Autor Wątek: Zespół testerów SiG  (Przeczytany 18097 razy)

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 955
  • Reputacja: 415
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #120 dnia: 18.12.2020, 22:06 »
Jestem tego samego zdania, że lepiej skupić się na jednym dwóch rodzajach zanęt, przynęt (dobrej jakości) i poświęćcie dłuższy czas na przetestowanie. -----> może i macie rację ...

Ja poszedłem inna drogą. Od 2014 łowie na koszyki do metody (nie tylko ale najczęściej) i przetestowałem w sumie kilkadziesiąt pelletów 1,5 - 4 mm (głównie 2 mm), kilkanaście albo więcej zanet suchych a przynet haczykowych grubo-grubo ponad 100.

W sumie max. 20% z tego towarzystwa dało mi 90% ryb ...
Dodam, że prawie zawsze celuję w średnie i większe ryby, nie w handlówkę i rybi drobiazg.

Drobiazg zazwyczaj łowię na spławik.
;)

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 612
  • Reputacja: 93
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #121 dnia: 18.12.2020, 22:39 »
Cytat: e-MarioBros
W sumie max. 20% z tego towarzystwa dało mi 90% ryb ...

Nieśmiertelna zasada pareto... ;)

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 955
  • Reputacja: 415
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #122 dnia: 18.12.2020, 22:42 »
prawie ... 20/80 ;)
;)

KrzysztofS

  • Gość
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #123 dnia: 18.12.2020, 22:46 »
Należy nauczyć się jednego pelletu, jednej zanęty i na to łowić.
Zrobiłem tak (kilka lat temu) z pelletem Ringersa i MMM
------> czy jakbyś wybrał inny zestaw miałbys takie same wyniki?

Szukałem i kombinowałem i znalazłem pellet Ringersa...kilka lat temu. I nie będę niczego więcej szukał, bo daje najwięcej ryb i jest prosty, a co najważniejsze, powtarzalny w przygotowaniu. I jestem pewny, że żaden Meus, Genesis, Stalomax itp nie będzie tak skuteczny.

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #124 dnia: 18.12.2020, 22:53 »
Co do testów sprzętu.

Jeżeli chodzi o kołowrotki to test/prezentacja powinna być przeprowadzona z rozbiórką delikwenta i oceną bebechów, mam jednego kandydata - Czesiu

Wszyscy wiemy, że zrobi to najlepiej.

Wędki powinien testować ktoś kto tego przerzucił duże ilości i wie na co zwrócić uwagę i co w danej technice jest istotne.
Podobnie kosze wędkarskie, powinny testować osoby które ich używają bo co powie ktoś kto łowi z Cuzo całe życie, tak samo wózki transportowe, parasole i tym podobny sprzęt.

Zostają jeszcze żyłki, spławiki i inne pierdoły choć o nich jest masa na forum.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 955
  • Reputacja: 415
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #125 dnia: 18.12.2020, 22:54 »
To inne półki. Mercedes --- Fiat.
Ale ... Ringers drogi, natomiast w przeszłości latem, niektóre 2mm pellety Stalomaxa dały ładne wyniki (karpiki 5-10 kg).
;)

KrzysztofS

  • Gość
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #126 dnia: 18.12.2020, 23:02 »
Uważam, że wpisy niemerytoryczne, typu "ale super", "świetna recenzja" itd. można zaliczyć do tzw. wafli, jak to określił Marcin.

Dlaczego niby? To są swojego rodzaju wyrazy uznania i podziękowania. Świadczą też o tym, że ktoś się recenzją zainteresował i być może komuś się przyda.

A dlatego, że jest grupa ludzi dla których najważniejsze jest ZAISTNIEĆ. Liczy się tylko liczba lajków, polubień, wiadomości itp. a nie merytoryczne wypowiedzi.
I jest też druga grupa, która liczy się tylko z opinią takich ludzi np.: dwie osoby opisują produkt. Każda inaczej. Jedna ma 5430 postów, druga 359. I na bank uwierzą w opinię tej osoby z większą ilością postów. I to są wafle...i takie jest życie...i dlatego dużo osób woli nic nie pisać. Temat rzeka...

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #127 dnia: 19.12.2020, 01:29 »
Dyskusja wrze niczym słoiki z zawekowanym leszczem po udanym sezonie mięsiarza ;) Wreszcie mogłem przeczytać całość O:)

Panie i Panowie, dużo zostało tutaj powiedziane i w sumie można się było tego spodziewać. Jak każdy nowy projekt, tak i ten niesie ze sobą wiele wyzwań. Absolutnie zdajemy sobie z tego sprawę. Jest takie ciekawe pojęcie w zarządzaniu: opór wobec zmian. Kiedyś, gdy bylem młodszy i mało interesowałem się tym co mówią wykładowcy, nie poświęcałem temu tematowi zbyt wiele uwagi. Obecnie, gdy podejście do życia mam zgoła inne, zaczynam przypominać sobie to czego się uczyłem. Co ciekawe, wiele z tych niedorzecznych lub bzdurnych twierdzeń za młodu, teraz wydaje się całkiem rozsądna O:)

Z tego co pamiętam jest kilka postaw w tym procesie. Można się zgadzać dla żeby mieć święty spokój, można tą zmianę odrzucić ale trwać, można te zmiany ignorować, finalnie stawiać opór wobec zmian. Jest nas na Forum spora ilość osób. Każdy z nas jest inny, każdy z nas się różni w wielu tematach, a z wieloma z nas zgadzamy się w dużej mierze. Zawsze tak będzie.

Mnie osobiście boli krytyka osób, które poświęciły swoje życie wędkarstwu i dzięki swojej ciężkiej pracy oraz wytrwałości zaczęły czerpać z tego korzyści. Co w tym złego? Każdy z nas pracuje, by zapewnić sobie i swoim bliskim jak najlepszy byt. Każdy! Co złego jest w tym, że ktoś był w stanie połączyć swoje hobby i czerpać z tego mniejsze lub większe korzyści. Zaraz pojawią się stwierdzenia "sprzedał się", "wędkuje dla pieniędzy" itd. Nikt z nas nie zastanawia się ile taka "sprzedająca" się osoba musiała poświęcić. Był kiedyś wywiad ze Stevem Ringerem, który stwierdził, że wędkarstwo to dla niego regularna praca! Ja traktuję wędkarstwo jako odskocznię od regularnej pracy, a ten gość był w stanie to połączyć. Powiedział też fajną rzecz, która mi się bardzo spodobała: skoro uważasz, że to takie proste i oczywiste, to zrób to samo co ja. Banalne! Wystarczy zrobić to samo co on. Ja nie potrafię. Nie jestem tak dobrym wędkarzem, nie poświęciłem swojego życia wędkarstwu i nie wiem jak mógłbym pogodzić tak profesjonalne łowienie z normalnym życiem. Lubię oglądać każdy jego film, podobnie jak filmy wielu innych osób. Trzeba umieć wydzielić z prezentowanych treści tą cząstkę dla siebie. Tylko tyle i aż. Mieliśmy wiele recenzji sprzętu z różnych półek cenowych, po których pojawiało się wiele emocjonalnie skrajnych wpisów. Może to nasza wina, że nie działaliśmy bardziej radykalnie i nie wyciszaliśmy ludzi siejących zamęt. Teraz recenzji pojawia się mniej, z obawy przed reakcją innych. Czy to jest zdrowe?

Piszemy o kołowrotkach, że jak recenzja to musi się wypowiedzieć Czesiu. Szanuję go i lubię jak mało kogo, ale czy to jest wyznacznik tego jaki kołowrotek mamy kupić? Gwarantuję Wam, że Czesiu poleciłby młynki do feedera, które moglibyśmy przekazać pewnie swoim dzieciom. Ale czy o to chodzi? Czy najważniejsze jest to, że kołowrotek ma przekładnie z zębami o twardości X? Czy jak kupujemy samochód, to wykonujemy testy twardości  powierzchni tłoka? Czy sprawdzamy z jaką dokładnością spasowane są elementy? No pewnie, że nie! Bazujemy na opiniach, na odczuciach innych oraz własnych. Przecież nie kupujemy samochodu na całe życie. Czy nie podobnie jest z kołowrotkiem? :) Gwarantuje Wam, że po zakupie kołowrotka X, po max 7-10 latach użytkowania i tak większość z nas go zmieni, mimo iż będzie pracował jak wyjęty z pudełka (czysto hipotetyczna sytuacja). Dlaczego? Bo wielu z nas lubi te zmiany :)

Podobnie z wędkami. Wędki powinien testować ten, kto przerzucił duże ilości. Niby rozsądne. Pytanie czy prezentować powinien ktoś, kto przerzucił duże ilości wędek, bo nie ma dla niego znaczenia cena wędki? Czy może powinniśmy zaufać osobie, która wydaje na wędkę max 300 PLN i wyciska z niej 120% możliwości dzięki swoim umiejętnościom? Przytoczę tutaj przykład mojego dobrego kumpla, który osiągnął spory zawodowy sukces i "przerobił" sporo samochodów. Finalnie skończył na Audi RS6 i stwierdził, że na ten moment nie widzi lepszego samochodu, który spełnia jego potrzeby. Czy to znaczy, że moja Octavia jest gorszym samochodem? Pewnie (w sensie jakościowym)! Czy to znaczy, że nie jestem w stanie obiektywnie ocenić Octavii? Absolutnie nie! Co więcej, mogę śmiało powiedzieć, że Audi RS6 jest kosmicznie lepszym samochodem niż moja Octavia :D Jest tylko delikatny problem.... :money: :money: :money: ;D Ale mogę powiedzieć o zaletach i wadach Octavii, jako jej użytkownika.

Trochę przydługi ten mój wpis, ale chciałbym byśmy bardziej otwarcie podchodzili do wielu spraw. Jesteśmy tutaj w miarę zgraną grupą o różnych, aczkolwiek zbieżnych poglądach w wielu sprawach. Myślę, że powinniśmy sobie ufać i wierzyć w to, że recenzja/prezentacja będzie zrobiona z należytą starannością i wiarygodnością.
To zupełnie nowy projekt, nowe wyzwanie. Chcemy sprawić, by Forum stało się jeszcze bardziej atrakcyjnym źródłem wiedzy, z której każdy z nas może czerpać istotne dla siebie informacje.

A teraz idę spać, bo jutro muszę ubrać choinkę :)
Pozdrawiam,
Maciek

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 538
  • Reputacja: 201
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #128 dnia: 19.12.2020, 02:07 »
Mnie osobiście boli krytyka osób, które poświęciły swoje życie wędkarstwu i dzięki swojej ciężkiej pracy oraz wytrwałości zaczęły czerpać z tego korzyści. Co w tym złego?

Nic. Zwykła zawiść że ktoś może coś mieć. Nie płaci żywą gotówką to znaczy że za darmo! Nikt nie patrzy na to że poświęcił często cale lata swojego życia żeby dojść do momentu w którym jego opinia będzie brana pod uwagę. To żeby ktoś liczył się z tą opinią to kolejny etap.

Próbowałem zadać kilka pytań ale głosy krytyków były bardziej widoczne. Będę obserwował i wtrące swoje zdanie kiedy będę mógł coś wnieść.

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #129 dnia: 19.12.2020, 07:01 »

Piszemy o kołowrotkach, że jak recenzja to musi się wypowiedzieć Czesiu. Szanuję go i lubię jak mało kogo, ale czy to jest wyznacznik tego jaki kołowrotek mamy kupić? Gwarantuję Wam, że Czesiu poleciłby młynki do feedera, które moglibyśmy przekazać pewnie swoim dzieciom. Ale czy o to chodzi? Czy najważniejsze jest to, że kołowrotek ma przekładnie z zębami o twardości X? Czy jak kupujemy samochód, to wykonujemy testy twardości  powierzchni tłoka? Czy sprawdzamy z jaką dokładnością spasowane są elementy? No pewnie, że nie! Bazujemy na opiniach, na odczuciach innych oraz własnych. Przecież nie kupujemy samochodu na całe życie. Czy nie podobnie jest z kołowrotkiem? :) Gwarantuje Wam, że po zakupie kołowrotka X, po max 7-10 latach użytkowania i tak większość z nas go zmieni, mimo iż będzie pracował jak wyjęty z pudełka (czysto hipotetyczna sytuacja). Dlaczego? Bo wielu z nas lubi te zmiany :)


Być może zmieni, a być może nie.
Niektórzy na forum piszą ze łowią sprzętem kilkudziesięcioletnim.
Dlaczego?
Bo kupili raz, a dobrze.

Twardość zębów w przekładni kołowrotka jest ważna, a nawet bardzo.
Myśle, że każdy wie dlaczego.

Czesiu zjadł na tym zęby, widocznie twardziel z niego.

Co powie nam ktoś łowiący całe życie (2 lata) Okuma Baitfeeder?

Kołowrotek lekki, hamulec płynny, cały czarny, wyciągnąłem na niego kilka karasi i karpia 7 kg.

WOW!!!

Czesiu natomiast oleje sprawy estetyczne, bełkot marketingowy i powie na ile ten kołowrotek pi x oko starczy przy normalnym użytkowaniu i serwisie.

A dla domowego Adama Slodowego powie jeszcze, że w związku z tym, że w środku mamy np. przekladnie kompozytowa to należy stosować smar x, a nie y


Podobnie z wędkami. Wędki powinien testować ten, kto przerzucił duże ilości. Niby rozsądne. Pytanie czy prezentować powinien ktoś, kto przerzucił duże ilości wędek, bo nie ma dla niego znaczenia cena wędki? Czy może powinniśmy zaufać osobie, która wydaje na wędkę max 300 PLN i wyciska z niej 120% możliwości dzięki swoim umiejętnościom? Przytoczę tutaj przykład mojego dobrego kumpla, który osiągnął spory zawodowy sukces i "przerobił" sporo samochodów. Finalnie skończył na Audi RS6 i stwierdził, że na ten moment nie widzi lepszego samochodu, który spełnia jego potrzeby. Czy to znaczy, że moja Octavia jest gorszym samochodem? Pewnie (w sensie jakościowym)! Czy to znaczy, że nie jestem w stanie obiektywnie ocenić Octavii? Absolutnie nie! Co więcej, mogę śmiało powiedzieć, że Audi RS6 jest kosmicznie lepszym samochodem niż moja Octavia :D Jest tylko delikatny problem.... :money: :money: :money: ;D Ale mogę powiedzieć o zaletach i wadach Octavii, jako jej użytkownika.

Pewnie że możesz się wypowiedzieć.
Ale opowiesz rzetelnie tylko o Octavii bo po tym jak wsiądziesz i pojeździsz RS-em wrócisz do domu, zmienisz Pampersa i będziesz chciał jeszcze testować.

Ale dużo nam nie opiszesz bo nadmiar wrażeń zamgli Twoja pamięć i może napiszesz jakiego koloru były zegary lub lakier oraz to, że jedzie „jak po szynach i klei się do drogi”

Natomiast w Octavii wysiedziałeś z dwadzieścia miotów kurczaków i o tym aucie rzeczywiście powiesz wszystko, łącznie z tym czy fotele są wygodne do „bara bara”

Uważam, że tester powinien być dobrany do testu sprzętu na który do tej pory łowił.
Przeskok o 3 poziomy wyżej zajmie testerowi bardzo dużo czasu żeby mógł on przetestować go w wielu sytuacjach i coś sensownego przedstawić innym.

Dlatego o tym pisze bo ktoś łowiący zwykła wędka budżetowa może nie zwrócić uwagi na pewne aspekty bo zwyczajnie o nich nie wie.

Natomiast tester który łowił wędka za 2k pln i miał ich w stajni kilka o niebo lepiej opisze wędka za 300 pln bo ma większy horyzont.

Mało tego.

Być może wskaże wędkę która odbiega od tej droższej tylko np. wagą, a praca jest identyczna.

Ja z takich recenzji/prezentacji był bym bardzo zadowolony bo waga kija nie robi na mnie wielkiego wrażenia (prętami stalowymi tez nie łowię dla jasności).

Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 862
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #130 dnia: 19.12.2020, 07:25 »

Mnie osobiście boli krytyka osób, które poświęciły swoje życie wędkarstwu i dzięki swojej ciężkiej pracy oraz wytrwałości zaczęły czerpać z tego korzyści. Co w tym złego?

No właśnie o to i mi chodzi. Taki Maliniak jeden z drugim będzie miał z tego korzyści a dlaczego sam nie mógł sobie tego wypracować tylko przyjdzie na gotowe
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Bombay

  • Gość
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #131 dnia: 19.12.2020, 07:30 »
Obiektywność tylko może uratować a z tym różnie bywa. Kiedyś była fajna strona fishing-test. Kiedyś testerzy potrafili obiektywnie spojrzeć na towar i go bardzo dokładnie ocenić. Kołowrotki i kije po 1000-2000 czy 3500zl łapały negatywy a od paru lat pojawia się tandetna chińszczyzna za 100zl i według testerów taki sprzęt nie ma wad. Zauważcie że większość ostatnich opinii nie ma nawet odrobiny krytyki dla testowanego sprzętu. To powoduje, że taki test jest nieprzydatny i bezwartościowy.
Ocenianie zanęt niema większego sensu, może za wyjątkiem zanęt na łowiska hodowlane. Pozostałe zanęty ocenić będzie bardzo trudno bo trudno o identyczny rybostan w każdej wodzie. Poza tym, żeby móc je testować to trzeba naprawdę przetrzeć zanęt na sitach by mieć chociaż podstawową wiedze na ich temat.
Naprawdę o ile uwierzę w obiektywność niektórych ludzi jak np. jeśli chodzi o pasze na karpie to mi trudno uwierzyć komuś kto pisze w recenzji że zaneta za 6zl nie ma wad albo kij co ewidentnie skręca blank za 200zl też nie ma problemów to mam wrażenie że ktoś po drugiej stronie ma czytającego za debila.

Po co kupować kołowrotek za 1000-2000zl skoro kołowrotek za 100-200zl made in Bangladesz nawet nie ma najmniejszej skazy. Paranoja.

Dlatego zespół powinien się składać z wędkarzy co mają jakies pojęcie o sprzęcie i nie minimalne tylko wieloletnie doświadczenie oraz brak powiązań i otrzymywania dodatkowych korzyści może spowodować że test będzie obiektywny.

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 022
  • Reputacja: 711
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #132 dnia: 19.12.2020, 08:07 »
Maciek, pięknie to ująłeś 👍 Swoją drogą to dawno żeś się tak nie rozpisał 😀

Dyskusja zrobiła się bardzo gorąca i w wielu przypadkach dość emocjonalna. Uważam że takie zmiany idą ku dobremu dla nas wszystkich jako wędkarzy, choćby ze względu na to że mamy możliwość zobaczyć i przeczytać opinię o produkcie który planujemy kupić i taka prezentacja może nam w tym pomóc, bądź umożliwić podjęcie negatywnej decyzji o zakupie.

Ja wierzę w to że ci którzy podejmą się testów danych produktów zrobią to rzetelnie i najlepiej jak potrafią z korzyścią dla Nas wszystkich!
A to czy ktoś, coś dostanie za zrobienie prezentacji/recenzji i testowanie to, przynajmniej według mnie, forma podziękowania za wykonaną pracę, tak pracę - pomimo tego że to Nasze hobby to trzeba w to włożyć trochę serca i pracy! A, że to reklama?! No tak, reklama. Ale co dzisiaj nie jest reklamą...? Nawet w wątku "Wyniki nad wodą" mamy sporo reklamy pośredniej, bo przykładowo kolega X złowił rybę na wędkę Y i przynętę Z. I co? To jest złe? Każdy z Nas musi wyciągnąć wnioski i stwierdzić czy dana rzecz jest mu potrzebna, czy nie! A jak to wielu już pisało - nie ma cudownej przynęty/zanęty, wędek czy kołowrotków które sprawią że ryby same wyskoczą na brzeg, itp. To Nasze doświadczenie, technika i posiadana wiedza pomaga Nam nad wodą. A to czy łowimy sprzętem za 150 zł czy 1500 zł zależy tylko od tego ile chcemy przeznaczyć na swoje zamiłowanie, bądź zasobności portfela.

Panie i Panowie, czerpmy wiedzę z testów które ktoś przeprowadzi bez zbędnej zawiści. Bo on dostał a ja nie...? No szanujmy się 😀😉

Jeszcze tylko na koniec o tych youtoberach co się sprzedali. Bo dostali zanęty czy wędki od sklepu X? No dostali. I to problem jakiś? Dostali za to co swoją osobą prezentują i za wykonaną pracę! Rozmawiałem z kilkoma osobami co prowadzą kanały na YT i samo przygotowanie filmu to minimum kilkanaście godzin pracy nad obróbką takiego filmu! Nie wierzycie? Zapytajcie Luka, Ani, Siwego i paru innych forumowiczów z kanałami na YT ile to czasu i pracy kosztuje żebyśmy mogli obejrzeć filmik czy relacje z jakiegoś wydarzenia 😉

Jeszcze raz, szanujmy się! Nie wierzysz, że ktoś zrobi/zrobił rzetelnie prezentację /recenzję bo się sprzedał - nie czytaj! Bólu d...y nie będzie 😉

Sorki za takie przedstawienie sprawy ale nie mogłem się powstrzymać 😀🍺
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #133 dnia: 19.12.2020, 09:47 »
Mnie osobiście boli krytyka osób, które poświęciły swoje życie wędkarstwu i dzięki swojej ciężkiej pracy oraz wytrwałości zaczęły czerpać z tego korzyści. Co w tym złego?

Ja osobiście uważam, że bez sponsoringu - właśnie w przypadku filmów wędkarskich - w dzisiejszych czasach wręcz się nie obędzie, gdyż pewna formuła kręcenia filmów, prędzej niż później się wyczerpuje. Dla bystrych wędkarzy sponsoring umożliwia rozwój. Umożliwia on wypady na całkiem inne łowiska, bo ile razy można oglądać film na którym ryba bierze raz "ruski rok", a autor klepie te same formuły z tego samego miejsca ? Cała masa kanałów na youtubie umarła śmiercią naturalną z uwagi na powtarzalność contentu. Nadchodzi "proza życia" i rzucasz kręcenie filmów, bo z duchowego wsparcia nie przeżyjesz.

A żeby jeździć sobie po zbiornikach, chociażby u siebie w województwie, trzeba mieć na to nie tylko wolny czas, ale przede wszystkim kasę. I nie tą wirtualną, jak i nie duchowe wsparcie od oglądających, którzy powiedzą "zajeb..iste ziomuś filmy kręcisz", "szacun za to że się nie sprzedałeś". Tym sobie nie kupisz zanęt i pelletów, nie sprawdzisz przynęt, nie kupisz wędki i kołowrotka do danej metody, nie kupisz paliwa, nie uiścisz opłaty za zezwolenie na wędkowanie itp. itd.. A jak myślicie, że da się zarobić kasę z reklamy na youtubie, nie mając ogromnych wyświetleń, to się grubo mylicie, a żeby znowu je mieć, trzeba się ciągle rozwijać. Rozumiecie teraz zależność, czy ciężko to pojąć co niektórym ? 

Nie wiem czy krytykanci kiedykolwiek montowali jakiekolwiek filmy. Stawiam dobrą wódkę, że nigdy tego nie robili. Dla mnie montaż już godzinnego filmu z wakacyjnego wypadu jest katorgą i nie ma w tym nic przyjemnego, że muszę spędzić wiele godzin wycinając fragmenty, podstawiając muzykę itp. I kręcąc filmy wędkarskie przez szereg lat robiłbym to dla duchowego wsparcia nieznanych mi kompletnie osób ? Nie bądźmy śmieszni. Spędzałbym  godziny w tygodniu poświęcają swój wolny czas, czas dla rodziny dla duchowego wsparcia jakiś internautów ? ;D Trzeba zejść na ziemię, a przede wszystkim trzeba włączyć myślenie w trakcie oglądania. Inteligentna osoba bez problemu wychwyci co w danym materiale jest naturalne, a co ma na celu wyłącznie promocję sponsora.

Tak na marginesie. 90% tego co się nauczyłem w ostatnich 5 latach, jeżeli chodzi właśnie o wędkarstwo, pochodziło z filmów produkowanych przez sponsorowanych angielskich zawodników, których filmy są wręcz przesiąknięte promocją sprzętu od sponsora :beer:   

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 538
  • Reputacja: 201
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zespół testerów SiG
« Odpowiedź #134 dnia: 19.12.2020, 10:00 »

Mnie osobiście boli krytyka osób, które poświęciły swoje życie wędkarstwu i dzięki swojej ciężkiej pracy oraz wytrwałości zaczęły czerpać z tego korzyści. Co w tym złego?

No właśnie o to i mi chodzi. Taki Maliniak jeden z drugim będzie miał z tego korzyści a dlaczego sam nie mógł sobie tego wypracować tylko przyjdzie na gotowe

Cytujesz Maćka a nie mnie.

Węzły też sam opracowałeś i używasz tylko swoich? Idąc tym tokiem myślenia nie bylo by szans na rozwój w jakiejkolwiek dziedzinie.