lato cz.1


Jeziorowe lato,to dla mnie temp.wody powyżej 20* i tu zaczynają się schody. Blisko brzegu ,pozostają tylko drobne ryby,a nawet i one biorą chimerycznie.
Tam gdzie wcześniej poławialiśmy liny i karpie,w tym momencie mamy albo totalnie zarośnięte dno,bądź letnie upały do tego stopnia obniżyły poziom wody,że z pewnej miejscówki,pozostał płytki blat z gorącą wodą. Ale na głębokiej wodzie wcale nie jest lepiej,bo gdy temp.wody przekracza 22-24* ,wytwarza się zjawisko termokliny,czyli najchłodniejszej warstwy wody,na około 8-9m głębokości wody. Wówczas przy dnie,panują warunki beztlenowe,powyżej termokliny również jest nieciekawie,bo woda jest mocno nagrzana. Gdzie więc jest  ryba ? Właśnie w okolicach termokliny,gdyż tam jest najwięcej tlenu,ale o tym za chwilę.
W porze letniej,bardzo trudno jest złowić przyzwoitej wielkości rybę.
Nie dość,że mamy trudne warunki pogodowe w postaci upałów,to jeszcze brzegi okupują watachy kąpiących się oraz,tzw.wędkarze sezonowi. Osobiście nie cierpię tego okresu i ciesze się,z każdego ochłodzenia,każdego załamania pogody i każdego większego deszczu,nie dla tego,że jestem zawistny,ale to właśnie po takich zmianach pogodowych,temp.wody  obniża się,i nawet 2* mogą zadecydować o naszym być lub nie być .
Wróćmy jednak do termokliny,bo to w mojej opinii,najistotniejsza rzecz podczas letnich połowów.
Tak jak pisałem,najchłodniejsza warstwa wody latem ,jest na 8-9m głębokości i tam też ryba przebywa. Woda jest obfita w zooplankton i różnego rodzaju pokarm. Jednakże zauważyłem,że średnim i dużym okazom to nie wystarcza. Niejako są one zmuszone,do choćby chwilowego  udania się na dno i wyszukania grubszego kąska.
Moja jedyna skuteczna taktyka,na tak trudny okres,to właśnie poszukiwanie głębokich partii jeziora,gdzie woda sięga 8-10m. Ktoś zapyta,a dla czego nie 6-5m ? W okresie letnim,woda ma stałą temp.w całej głębokości,za wyjątkiem właśnie termokliny. Na 5m jest tak samo gorąco,jak na 1m. Ryba pływa w toni,praktycznie nie żeruje,lub wcale jej nie ma ,bo skupia się właśnie w najgłębszych miejscach,tuż na obrzeżach termokliny,która jest swoistym zimowiskiem można by rzec o tej porze.


Tak więc szukam najgłębszych miejsc jeziora,a przynajmniej tych 8-9m.
Zawsze nęcę ziarnami i mikropelletem,zanęty używam tylko do zalepienia koszyka. Ale to właśnie zanęta ma u mnie specjalne zadanie.
Zazwyczaj do zatkania kosza,stosuję mielony chleb tostowy,a to dla tego,że jest on doskonale widoczny w wodzie,nawet na kilku metrach głębokości i do tego pięknie tonie ,tworząc smugę -słup zanętowy,który naprowadza przebywające w termoklinie ryby,do naszego pola nęcenia. Wyobrażam to sobie tak,że ryba podąża za smugą ,odnajduje konkret na dnie ,pobiera i wraca do natlenionej wody. Nierzadko mam brania z opadu,lub 1-2 min.po opadnięciu koszyka. W takim przypadku,stosuję przynętę ewidentie jaskrawą,idealnie widoczną,np żółty dumbells,2-3 kukurydze na włosie tzw.bałwanek,lub ostatecznie robaki białe barwione kurkumą.
Cdn.

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 984
  • Reputacja: 546
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #17 dnia: 22.07.2020, 21:50 »
Bravo Michał :bravo: :thumbup:,kapitalne i bardzo ciekawe artykuły :beer:

Online Zbigniew Studnik

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 051
  • Reputacja: 431
  • Płeć: Mężczyzna
  • No kill
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #18 dnia: 22.07.2020, 22:09 »
Michał trzymasz poziom. Czekam na jesień ;)

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 054
  • Reputacja: 673
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #19 dnia: 22.07.2020, 22:36 »
To jest nas dwóch  Zbyszek,bo to moja ulubiona pora roku,i sam nie mogę się jej już doczekać,choć te lato jest łaskawe.

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 054
  • Reputacja: 673
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #20 dnia: 23.07.2020, 10:45 »
Lato cz.2


Opisałem gdzie ryba się skupia,podczas gdy temp.wody jest wysoka. Teraz chciałbym napisać o pogodzie i warunkach na łowisku,bo to są czynniki,które  podpowiadają mi,czy w ogóle mam się wybierać nad wodę w upał.
Jak już pisałem,cieszę się,kiedy po gorących dniach,jest burza,solidny deszcz i najlepiej z silnym wiatrem. Woda wtedy miesza się,natlenia i trochę ochładza. Jest to dobry moment,by pojechać nad wodę,przy czym nadal szukamy termokliny.
Drugi czynnik pogodowy,to właśnie wiatr. Zawsze,ale to zawsze poza zimą,ustawiam się twarzą do wiatru.
Ryby takie jak leszcz,karp,płoć ,płyną z falą. Jest to naturalne zruszanie dna,wypłukiwanie pokarmu z niego,a do tego,ryba jest mniej ostrożna,bo i sama woda jest zmącona.
W lato niejednokrotnie przekonałem się,że nagłe porywy wiatru ,mogą zadecydować o wyniku. Dzięki mocniejszej fali,dystans wędkowania możemy skrócić,bo ryba idzie w brzeg,ale nadal pamietamy o zasadzie połowu w termoklinie ,bo to podstawa w letniej porze.
Ciekawostka,największe letnie leszcze ,łowiłem między 10.00-15.00 w upał,ale z dużą falą. Nie umiem tego wytłumaczyć,ale żadna nocna zasiadka,ani nawet dłuższe ochłodzenie nie powodowały żerowania największych osobników.


Latem unikamy flauty. Jeżeli mamy lustro na wodzie,możemy zapomnieć o wynikach.


Słowo o wędkowaniu nocą w upały. Sam nie jestem jego wielkim fanem,bo też i na takich zasiadkach nie miałem spektakularnych efektów,ale jak się wtedy poruszają ryby ?  Internet pisze,że idą w brzegi. Na moich jeziorach niczego takiego nie zauważyłem. Nie raz nęciłem 20-40m od brzegu i efekty były takie sobie. Za to zauważyłem spławy dużych leszczy i karpi ,właśnie w tych miejscach,gdzie w dzień jest szansa je złowić. Noc polecam dla fanów drapieżnika,bo np .sandacz faktycznie podpływa blisko brzegu,tak samo sum. Najlepiej,jeżeli namierzymy spad 20-30m od linii brzegowej,nie musi być duży,wystarczy 1-2m kantu ,i zaraz za nim możemy liczyć na sandacza . Wiele osób łowi go na "trupka" i mają wyniki.


Dwa słowa o nęceniu w lato.  Są różne szkoły. Obserwuję karpiarzy,robią wywózki z wielką ilością towaru i efekty mają różne z naciskiem na takie sobie,bądź skuszą większego karpia. Widzę spławikowców z łódki i to moim zdaniem najskuteczniejsza metoda,pod warunkiem,że stajemy na powiedzmy 10m,nęcimy grubo,ale nie tylko dywanowo. Klucz,to stworzenie słupa zanętowejo i połów w toni. Stąd właśnie wpadłem na pomysł używania chleba tostowego,bądź jasnej ,nie przemoczonej zanęty do koszyka.


Lato to drugi najtrudniejszy wędkarsko okres,nawet  pokusiłbym się o stwierdzenie,że trudniejszy od zimowego,ale i nawet wtedy,możemy złowić np.pięknego leszcza,pod warunkiem namierzenia jego bytowania,a to warunkuje właśnie termoklina.


Rzadko bo rzadko,ale są też miejsca na jeziorach,gdzie woda gruntowa wybija,tworzy podwodny prąd ,delikatny nurt, jest to idealne letnie miejsce,ale niezwykle trudne do namierzenia. U siebie znam tylko jedną taką miejscówkę,a jest nią podwodny rów i sądzę,że to woda gruntowa jego ukształtowała. Ciągnie się na kilkadziesiąt metrów i ma jakieś 1-1.5m głębokości poniżej dna. Takie rowy występują na twardym dnie. Rzucajcie feederem uzbrojonym w oliwkę  i powoli przeczesujcie dno trzymając napiętą żyłkę w dłoni,poczujecie każde wgłębienie,jeżeli traficie na twarde dno. Jak już spotkacie rów ,poczujecie to na żyłce,jak ciężarek spada i twardo znów uderza. Trudno tam będzie nęcić,ale to bankowa miejscówka dużego karpia,klenia,jazia,leszcza.



Offline key_kr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 786
  • Reputacja: 62
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #21 dnia: 23.07.2020, 10:53 »
Już od dawna szukam takich podwodnych źródeł.
Znalazłem kilka takich miejsc ale na rzece.
Ale mam pomysł  i pytanie zarazem : jak to usprawnić..
Czy kamerą termowizyjną takie miejsca  można wychwycić z płaskiej powierzchni ?

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 688
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #22 dnia: 23.07.2020, 10:58 »
Świetne wpisy :bravo: :thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline yogi333

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 62
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #23 dnia: 23.07.2020, 11:25 »
Świetne teksty brawo . Mam takie pytanie a co z tym latem gdy na zbiorniku najgłębsze miejsca jest w okolicach 4-5 metrów . Czy warto tam szukać czy nie ma to już znaczenie bo temperatura podobna jak na płytszych partiach .

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 054
  • Reputacja: 673
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #24 dnia: 23.07.2020, 11:31 »
Już od dawna szukam takich podwodnych źródeł.
Znalazłem kilka takich miejsc ale na rzece.
Ale mam pomysł  i pytanie zarazem : jak to usprawnić..
Czy kamerą termowizyjną takie miejsca  można wychwycić z płaskiej powierzchni ?

Może inaczej. Gdy jezioro jest skute lodem,a zbliża się wiosna,to tam gdzie woda gruntowa wybija,lód puszcza najprędzej,bądź też jest najcieńszy koloru żółtawego. Niebezpiecznie jest zbliżać się w takie miejsca zimą,ale to najpewniejsza lokalizacja podwodnego nurtu. U mnie taki rów jest oddalony 60-65 m od brzegu i jest to drugie najgłębsze miejsce w jeziorze.

Yogi333: pytasz o jezioro ? Tak szczerze ,to nie znam jeziora,gdzie by nie bylo chociaż tych 8m .


Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 688
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #25 dnia: 23.07.2020, 11:35 »
Świetne teksty brawo . Mam takie pytanie a co z tym latem gdy na zbiorniku najgłębsze miejsca jest w okolicach 4-5 metrów . Czy warto tam szukać czy nie ma to już znaczenie bo temperatura podobna jak na płytszych partiach .

Też mnie ciekawi to zagadnienie. Tutaj Michał raczej nam nie pomoże, bo łowi na zbiornikach... na jakich łowi.
U mnie większość to małe glinianki z głębokością maks ze 4 metry. Choć mam jedną taką naprawdę głęboką i trochę większą. Więc spróbuję tam poszukać miejsc opisywanych przez Michała.

Natomiast w tych małych, płytkich zbiornikach wszystko na pewno odbywa się inaczej. Tutaj ryba nie ma takiego "komfortu", że może sobie znaleźć miejsce, gdzie woda chłodniejsza. Temperatura wszędzie jest wyrównana, choć na płyciznach jest jeszcze większa. Wygrzewają się tam karpie i amury pod samą powierzchnią. Dobrze widać to przy flaucie.

Ja wtedy łowię jak najbliżej brzegu, często na wodzie, co ma z metr albo i pół metra. Ryby pływające pod powierzchnią wtedy "schylają się" tam po leżący na dnie kąsek. Tak to sobie wyobrażam.

Natomiast cały czas próbuję się zebrać do łowienia powierzchniowego, bo to może być strzał w dziesiątkę.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 054
  • Reputacja: 673
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #26 dnia: 23.07.2020, 11:45 »
Dokładnie tak jak kolega Mosteque pisze,ja łowię tylko na jeziorach,rzadko na rzece . Nie za bardzo orientuję się w żerowaniu ryb np.w gliniankach.
Tam jest w ogóle inny ruch wody,ryba też niejako jest zmuszona do aktywniejszego pobierania pokarmu,bo pewnie naturalny jest uboższy.

Co do łowienia powierzchniowego,to zig-rig może być tajną bronią na mniejszej wodzie. W przypadku jezior,to jak kropla w morzu,chyba że zaobserwujemy ryby pod lustrem wody ,gdzieś płycej ,lub częste spławy. Mi zig-rig się nie sprawdził,ale to dla tego być może,że nie praktykuję go . Od tyle,co pare razy spróbowałem.
Cały czas piszę w kontekście jezior.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 688
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #27 dnia: 23.07.2020, 12:01 »
Michał, zig-rig stawiasz w toni. Ja piszę o łowieniu z powierzchni zupełnie.
Może spróbuj, jak namierzysz stojące gdzieś pod powierzchnią kabany, strzelić tam z procy pływającym pelletem. Ciekawe, czy zaczną pobierać. I jeśli, to można się pobawić sbirulino.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 054
  • Reputacja: 673
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #28 dnia: 23.07.2020, 12:14 »
Karp u nas jeśli się spławia,to daleko,raczej poza zasięgiem rzutu z brzegu. Nocą spławy są trochę bliżej,ale  nie na tyle,bym mógł komfortowo rzucać. Zasiadka karpiowa ma największy sens,choć to nie moja bajka.Karpie łowię jako przyłów podczas majowo-czerwcowych zasiadek linowych. Nie mam potworów +10kg,ale 4-5kg się zdarzają.
Karp na jeziorze ,to jesień,i  o tym  m.in.w kolejnym rozdziale.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 388
  • Reputacja: 901
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Migracje ryb w jeziorach
« Odpowiedź #29 dnia: 23.07.2020, 12:16 »
:bravo: :thumbup:
Maciek