Autor Wątek: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta  (Przeczytany 14978 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #75 dnia: 24.12.2020, 08:02 »
To nie jest wcale trudne jakby się wydawało :) Po prostu wędruje się z miejsca na miejsce. Jak już trafisz na rybę, to ona tam będzie siedzieć, tylko zabranie jej to zmieni.

Co do brzan to pamiętam, jak kiedyś pisaliśmy w wątku, i kilku wędkarzy pisało, że na Warcie brzan nie ma, bo nigdy ich tam nie łowili. A jak zatruli rzekę w Poznaniu, to wypłynęło ich całkiem sporo, niektóre miały 85 cm :) Więc nie jest tak źle, trzeba 'tylko' je zlokalizować. Klenia jest dużo więcej. Zimą pomoże czytanie rzeki, wiadomo bowiem gdzie są dołki. Wtedy trzeba zarzucić przed dołek i szafa gra.

Jest też inna metoda, tzw. rolling meat. Specjalny zestaw powoduje, że się przesuwa w miarę powoli. Na haku jest mielonka, i jak trafi pod rybi 'nos', to ta się na niego skusi. Tak też można namierzać stada brzan czy kleni.

W Polsce jest mania łowienia delikatnego, gdzie brzana jest bonusem, dlatego łowi się ich tak mało. Zimą rzadko kto łowi na rzece, jak już to w jakiś portach. Brzana i kleń jednak nie spływają na zimowiska jak płoć czy leszcz. Dlatego jak trafi się na stado kleni, można mieć ich sporo. Są mniej płochliwe od brzan i mają zimą spory apetyt. Jak wybierzemy dzień, w który jest pochmurno ale cieplej, lub gdy ciśnienie jest niskie, to jest duże prawdopodobieństwo, że ryba będzie dobrze reagować.
Lucjan

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #76 dnia: 24.12.2020, 08:37 »
Jest też inna metoda, tzw. rolling meat. Specjalny zestaw powoduje, że się przesuwa w miarę powoli. Na haku jest mielonka, i jak trafi pod rybi 'nos', to ta się na niego skusi. Tak też można namierzać stada brzan czy kleni.

To akurat dobrze znana choć rzadko używana przepływanka bez spławika. Zestaw - mocniejsze wędzisko matchowe 4,2-4,5m, oliwka (dobrze jakby była w kolorze maskującym) i circa metrowy przypon. Na haku wcale nie musi być mielonka, może być zacny pęczek białych, pijawki etc. Zarzuca się delikatnie w dół rzeki. wędzisko w górę, żyłka pod palec i się czeka aż nurt zepchnie zestaw pod brzeg (no chyba że coś targnie żyłką z drugiej strony ;D). Dwa kroki w dół rzeki i powtarzamy procedurę. A ten odcinek Warty aż się prosi o takie koszenie 8) O zazdrości... zielonooka bestio >:( ;)

Brzana i kleń jednak nie spływają na zimowiska jak płoć czy leszcz.

Brzany łowione i zabierane w ciepłym kanale Połanieckiej elektrowni miałyby chyba inne zdanie na ten temat ;)
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #77 dnia: 24.12.2020, 08:50 »

To akurat dobrze znana choć rzadko używana przepływanka bez spławika. Zestaw - mocniejsze wędzisko matchowe 4,2-4,5m, oliwka (dobrze jakby była w kolorze maskującym) i circa metrowy przypon. Na haku wcale nie musi być mielonka, może być zacny pęczek białych, pijawki etc. Zarzuca się delikatnie w dół rzeki. wędzisko w górę, żyłka pod palec i się czeka aż nurt zepchnie zestaw pod brzeg (no chyba że coś targnie żyłką z drugiej strony ;D). Dwa kroki w dół rzeki i powtarzamy procedurę. A ten odcinek Warty aż się prosi o takie koszenie 8) O zazdrości... zielonooka bestio >:( ;)

Nie do końca. W twoim modelu zestawu oliwka często wyprzedzi przynętę, co płoszy ryby i prowadzi do widowiskowych splątań a'la węzeł gordyjski. Przy 'rolling meat' spora przynęta przesuwa się mniej więcej równo z zestawem. Do tego szukasz ryb w głównym nurcie. Tam nie powinno być zawad, te są zazwyczaj bliżej brzegu.  Ale 'oliwka' też działa. Ale głównie na mniejszych rzekach lub jak się łowi z główki. Przy rolling meat stoisz nie bezpośrednio na brzegu rzeki ale na skarpie, wysoko, i się przesuwasz z zestawem, idąc wzdłuż rzeki właśnie. Na wiekszej zestaw zmierza do brzegu i będzie wchodzil w zaczepy. I musisz mieć mocny kij feederowy lub karpiówkę.

Brzany łowione i zabierane w ciepłym kanale Połanieckiej elektrowni miałyby chyba inne zdanie na ten temat ;)

Faktycznie, tutaj ryba będzie się koncentrować. Jednak otwarte systemy chłodzące elektrowni powoli są zastępowane zamkniętymi (w UK takich już nie ma), tak więc jeżeli tak się stanie, ryba nie powinna już migrować w takie miejsca. U mnie w Newark była dawniej węglówka, z otwarty układem chłodzenia. Zima była tam masa ryby jak i wędkarzy. Teraz jest elektrownia gazowa, z zamknietym układem, i ryba zostaje na swoich miejscach. Nie jest też tak, że ryba spływa do elektrowni pokonując kilkadziesiąt kilometrów, robi to raczej lokalna ichtiofauna.
Lucjan

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #78 dnia: 24.12.2020, 09:36 »
Nie do końca. W twoim modelu zestawu oliwka często wyprzedzi przynętę, co płoszy ryby i prowadzi do widowiskowych splątań a'la węzeł gordyjski. Przy 'rolling meat' spora przynęta przesuwa się mniej więcej równo z zestawem. Do tego szukasz ryb w głównym nurcie. Tam nie powinno być zawad, te są zazwyczaj bliżej brzegu.  Ale 'oliwka' też działa. Ale głównie na mniejszych rzekach lub jak się łowi z główki. Przy rolling meat stoisz nie bezpośrednio na brzegu rzeki ale na skarpie, wysoko, i się przesuwasz z zestawem, idąc wzdłuż rzeki właśnie. Na wiekszej zestaw zmierza do brzegu i będzie wchodzil w zaczepy. I musisz mieć mocny kij feederowy lub karpiówkę.

Akurat na swoim odcinku Wisły nie mam za bardzo warunków na takie "koszenie" (drzewa, wiklina i te sprawy) no chyba że będzie wyjątkowo niska woda więc tej metody nigdy nie praktykowałem. Czytałem jedynie o tym w "Wiadomościach Wędkarskich" (z marca 1991 roku ;D) jako najlepszą metodę na wiosenna brzanę. Co do wyprzedzania przynęty przez oliwkę i splątań to zgodzę się że jest to jak najbardziej możliwe (szczególnie bez prostowania przyponu w ostatniej fazie lotu). Można jednak temu zaradzić zwiększając masę oliwki, stosując cieńszą linkę lub dłuższy kij.

Co do mielonki będąc zabetonowaną "konserwą" nie jestem do niej przekonany bo w UK wędkarze wrzucają do rzek co tydzień stado świń a w Polsce ryba nie jest do tego jeszcze przyzwyczajona. Ale mam w zamrażalce wałeczki "lenczowej" potraktowane chili więc może wkrótce zmienię zdanie na ten temat :)
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline lm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #79 dnia: 24.12.2020, 10:17 »
Wjechały klamoty, nigdy takimi grzmotami nie rzucałem nad wodą ??? ;D
Jutro idę obrzucić wodę...

By the way, swietnie czyta się Wasze dywagacje... :)


Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #80 dnia: 24.12.2020, 10:55 »
Co do mielonki będąc zabetonowaną "konserwą" nie jestem do niej przekonany bo w UK wędkarze wrzucają do rzek co tydzień stado świń a w Polsce ryba nie jest do tego jeszcze przyzwyczajona. Ale mam w zamrażalce wałeczki "lenczowej" potraktowane chili więc może wkrótce zmienię zdanie na ten temat :)

Wbrew obiegowym opiniom wcale nie jest tak, że tu do wody trafia sporo mielonki. Mało kto na nią łowi teraz, jednak dominują kulki i pellety, u tych bardziej zorientowanych i białe. Ryby po prostu są oportunistami. O tej porze roku bardzo trudno o pokarm, więc ryba często się na niego skusi.

Ale rolling meat to nie jest wcale łatwa technika, należy się tu sporo uczyć, dopasowywać.

Dlatego tak zwany 'roving' może być lepszy. Zimą widzę to tak. Siadamy na miejscówce, wprowadzamy kilka koszyków w punkt, zanęta odchudzona plus białe i konopie, czekamy z 15 minut i zarzucamy zestaw. Jak nie ma brań to po godzinie idziemy dalej, i powtarzamy to samo, przy czym obserwujemy wodę. Ryby nawet zimą się spławiają, i to przy podniesionej wodzie. W ten sposób możemy oblecieć kilka miejsc. Można też zastosować inną wersję, nęcimy na przykład trzy miejsca, a potem je obławiamy. Oczywiście najważniejszy jest koniec dnia i wieczór, warto zostać dłużej. Bo wtedy ryba często rusza na żer.

Kto tak łowi w Polsce? No właśnie, stąd tak mała liczba łowionych brzan i kleni. Sam bym pohasał, ale od ponad tygodnia u mnie Trent jest wysoki, obecnie wylał i to dość poważnie. Dlatego taki stan rzeki jak na zdjęciach jest po prostu idealny :)
Lucjan

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #81 dnia: 24.12.2020, 11:38 »
Ale rolling meat to nie jest wcale łatwa technika, należy się tu sporo uczyć, dopasowywać.

Jak każda aktywna metoda łowienia :)


Dlatego tak zwany 'roving' może być lepszy. Zimą widzę to tak. Siadamy na miejscówce, wprowadzamy kilka koszyków w punkt, zanęta odchudzona plus białe i konopie, czekamy z 15 minut i zarzucamy zestaw. Jak nie ma brań to po godzinie idziemy dalej, i powtarzamy to samo, przy czym obserwujemy wodę. Ryby nawet zimą się spławiają, i to przy podniesionej wodzie. W ten sposób możemy oblecieć kilka miejsc. Można też zastosować inną wersję, nęcimy na przykład trzy miejsca, a potem je obławiamy. Oczywiście najważniejszy jest koniec dnia i wieczór, warto zostać dłużej. Bo wtedy ryba często rusza na żer.

Kto tak łowi w Polsce?

Niewiele osób... Sam z jednej strony mam ochotę spróbować z drugiej strony zbyt duży ze mnie zmarzluch (i leń :-[) :(

Wjechały klamoty, nigdy takimi grzmotami nie rzucałem nad wodą ??? ;D

A jeżeli o koszyczkach mowa... Z jakiś rok temu przekonałem się do tych :



http://www.lorpio.pl/Katalog/2773_2519_produkty/11461_koszyki-zanetowe/Produkt/34114_koszyk-zanetowy-polokragly-dno.aspx

Jeśli chodzi o lekki rzeczny feeder to dla mnie rozmiar 50g to ideał. Sprawdza się i na rynnie za główką a jak jest niska woda to nawet blisko opaski daje radę. No i trzeba konopie etc. tylko z jednej strony zanętą zaklejać :)
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #82 dnia: 24.12.2020, 11:51 »
Na filmie mamy do czynienia z małą rzeką i płytką. Więc często właśnie kij matchowy z oliwką może się dobrze sprawdzać. Jednak czym innym jest prowadzenie przynęty po dnie w środku rzeki czy nurcie, która jest większa, jak na przykład Warta. Tu taki kij absolutnie nie zda egzaminu. Dlatego właśnie na płytszych rzekach jest łatwiej z utrzymaniem zestawu. I właśnie kije typu Avon są dedykowane takim mniejszym rzekom. Mamy długości 3.30 czy 3.60 metra, co pozwala na lepsze operowanie przy okolicznych krzakach czy drzewach. Matchówka jest troche przydługawa, nieporęczna i ugina się zbyt mocno, a trzeba rybę przytrzymać aby nie wpływała w zawady, jakich na takich rzekach pełno.

Tak na marginesie to kolejna technika, którą rzadko stosuje się w Polsce (łowienie na małej rzece przepływanką gruntową) i do której nie ma wielu kijów rodzimych producentów. A ryby mogą być bardzo duże. Jak mieszkałem w Londynie, to łowiłem czasami na małym ciurku jakim jest Wandle, dopływ Tamizy łączący się z nią w Wandsworth. Z tego co pamiętam rekordem tej rzeki jest brzana ponad 8 kilogramów. Wielu nie docenia możliwości takich małych cieków. Kormorany w gumofilcach nie potrafią tak łowić i uderzają na większe zbiorniki, no chyba, że używaja prądu lub wideł :)

Niestety, takie łowienie nie cieszy się dziś wielką popularnością w UK. Jest moda na łowienie karpi i tutaj jest największy przyrost ilości wędkarzy. Zabolało mnie serce, jak zorientowałem się, że nawet Drennan zrezygnował z Avonek. Vertex, następca serii 7 już nie ma w swoim asortymncie tego typu wędzisk. Czasy się zmieniają, niekoniecznie na lepsze.
Lucjan

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #83 dnia: 24.12.2020, 12:37 »
Na filmie mamy do czynienia z małą rzeką i płytką. Więc często właśnie kij matchowy z oliwką może się dobrze sprawdzać. Jednak czym innym jest prowadzenie przynęty po dnie w środku rzeki czy nurcie, która jest większa, jak na przykład Warta. Tu taki kij absolutnie nie zda egzaminu. Dlatego właśnie na płytszych rzekach jest łatwiej z utrzymaniem zestawu. I właśnie kije typu Avon są dedykowane takim mniejszym rzekom. Mamy długości 3.30 czy 3.60 metra, co pozwala na lepsze operowanie przy okolicznych krzakach czy drzewach. Matchówka jest troche przydługawa, nieporęczna i ugina się zbyt mocno, a trzeba rybę przytrzymać aby nie wpływała w zawady, jakich na takich rzekach pełno.

Nie miałem na myśli wędziska o c.w. 12g bo to by była głupota tylko raczej takie które ma napisane na blanku "power" ;) A napisałem "matchówka" bo warunki pozwalają na użycie długiego kija. Lekka (chodzi o wagę) karpiówka (o czym zresztą pisałeś) była by nawet lepsza.

Tak na marginesie to kolejna technika, którą rzadko stosuje się w Polsce (łowienie na małej rzece przepływanką gruntową) i do której nie ma wielu kijów rodzimych producentów.

No nie przesadzajmy ;) Avona to bym się nie spodziewał ale takie coś nawet na odrobinę większą rzeczkę (i o zgrozo od Jaxona) czemu nie.

https://www.sklep-presto.pl/jaxon-wedka-intensa-gtx-distance-ground-3-90m-40-80g-wj-ixv39080-5756973/

Albo coś takiego ze "stajni" Kongera, 20g c.w mniej ale dłuższa przy tej samej wadze (zakładając że Konger i Jaxon mijają się z prawdą w tym samym stopniu).

https://krokodyl.sklep.pl/pl/product/3369/Konger-wedka-Impact-Float

Ogólnie polskie firmy poszły w "feederelizajcę", szczególnie z prefiksem "method" ale jak ktoś szuka to znajdzie. Mi na przykład miłość do drgającej szczytówki w wersji "heavy" już powoli przechodzi głównie dzięki "brzanówce" Koruma. Nie jest to kij idealny pod moje gusta ale moim zdaniem najlepszy z możliwych.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #84 dnia: 24.12.2020, 13:43 »
Matchówki na małe rzeki są jak najbardziej OK, ale nie jak masz krzaki i drzewa, czyli gałęzie nad sobą. Avony są krótsze niż matchówki, i ten Jaxon to nie jest to samo. Do tego są zazwyczaj w wersji gdzie jest dodatkowa część kija, dzięki czemu można łowić feederem lub spławikiem.  Plusem kija spławikowego jest szybkie zacinanie, i w wersji z oliwką to działa. Ale długość to problem. 3.90 metra to stanowczo zbyt dużo.

Polskie firmy nie robią wiele pod nowe techniki, i to jest problem. One kopiują zazwyczaj, czyli jak coś się przyjmuje, to wtedy oferują takie kije. Co innego jest lansować jakąś technikę i promować kije i sprzęt do takiego łowienia. Tego właśnie u nas brak, i związane jest to z tym, że firmy nie zatrudniają wędkarzy doświadczonych, którzy coś takiego by robili. Dlatego nie zarobią tyle. Dlaczego nie mamy koszyków do łowienia na białe lub pinkę? To doskonały przykład. Gdyby coś takiego było, sprzedawałoby się w sporych ilościach, wielu by zmieniło swe podejście. U nas dopiero od kilku lat można kupić większa ilość białych, wcześniej były to jakieś śmieszne ilości w plastikowych pudełkach. Ani firmy produkujące robaki nie promowały tego, anu firmy robiące koszyki czy najwięksi gracze, jak Jaxon czy Mikado. Gdyby u nas stosowano mode angielski, mielibyśmy masę własnych patentów, dopasowanych do polskich łowisk i ryb. Taki Artur pokazał, że pellet waggler w wersji 'statycznej' może łowić wielkie karpie, i to jest świetny przykład, jak można zrobić interes. Wędkarza firmy x pokazuje to na filmach i w artykułach, firma ma do tego kije i spławiki, ludzie to kupują. Niestety, mamy odtwarzanie i kopiowanie zamiast tworzenia. I to własnie jest niekorzystne, bo brakuje swoistego koła zamachowego.

Dlatego w Polsce łowienie na małych rzekach spławikiem czy feederem nie jest popularne, za to inaczej jest ze spinningiem. O dziwo tutaj możemy tworzyć i wymyślać, stąd taka popularność tej techniki.

Fajnym przykładem jest Robinson i chłopaki z Wodzisławia. Firma współpracuje z takimi wędkarzami i wie co wprowadzać, co eksplorować. Jakby nabrali zaufania, to by mogli wejść jeszcze mocniej w taki układ. Na przykład w karpiówki do Metody, takie mające 2.5 lb, z większą ilością przelotek. Zapewniam, że byłoby wielu zainteresowanych takimi kijami. Niekoniecznie w UK, ale w Polsce właśnie. Kwestia prezentacji. A to tyko przykład. U nas dawniej niestety pałowano wszystkich tym samym. Feeder z rurką antysplątaniową, odległościówka, bat, spinning, tyczka wyczynowa i łowienie rybek. Do porzygania. A o masie innych technik cisza. Mamy spor filmów o łowieniu szybkościowym uklei, co jak dla mnie jest tak ciekawe jak wędkarstwo rzutowe lub gra w warcaby z samym sobą. Jest masa rzeczy które można rozwijać, u nas tego nie ma :(

Lucjan

Offline Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 978
  • Reputacja: 414
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #85 dnia: 24.12.2020, 14:07 »
Luk, w teorii wszystko pięknie wygląda. Niestety w praktyce jest odwrotnie, przyjedź nad warte połów i się przekonasz o tych "ławicach kleni i brzan". Sorry, ale rady które dajesz nijak się mają do obecnej sytuacji jaka panuje nad Wartą jak i większością rzek w pl.

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 752
  • Reputacja: 1272
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #86 dnia: 24.12.2020, 15:11 »
Wjechały klamoty, nigdy takimi grzmotami nie rzucałem nad wodą

Rozmiar "large" (ewentualnie) do wstępnego nęcenia, rozmiar "medium" do łowienia :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #87 dnia: 24.12.2020, 16:45 »
Luk, w teorii wszystko pięknie wygląda. Niestety w praktyce jest odwrotnie, przyjedź nad warte połów i się przekonasz o tych "ławicach kleni i brzan". Sorry, ale rady które dajesz nijak się mają do obecnej sytuacji jaka panuje nad Wartą jak i większością rzek w pl.

Wytłumacz mi dlaczego najwięcej kleni i brzan łowią w Polsce spinningiści? Zerknij na wyniki... Jak dla mnie mówi to wiele. Poczytaj wyniki forumowiczów znad rzek, jak często mają coś, 'czego nie mogli zatrzymać'. Sorry, ale z przyponem 0.14 mm nie ma co sie wybierać na brzany, jest mała szansa na jej wyholowanie. Do tego mało kto łowi w nurcie, większość woli w klatkach, gdzie brzany nie ma a kleń zagląda rzadko. Polscy feederowcy są nastawieni na płoć i leszcza, taka jest prawda. A w Warcie brzan nie było, ale po jej zatruciu jakoś sporo ich wypłynęło. Jak to wytłumaczysz?  Ja na Tamce łowiłem raz z przyponem 0.19 mm (Reflo Power), i na trzy brania wyciągnąłem jedną brzanę, dwie zerwałem. Mając 0.14 mm nawet bym nie miał co marzyć o wyholowaniu takich ryb. I powiem więcej. W polskich rzekach są ryby, i to często całkiem spore, Jest karp, jest amur, jest sum. Mało kto wrzuca tu takie ryby. Bo jest moda na łowienie takie a nie inne. Ja w Opolu miałem kilka ryb na nocce, w tym klenika 52 cm. Postanowiłem filmu nie udostępniać, ze względu na obawę prze tymi, co by chcieli posprawdzać co i jak. Uwierz mi, w opolskiej Odrze jest ryba, ale trzeba ja namierzyć, nie miałem czasu. Ale czym innym jest wyprawa na jelenia ze śrutówka na kaczki, a taką wielu właśnie uprawia. A na Trencie tez nie każdy łowi brzany. Ich wcale nie ma wszędzie jak się niektórym wydaje. Taki Przemek Solski łowił wiele lat na nockach na Tamizie, ale  miał głównie leszcze, w tym podobno takiego pod 8 kilo. Ale nie brzany. Tak samo jest i w Polsce. Trzeba ich szukać. Pokaż mi kto to robi. Nie twierdzę, że są ich wielkie stada, ale są na pewno. Zwłaszcza jak mamy problem suszy będą się gromadzić w specyficznych miejscach. W takim Opolu będzie to głównie Kanał Ulgi, bo tam ciągnie, nie sama Odra. Jak już, to gdzieś przy jazie. Niestety polscy wędkarze nie umieją wcale brzan szukać, bo brutalna prawda jest taka, ze niewielu ma wiedzę o gatunkach. Inie jest to wina wcale wędkarzy, ale specyfiki polskiego wędkarstwa, kształtowanego przez gości z PZW, którzy od lat 90-tych myśleli głównie o tym jak się usadowić przy korycie i nachapać. Pojęcia nie mam jak od tylu lat można zarybiać cholernym jaziem w koło Macieju polskie rzeki. Mało kto w ogóle rozumie, że nawet w operatach są bzdury. Jak choćby zarybienia sumem, które doprowadziły do tego, że wiele odcinków jest przez tego drapieżnika spustoszonych. Sum ma specjalne warunki, a szczupak nie. Dlaczego, skoro szczupak jest ważniejszy? Takich pytań 'dlaczego' mam mnóstwo. Po prostu musimy to wreszcie odwrócić, bo naprawdę gonimy w piętkę.

Jakby nie było brzan ubywa. Nie wiem czy rozumiesz, ale wędkarstwo przez ichtiologów z IRŚ i przez sitwę w PZW, uważane jest jako odmiana rybactwa, różnica tkwi w metodzie połowu. Problem w tym, że to było OK może w latach 80-tych i troszkę w 90-tych, ale teraz jest całkiem inaczej. Bo wędkarstwo teraz to pasja a nie sposób na pozyskanie białka. Rybacki kierunek ma na celu zapewnienie produkcję ryb w wymiarze handlowym, podczas gdy wędkarze chcą łowić okazy. I tu się rozmijamy z rybakami drastycznie. Niestety, PZW realizuje wciąż kierunek rybacki, stad ta niechęć do wód no kill, nazywanie mnie przez Rybala i Kotwica sadystą. Ich, pracowników IRŚ to bardzo boli, bo wiedzą, że jeżeli wędkarstwo będzie uznane za hobby, ich model gospodarki rybackiej zwaną racjonalną lub zrównoważoną, można o kant tyłka rozbić. Dlatego nie mamy normalności, ale papierową gospodarkę wodami, gdzie stan na papierze a stan rzeczywisty to dwie całkiem inne rzeczy.

Dlatego trzeba to odwrócić. I włąśnie zadbać o to, aby takie brzany czy klenie były. Bo nie jest ich mniej tylko dlatego, że wędkarze wszystko zżerają. Ich ubywa, ponieważ my nie monitorujemy stanu naszych wód i popełniamy błędy na starcie, jak zarybienia jaziem na przykład. I każdy powinien rozumieć, ze stan naszych wód nie odpowiada tylko rząd albo Polskie Wody. To my sami siedzimy i nie robimy nic. Wszystko mamy poustawiane na głowie. Nawet nie wiemy co w naszych wodach pływa dokładnie. Nie rozumiemy co powinno pływać. Dzisiaj wielu nie ma pojęcia co złowiło, jak wiele razy oglądałem na jakichś grupach pytania o to jaka to ryba, a był to karaś pospolity. Więc czego się spodziewać?  Jest w ogóle jakaś rzecz, jaką my polscy wędkarze robimy dobrze? I nie mam na myśli lania jadu czy żółci...

Zapewniam, że z rzekami nie jest tak źle pod kątem pewnych ryb. Sęk w tym, że my nie mamy wcale wiele o nich informacji. Kto kojarzy zdjęcia Bartka przysiągłby, że facet mieszka w jakimś UK czy Francji. A łowi regularnie wielkie kleniska. Dziwnie się składa, że sam spinninguje i przemierza takie rzeki. Dlatego wiedział gdzie szukać takich ryb. Dlatego trzeba właśnie uderzać tam, gdzie nie ma kormoranów w gumofilcach. A jeśli chcemy aby takie cenne gatunki były bardziej popularne, trzeba zadziałać. Chociażby poprzez wnioski o zmianę operatu, i większe zarybienia brzaną, przy zmniejszeniu zarybień jaziem. Bez tego trzeba stosować inne taktyki i szukać brzan tam, gdzie 'diabeł mówi dobranoc' lub chociażby w samym nurcie. I nie ma się co odwoływac do tego jak było dawniej. Bo brzana stanowiła znacznie większy procent ichtiofauny rzecznej. Teraz trzeba się przebić przez inne gatunki często. Ale nie zimą. Bo wtedy leszcz, płoć i krap jest na zimowisku. I zostaje tylko kilka gatunków na rzece. Tak więc to najlepszy moment właśnie aby mieć z nimi kontakt :)
Lucjan

Offline Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 978
  • Reputacja: 414
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #88 dnia: 24.12.2020, 17:52 »
Nie kwestionuje tego, że w Warcie są brzany i to ładne. Słyszy się, że czasem ktoś złowi ale są to pojedyncze przypadki. Żeby łowić je systematycznie trzeba znać rzekę jak własną kieszeń co dla normalnego wędkarza jest niemożliwe. Rzeki się nie pozna w dwa czy trzy lata z na to potrzeba o wiele więcej. Po za tym samo łowienie na Warcie do łatwych nie należy, jeśli chcemy łowić w nurcie to potrzeba naprawdę dużych ciężarów, to nie Wisła czy odra które na niektórych odcinkach praktycznie stoją...

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Pomoc w doborze wędki na rzekę Warta
« Odpowiedź #89 dnia: 24.12.2020, 18:36 »
Po za tym samo łowienie na Warcie do łatwych nie należy, jeśli chcemy łowić w nurcie to potrzeba naprawdę dużych ciężarów, to nie Wisła czy odra które na niektórych odcinkach praktycznie stoją...

;D ;D ;D ;D und ;D

Na "niektórych" tak. A na 90% ( o ile nie więcej) długości "drze" tak że do utrzymania zestawu w miejscu na środku rzeki to chyba cegły trzeba by było. To że w sandomierskim  sklepie możesz kupić wędzisko plażowe wcale nie oznacza że tylu gości jeździ nad Bałtyk ani tego że Janushe z nowinkami sprzętowymi się nie zapoznają. Po prostu inne rozwiązania w głównym nurcie sprawdzają się tylko na niżówce. Zresztą nie chodzi tylko o prędkość wody na co Luk zwrócił mi (i słusznie) uwagę.

I patrząc na te zdjęcia które umieścił Im zazdroszczę wam tej wody jak cholera. Bo taką rzekę można poznać jak własną kieszeń. Nie twierdzą że to poznanie będzie szybkie albo łatwe ale da się zrobić... z Wisłą jest inaczej. Nie tylko dlatego że o wiele szersza (nawet w Sandomierzu) ale bez corocznego zbadania gdzie powędrowała dana łacha piachu to niewiele więcej jak ruletka lub ograniczenie się od standardowych miejscówek takich jak główki i opaski. Dlatego już zacząłem sprawdzać gdzie na Sanie są dobre miejscówki a i tak San w przyujściowym odcinku wygląda na szerszy.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.