Mi finezja i sygnalizatory nie współgrają zbyt mocno. Jak małe koszyczki i delikatne zestawy, to picker/feeder. Do tego chyba masz już wędki Drennana, dobrze kojarzę? Jak sygnalizatory, to już trochę grubsze i cięższe zestawy, pod trochę większe ryby, bo raczej mało kto łowi drobnicę z użyciem sygnalizatorów. No i chyba nie ma sensu, żebyś dublował sobie wędki które już masz.
Możesz oczywiście położyć feeder na sygnalizatorze, są osoby które tak łowią.
Owszem, do zabawy z płotkami/leszczami mam Ultra Mini 9-10' i jestem z tego kija bardzo zadowolony.
Do spławika mam Red Range 13' i także jest super.
Podczas łowienia zwykle aktywnie bawię się spławikiem lub mini federkiem, a na sygnalizatorze mam zarzuconą metodę na karpia...
Dlatego pomyślałem właśnie o wędce, która zastąpi obecną Daiwę Windcast Traditional 3.0lbs, która dla mnie jest jak kij od miotły, holując karpia 5 kg ta wędka przy okazji pije kawę albo ucina sobie drzemkę ;-(.
Korespondowałem już z Lukiem w tej sprawie, ale jeszcze nie wiem w jakim kierunku pójść.
Na pewno zależy mi na super jakości kija(tak, jestem gadżeciażem), oraz na tym aby był finezyjny podczas holowania - wiem, że większość z Was 'krzywo' patrzy na aktywne łowienie ze wskaźnikiem elektronicznym, ale ja po prostu lubię odejść od kija nie zwijając zestawu, lubię poczekać na branie także niekoniecznie trzymając kija w ręce.
W zasadzie najchętniej zmieniłbym Daiwe na Acolyte Plus 12ft Feeder, który wydaje się byłby super uzupełnieniem Ultra Mini 9-10'.
Próbuję zrozumieć jak dużym problemem będzie szczytówka quiver na sygnalizatorze elektronicznym - 90% brań jakie mam na metodę to agresywne wyciąganie żyłki przez rybe (zwykle między 10-40m).
Nie wiem co robić, biję się z myślami.