Michniewicz jest niewinny i to jest fakt. Natomiast prokuratura w różnych sprawach związanych z "Fryzjerem" poległa dowodowo, bo czasy były inne. Pamiętam dobrze te sprawy, bo w Łodzi też było głośno o różnych dziwnych meczach. Nie było tego i tamtego, tak jak jest to dziś. Itp. itd. Poza tym mała ilość piłkarzy chciała w ogóle mówić o tych szalonych latach polskiej piłki

W dodatku data zdarzeń też była odległa. Z przesłuchania Michniewicza w prokuraturze apelacyjnej we Wrocławiu wynikało np. że osobiście dzielił kasą w autokarze klubowym (zrzutkę od innych drużyn) - kasą którą dostał bezpośrednio od bodajże klubowego masażysty. Tam było do podzielenia około trzydzieści tysięcy dolarów. Była to kasa od "jakiś" drużyn, którym zależało na utrzymaniu, a więc m.in. na tym, aby Lech się nie podłożył. Taka forma legalnej "premii". No i Pan Czesław podzielił ten hajs na całą drużynę. Ogólnie otoczka meczu z Polkowicami była ciekawa. Jakieś przebieranie się piłkarzy w lesie itp. itd.

A tuż przed meczem z Polkowicami i po meczu, aż gorąco było w telefonie od połączeń Pana Fryzjera z Panem Czesławem. Wtedy to Pan Fryzjer dzwonił też w trakcie meczu do różnych osób z Polkowic i Lecha

Także przed meczem ze Świtem też było gorąco od połączeń na infolinii Pan Fryzjer-Pan Czesław.
Przez ponad 10 lat znajomości z Panem Fryzjerem, to te 711 połączeń nie wygląda wcale podejrzanie. A Fryzjer zwykle dzwonił z pytaniem co tam się dzieje w Lechu, z informacjami o innych drużynach itp. Niby tylko oficjalne kontakty, ale np. Pana Fryzjera Pan Czesław pytał o to od kogo można auto kupić, lekarza załatwić itp. Jest niewinny
