Autor Wątek: Dlaczego PZW nie ma własnej straży wędkarskiej i polega na SSR?  (Przeczytany 9974 razy)

Offline SoSna

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Reputacja: 7

Jestem z SHL, na naszym zbiorniku, którym się opiekujemy SSR działa bardzo intęsywnie a szczególnie jeden ze strażników, ale co z tego skoro nie można karać "złodziei z kartą PZW" bo albo Policja albo PSR nie ma czasu podjechać
[/quote]

Według danach za 2023 rok do koła Kielce SHL należało 687 osób.Na zebraniu marnie to wyglądało,gdzie połowa to zarząd koła.Pytanie czy to źle czy dobrze.No i jak tu wprowadzać jakieś zmiany gdy wszystko przepada w głosowaniu.Z drugiej strony można zmówić się wcześniej i naprawdę zamieszać ale to jest tylko pobożne życzenie wszyscy są mocni przed monitorem i klawiaturą.
Co do strażnika fajnie,że przyszedł(przyszli) do koła,wcześniej z kontrolami różnie bywało.

Offline SoSna

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Reputacja: 7
 
I zgadzam się tez z tym, że powinno się wywalać ze związku. Mało wędkarzy rozumie, że nie sąd jest w stanie tak ukarać jak samo PZW. Wywalenie gościa ze związku, z wydaniem zakazu kupna przez niego pozwolenia dla osoby niezrzeszonej, byłoby biczem o wielkiej mocy na wszelkiej maści oszustów i kłusoli z PZW. Karą mogłoby też być odpracowanie czegoś, czyli np. spędzenie 100 godzin w czynie społecznym na rzecz związku/koła. Oj, można wiele dobrego by zdziałać :)

Jednak największym problemem jest dla mnie odrębność SSR od PZW, 

Uchwałą zarządu okręgu została powołana Straż Ochrony Wód okręgu Kielce.Od wielu lat w innych okręgach funkcjonowała i nadal funkcjonują podobne twory.Nie będę się rozpisywał czy to legalne,czy nielegalne.Nasza została zlikwidowana po jednym sezonie,tuż przed krajowym zjazdem I tu duży znak zapytania.Powodem była skarga do zarządu głównego.Notabene napisana przez wieloletniego prezesa koła i współtwórcę regulaminu ssr,tylko za to,że strażnik postawił na swoim i kazał wrzucić jazgarza z powrotem do dziury w lodzie.
Straż działała były zabierane zezwolenia,były kary właśnie sprzątania w czynie społecznym,i też to komuś przeszkadzało.Sam nie potrafi zwrócić uwagi złodziejowi nad wodą który go okrada i dalej było źle.
Co do odrębności nie chcę się zagłębiać w politykę,ale kontekście wydarzeń zaraz po wyborach parlamentarnych wychodzi na to,że nie trzeba pisać nowych ustaw,są dekrety,rozporządzenia,uchwała a ustawa może być później czy napisana,czy też znowelizowana.Niestety pan Dziemianowicz i spółka wolą nas czarować któryś już rok pracami nad nowym statutem.Dobrze,że podwyżkę diet udało się szybko załatwić.   

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 23 784
  • Reputacja: 2065
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

Według danach za 2023 rok do koła Kielce SHL należało 687 osób.Na zebraniu marnie to wyglądało,gdzie połowa to zarząd koła.Pytanie czy to źle czy dobrze.No i jak tu wprowadzać jakieś zmiany gdy wszystko przepada w głosowaniu.Z drugiej strony można zmówić się wcześniej i naprawdę zamieszać ale to jest tylko pobożne życzenie wszyscy są mocni przed monitorem i klawiaturą.
Co do strażnika fajnie,że przyszedł(przyszli) do koła,wcześniej z kontrolami różnie bywało.

Podam ci przykład jak działa to w UK. Należę do klubu (odpowiednik koła), które jest zarządzane doskonale. Mają głównie rzekę, wiele jej odcinków, i na przestrzeni lat wykupili większość terenów na własność, mają oszczędności, w tym lokaty w jakiś akcjach etc. Porobione stanowiska, przycinane drzewa, koszona trawa, szlabany, jednym słowem rewelka. I teraz zimny prysznic. Na zebranie walne zarządu w tym roku przyszedł, oprócz zarządu i strażników...jeden wędkarz (na około 1000 członków). I tak to wygląda, ludzie się nie garną na zebrania i nie będą. Bo wędkarstwo to hobby, i są ważniejsze rzeczy (praca, rodzina) - dla większości przynajmniej :) Stąd nie będzie większej obecności raczej. DLatego skłaniałbym się na przejście na kontakt mailowy i prowadzenie fejsa, ze stroną klubową, ale niezależną (nie jak to sobie wymyślił Miś w okręgu opolskim), do tego wydawanie newslettera, prowadzenie jakichś sondaży etc. W ten sposób trzeba docierać do wędkarzy i zachęcać ich do zmian w dobrą stronę, tłumaczyć. U mnie to działa, jestem członkiem kilku klubów i wszędzie jest to samo, na fejsie można napisać posta. W ten sposób wielu widzi jak żyje koło, i wspiera go. Obecność na zebraniach to zbyt mało wg mnie, bo tu trzeba mieć głębsze rozeznanie. Jedyną różnicą jest zebranie gdzie wybiera się władze koła. Choć i tak uważam, że konieczne jest wprowadzenie istotnych zmian, jak kampanii wyborczej kandydatów i możliwości oddawania głosu przez neta. Mamy XXI wiek jakby nie było.

Nie zmienia to jednak istoty problemu - wędkarze w Polsce są 'niedoedukowani'. Potrzebują czegoś więcej niż haseł, potrzebują wiedzy. Jeżeli ktoś myśli, że ryba się bierze z zarybień, i że jak się walnie czegoś więcej, to będzie więcej dużych ryb, to jest klęska. Bo to tak nie działa. No i najważniejsze. Koła musza mieć więcej do powiedzenia, muszą rywalizować miedzy sobą o wędkarza. Opiekując się danymi wodami muszą mieć zapewnioną część stanowisk tylko dla członków tego koła. Obecnie mamy system, gdzie dobre koła wykonują pracę, którą przeżerają inne koła, takie trutnie co uja robią. To powoduje, ze ludziom się nie chce, że się wypalają. To samo ze strażą. Nic nie zadziała tak dobrze, jak straż koła chroniąca własne wody :) Koło Elektrownia w PZW Opole to przykład jednego z najlepiej działających kół w Polsce, mających doskonale zadbane wody, z których dwie są słynne nawet wśród karpiarzy łowiących na komercjach. Ale zamiast być przykładem i oczkiem w głowie dla włądz okręgu i ZG, walczy się z nim. To jest chore.
Lucjan

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 659
  • Reputacja: 219
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Jeżeli ktoś myśli, że ryba się bierze z zarybień, i że jak się walnie czegoś więcej, to będzie więcej dużych ryb, to jest klęska. Bo to tak nie działa.

Jeżeli stada tarłowe skończyły w zamrażarce to ryba musi być z zarybień i takie myślenie jest oparte na obserwacjach. Przerażające i smutne jednocześnie.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 23 784
  • Reputacja: 2065
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Ja tylko dodam do swej wypowiedzi, że opowiadałbym się za prowadzeniem strony na fejsie i na newsletterach, tak aby docierać do wędkarzy, móc zbroić ich w wiedzę. Pokazywać dlaczego jest ryba w pewnych wodach a dlaczego nie. Oczekiwać, że pojawią się na zebraniu i zabiorą głos, będą wsparciem, to wg mnie liczenie na cud. Dlatego lepiej docierać, tłumaczyć, być kulturalnym i cierpliwym :) Wg mnie to mus dzisiaj, do tego mieć grupę zastrzeżoną, dla tych co się chcą angażować, dla strazników, i można wiele rzeczy na zebraniach przepchać.

I jeszcze jedno. Wielu reformatorów narzeka na brak frekwencji na zebraniach. Ale tu byłbym ostrożny, bo jak większość zadecyduje czego chce, to może się okazać, że będą chcieli mięsa głównie i większych zarybień, o których mają wiedzieć, tak aby w listopadzie opróżnić z kroczka dany zbiornik. Tak jest często z kołami na Śląsku. Dlatego dobrze prowadzona strona na fejsie (czy grupa) to możliwość ściągania do siebie myślących wędkarzy, o co w każdym kole powinno chodzić :)
Lucjan

Offline SoSna

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Reputacja: 7
Jeżeli ktoś myśli, że ryba się bierze z zarybień, i że jak się walnie czegoś więcej, to będzie więcej dużych ryb, to jest klęska. Bo to tak nie działa.

Jeżeli stada tarłowe skończyły w zamrażarce to ryba musi być z zarybień i takie myślenie jest oparte na obserwacjach. Przerażające i smutne jednocześnie.

Skończyły nie skończyły,nie zarybiają,kradną,tylko wylewają wodę z worków i tyle w temacie. Zdecydowana większość wędkarzy nierozumnie pojęcia wody obwodowe,wody poza obwodowe,operaty wodnoprawne.Jak nieraz tłumaczę,że jedna dorodna samica sandacza składa tyle ikry ile my wpuszczamy narybku na jeden zbiornik to łapią się za głowę.Nasze społeczeństwo nadal jest nastawione na pozyskiwanie mięcha. 

Offline SoSna

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Reputacja: 7
Ja tylko dodam do swej wypowiedzi, że opowiadałbym się za prowadzeniem strony na fejsie i na newsletterach, tak aby docierać do wędkarzy, móc zbroić ich w wiedzę. Pokazywać dlaczego jest ryba w pewnych wodach a dlaczego nie. Oczekiwać, że pojawią się na zebraniu i zabiorą głos, będą wsparciem, to wg mnie liczenie na cud. Dlatego lepiej docierać, tłumaczyć, być kulturalnym i cierpliwym :) Wg mnie to mus dzisiaj, do tego mieć grupę zastrzeżoną, dla tych co się chcą angażować, dla strazników, i można wiele rzeczy na zebraniach przepchać.

I jeszcze jedno. Wielu reformatorów narzeka na brak frekwencji na zebraniach. Ale tu byłbym ostrożny, bo jak większość zadecyduje czego chce, to może się okazać, że będą chcieli mięsa głównie i większych zarybień, o których mają wiedzieć, tak aby w listopadzie opróżnić z kroczka dany zbiornik. Tak jest często z kołami na Śląsku. Dlatego dobrze prowadzona strona na fejsie (czy grupa) to możliwość ściągania do siebie myślących wędkarzy, o co w każdym kole powinno chodzić :)

Strona na fejsie jest i okręgowa i kołowa.Mowa oczywiście tylko o okręgu Kielce.Przepływ wszelkiego rodzaju informacji chyba jest na niezłym poziomie.Problem według mnie jest w ludziach,nasze społeczeństwo robi się coraz bardziej pretensjonalne i leniwe.Choć i jest garstka zapaleńców.

Offline SoSna

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Reputacja: 7
Wracając do tematu. PZW ma własną straż,jak ich zwał tak zwał ale są różnego rodzaju straże,mienia,wód itp.Z tym,że jest to wszystko nielegalne.A nasi włodarze nie robią nic w tym kierunku by to zmienić od dwudziestu paru lat.Chaos to jest to,władza i pieniądze ich zadowala.Od dobrych kilkunastu lat jestem strażnikiem ssr jakoś staram się z tym wszystkim radzić.Jak nie policja to wniosek o ukaranie do PSR.Jak pisałem wcześnie brakuje mi możliwości zabierania zezwoleń na wędkowanie.No i oczywiście dużym problemem jest nasz komendant powiatowy.   

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 23 784
  • Reputacja: 2065
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Nasze społeczeństwo nadal jest nastawione na pozyskiwanie mięcha.

Po części masz rację, jednak chciałbym zauważyć, że tych co wypuszczają jest bardzo dużo, wg mnie stanowią większość (pośród wędkarzy). Problem w tym, że oni uciekają z PZW, bo te ma im mało do zaoferowania. Dlatego związek jest w dużej mierze takim skansenem, gdzie do powiedzenia ma najwięcej pokolenie, które wyczyściło wody z ryb. Przypomnę, w latach 90-tych jeszcze była masa ryby w wodach, operaty miały sens, były duże stada tarłowe. Potem zaczął się zjazd po równi pochyłej.

Podziwiam cię,m że masz tyle samozaparcia i energii. Wielu sobie odpuszcza, bo bycie w SSR nie wiąże się z benefitami ale raczej 'dokładaniem do biznesu', ma się mniej czasu na wędkowanie, za to są problemy, można mieć je w sądzie czy też być narażonym na pobicie. Większość żon czy partnerek nie będzie tu stanowiła wsparcia, bo dla kobiety to kiepska inwestycja, dlatego trzeba mieć sporo samozaparcia.

Życzę więc powodzenia, wg mnie czasy zmieniają się na lepsze, jest duży powiew 'nowego, nawet pośród włodarzy PZW są mocne podziały i opcja 'kumuno wróć' słabnie. Byle tylko nie doszło do upadku związku, bo wędkarze będą w doopie, czarnej. Całe szczęście Polskie Wody już nie prezentują czyichś interesów :)

Lucjan

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 210
  • Reputacja: 509
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Jeżeli ktoś myśli, że ryba się bierze z zarybień, i że jak się walnie czegoś więcej, to będzie więcej dużych ryb, to jest klęska. Bo to tak nie działa.

Jeżeli stada tarłowe skończyły w zamrażarce to ryba musi być z zarybień i takie myślenie jest oparte na obserwacjach. Przerażające i smutne jednocześnie.

Skończyły nie skończyły,nie zarybiają,kradną,tylko wylewają wodę z worków i tyle w temacie. Zdecydowana większość wędkarzy nierozumnie pojęcia wody obwodowe,wody poza obwodowe,operaty wodnoprawne.Jak nieraz tłumaczę,że jedna dorodna samica sandacza składa tyle ikry ile my wpuszczamy narybku na jeden zbiornik to łapią się za głowę.Nasze społeczeństwo nadal jest nastawione na pozyskiwanie mięcha.
Podałeś doskonały przykład.
Ja też próbowałem tłumaczyć,że bardziej opłaca się mieć na wodzie np. 10 samic sandacza 70+ i chronić te ryby za wszelką cenę niż wpuszczać kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy narybku letniego.
Krew w piach.
Najważniejsze ile w tym roku wpuścimy rzeźnego karpia.
W tym miesiącu składam rezygnację członka zarządu i szukam bardziej perspektywicznego kola.
Dół społeczny.

Offline Wiśnia

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 415
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź/Toruń
Jeżeli ktoś myśli, że ryba się bierze z zarybień, i że jak się walnie czegoś więcej, to będzie więcej dużych ryb, to jest klęska. Bo to tak nie działa.

Jeżeli stada tarłowe skończyły w zamrażarce to ryba musi być z zarybień i takie myślenie jest oparte na obserwacjach. Przerażające i smutne jednocześnie.

Skończyły nie skończyły,nie zarybiają,kradną,tylko wylewają wodę z worków i tyle w temacie. Zdecydowana większość wędkarzy nierozumnie pojęcia wody obwodowe,wody poza obwodowe,operaty wodnoprawne.Jak nieraz tłumaczę,że jedna dorodna samica sandacza składa tyle ikry ile my wpuszczamy narybku na jeden zbiornik to łapią się za głowę.Nasze społeczeństwo nadal jest nastawione na pozyskiwanie mięcha.
Podałeś doskonały przykład.
Ja też próbowałem tłumaczyć,że bardziej opłaca się mieć na wodzie np. 10 samic sandacza 70+ i chronić te ryby za wszelką cenę niż wpuszczać kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy narybku letniego.
Krew w piach.
Najważniejsze ile w tym roku wpuścimy rzeźnego karpia.
W tym miesiącu składam rezygnację członka zarządu i szukam bardziej perspektywicznego kola.

Grubo, w sumie to jesteśmy sąsiadami jeżeli chodzi o PZW :-) 15go mam walne w swoim kole i jestem ciekaw co to będzie. Ludzie się organizują, sprzątanie i wycinki na wiosne, oczywiście szału frekfencyjnego nie ma, 10 osób max. Nowe stanowiska, monitoring! Monitoringu sam doświadczyłem, bo po zmianie samochodu, kolega podjechał zobaczyć, co to za typ przyjechał :D Szkoda, że prezesowi się trochę odechciało i wszystko idzie z dołu. Mamy Mistrzów Polski w dyscyplinie karpiowej, 2x w roku zawody karpiowe (nie moja bajka), jak przystąpiłem, to były zawody na otwarcie i zamknięcie sezonu (spławik) i Dzień Dziecka, nie każdego roku. Teraz doszły dwudniowe zawody feederowe i spinning. Prezes pojawił się tylko na Dzień Dziecka :-\

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 210
  • Reputacja: 509
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Aaa to w Ferdku jesteś?
Ja aktualnie w Zduńskiej  ale chyba wrócę do Sieradza.
Dół społeczny.

Offline Wiśnia

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 415
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź/Toruń
Aaa to w Ferdku jesteś?
Ja aktualnie w Zduńskiej  ale chyba wrócę do Sieradza.
Ferdek, owszem.

Offline SoSna

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Reputacja: 7
 

Po części masz rację, jednak chciałbym zauważyć, że tych co wypuszczają jest bardzo dużo, wg mnie stanowią większość (pośród wędkarzy). Problem w tym, że oni uciekają z PZW, bo te ma im mało do zaoferowania. Dlatego związek jest w dużej mierze takim skansenem, gdzie do powiedzenia ma najwięcej pokolenie, które wyczyściło wody z ryb. Przypomnę, w latach 90-tych jeszcze była masa ryby w wodach, operaty miały sens, były duże stada tarłowe. Potem zaczął się zjazd po równi pochyłej.

Podziwiam cię,m że masz tyle samozaparcia i energii. Wielu sobie odpuszcza, bo bycie w SSR nie wiąże się z benefitami ale raczej 'dokładaniem do biznesu', ma się mniej czasu na wędkowanie, za to są problemy, można mieć je w sądzie czy też być narażonym na pobicie. Większość żon czy partnerek nie będzie tu stanowiła wsparcia, bo dla kobiety to kiepska inwestycja, dlatego trzeba mieć sporo samozaparcia.

Życzę więc powodzenia, wg mnie czasy zmieniają się na lepsze, jest duży powiew 'nowego, nawet pośród włodarzy PZW są mocne podziały i opcja 'kumuno wróć' słabnie. Byle tylko nie doszło do upadku związku, bo wędkarze będą w doopie, czarnej. Całe szczęście Polskie Wody już nie prezentują czyichś interesów :)

Na chwilę obecną interesuje mnie okręg Kielce a w szczególności powiat kielecki.Zatem piszę o tym co wiem i widzę.Z racji bycia strażnikiem w miarę dość aktywnym przeglądam te nieszczęsne rejestry połowów.Zapewniam cię,że ludzi zabierających ryby nie brakuje szczególnie tych starszych. Zdarzają się przerażające wielkości gdzie przy zarybieniu zgodnie z operatem widnieje kwota 300 kg jeden pan wykazuje zabranie 160 kg.
Jakiś czas temu zebrała się mała grupka ludzi i powolutku rozpoczęliśmy drążyć.Z oporami ale coś tam szło do przodu.Drgnęło mocniej po zmianie dyrektora biura okręgu.Potem przyszedł zjazd delegatów i wybory nowych władz,znowu coś udało się ugrać.Po zebraniach sprawozdawczych w kołach nastał rok 2022 i uchwała zarządu okręgu nr 62. o podziale procentowym środków finansowych koła pod groźbą kar za jej nierealizowanie.Rok 2023 zatem był ciężki większość kół niestety miała spore problemy z realizacją uchwały licząc po cichu,że pod naciskiem większości uchwała zostanie odwołana.Omal tak się nie stało bo ostatnie głosowanie odbyło się na kolejnym zebraniu sprawozdawczym okręgu wiosną tego roku.Chwała tym którzy się nie ugięli presji i uchwała działa nadal i z tego co jest mi wiadome jest dużo dużo lepiej z jej realizacją.Kuriozum tej sprawy to to,że jest jedno duże koło które poskarżyło się nawet do zarządu głównego.Proszę sobie wyobrazić sytuację,zero wydatków na zarybienie,zero na ochronę wód (ssr) symboliczne wydatki na pracę z młodzieżą a płacą jedną trzecią swoich środków za wynajęcie lokalu pod siedzibę koła.
  https://kielce.pzw.pl/brepo/panel_repo/2023/05/26/fx4h1z/26912-pliki-9u62r2022.pdf
 

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 126
  • Reputacja: 2153
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
SosNa, po prawej nad tekstem masz przycisk "cytuj".

Cytowany tekst pojawi się w okienku, w którym potem pod nim możesz pisać. Przewijasz w dół, jeśli tekst jest długi, i piszesz pod tym: [/quote]

Wtedy wiadomo, co kto pisał. Bo tak, nie wiadomo.

Możesz też zacząć pisać, a jak przewiniesz ekran na dół, to masz poprzednie wypowiedzi i przy nich znaczek "Umieść cytat". Najeżdżasz kursorem, gdzie chcesz, żeby się cytat wkleił, i potem naciskasz ten znaczek.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!