Panowie, będę mile zaskoczony, jak ustalimy termin, który będzie pasować wszystkim... Pamiętajcie, że żyjemy w Polsce a to kraj, w którym gdyby każdemu obywatelowi dać Ferrari, to i tak znajdzie się kilku, którzy powiedzą, a dlaczego nie Lamborgini, lub czy nie było niebieskich. Dlatego nie unikniemy sytuacji, że ktoś będzie niezadowolony, lub też nie będzie mógł przyjechać. Dla mnie najważniejsze, to żeby mieć fun ze spotkania, a nie spinać się jak na zjeździe partyjnym, żeby przypodobać się liderowi, bo jak sami widzicie nie ma takiej potrzeby. Kto będzie mógł wpadnie na trzy dni, i będzie super, inny podleci tylko w sobotę, a jeszcze ktoś inny nie będzie mógł.
Czytając ostatnie posty, mam wrażenie, że decyzja co do miejsca zlotu już chyba zapadła samoczynnie, choć mogę się mylić

. Ja jednak proponuję ustalić dwie rzeczy w formie głosowania. Do końca stycznia termin spotkania, następnie w duchu zasady, równości i szacunku ustalić miejsce, ale proponuję wybierać z max trzech propozycji + czwarta możliwość w ankiecie, zwana, "żadne z powyższych".
Nie zapominajmy, że ktoś będzie musiał wszystko ogarnąć organizacyjnie, co będzie najtrudniejszą częścią całego zlotu, bo nie tylko trzeba zapewnić socjal, ale jeśli mówimy o komercji i chcemy zarezerwować nawet całe łowisko, na kilka dni, to niestety ktoś będzie musiał za to zapłacić, tak więc w myśl zasady, kochajmy się jak bracia, a liczmy się jak żydzi, proponuję ustalić wpisowe i termin wpłaty, co pozwoli określić w przybliżeniu ilość uczestników tego eventu. Niestety takie mamy realia Panowie i nie zapominajmy o tym. Ja tak jak kiedyś już pisałem, jestem chętny do pomocy w organizacji i uważam, że wcale nie mamy tak dużo czasu, jeśli myślimy nie tylko o spotkaniu pasjonatów nad woda, ale o drugim z cyklu zlocie, który jak głosi tradycja musi być lepszy od pierwszego. A przypomnę niebyłym, że Grendziu bardzo wysoko postawił poprzeczkę...
Tak więc Panie i Panowie czas zacząć radzić, bo ani się obejrzymy, a będzie trzeba jechać na zlot.