Posiadam Spomba mini.Do ,,miotania,,nim używałem w tym sezonie kijów, feederowego Browninga Ambition c.w. 80 g,żyłka o średnicy 0,25.Oraz pickera Mikado Tsubame c.w.40 g,żyłka o średnicy 0,22. Spomba kupiłem w celu podawania drobnych frakcji zanęty, konopii,drobnego peletu,i robaków na dalsze odległości.Powiem tak, nie ma problemu z rzutami,oczywiście feeder rzuty na średnie i dalsze odległości, picker zdecydowanie bliżej.
Chociaż powiem szczerze ,że dalej od brzegu stosunkowo często spomb mi się nie otwierał.Na odległościach bliskich i
średnich problem ten był w zasadzie marginalny.W nawiązaniu do obaw kolegów dodam,że do mocowania rakiety (krętlika)
przypiąłem agrafkę.Używam podajników głównie firmy Drennan, spomba mocuję stosując pętlę stosowaną do przypinania łącznika podajnika która jest wiązana na końcu żyłki głównej,łącząc ją ze wspomnianą agrafką.
Do kontroli odległości nie stosuję klipsa,a fragment gumki wyciętej z dętki rowerowej nałożonej na szpulę kołowrotka.Po zanęceniu
odpinam spomba,przypinam podajnik za pomocą łącznika do pętli i rozpoczynam łowienie.Zgadzam się z kolegami pojemność
w/w wyrobu (rozmiar mini) nie jest wielki i przy obfitym nęceniu nie wyobrażam sobie jego stosowania.